Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Rekomendowane odpowiedzi

emotki nie dodałem, myslalem ze bedzie zbedna tak czy siak pomysl w ten sposob, testy zda 5 osob, 4 beda prawdopodonie ubrane po "cywilnemu" a Ty bedziesz miała sporo tego szpeju na sobie, bedziesz sie dosc rzucac w oczy i jesli trafisz na egzaminatora z usposobieniem "nauczyciela" to moze Cie uwalic , za byle co.To samo mi powiedział moj nauczyciel na prawku, bo tez miałem sporo ciuchów i kask, a na egzamin poszedłem w bojówkach i swoj ciasny kask zostawiłem w domu. Zreszta w Gliwicach tak jak pisze bczk mozna zdawac w kazdym kasku , pod warunkiem ze to paskudny, za duzy kask z WORDu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Dąbrowie na egzaminie na placu są do wybory dwa kaski, M i L chyba. Możesz mieć swój. Ale na miasto każdy jeździ w ich kasku bo ma on zamocowaną na stałe słuchawkę, która jest podpięta do całęgo urządzenia zamontowanego na baku. A tak dla higieny to na miasto każdy dostaje taki czepek i musi go włożyć, także chociaż tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na egzaminie dostałam kask w rozmiarze L mając XS, jechało się okropnie, ja głową w jedną stronę a kask swoje życie miał do tego wypadła mi przez to słuchawka z ucha Przyszedł na egzamin wtedy jeden koleś z własną kurtką, kaskiem i co oczywiste nie zdał, egzaminatorowi to się nie spodobało...Różni ludzie są ale to czy się przyjdzie z własnym kaskiem czy kurtką nie powinno powodować oblania egzaminu. Kiniu ja na każdej godzinie jeździłam na miasto a potem po placu śmigałam spytaj się najlepiej jak to u Ciebie będzie, jak Ci będzie za ciepło na placu ściągniesz kurtkę i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dobrej szkole dostaniesz jakies podstawowe ciuchy, ja dostalem nawet rekawice w chlodniejszy dzien jak jezdzilem i kurtke tekstylna (byla tez skorzana do wyboru), kask i czepek lekarski pod kask zeby nie ubierac po stu innych kursantach kasku bezposrednio na glowe. Oprocz tego bezwzglednie ZAWSZE jezdzilem w kasku, a bez kurtki tylko po placu i tylko jak bylo prawie 36 stopni. Nie wiem jak instruktor w ogole moze sie zgodzic na to zeby kursant smigal w krotkim rekawku i bez kasku po placu Teraz zakladam kask nawet jak jade kawaleczek tylko, a co dopiero osoba, ktora nie ma jeszcze pojecia o jezdzie motocyklem. Nie bede znowu pisal gdzie robilem kurs po raz setny bo na prawde zostane posadzony o reklame, ale jestem zaskoczony podejsciem niektorych osk.Jak jechalem na egzamin wrzucilem do bagaznika kask i rekawice, oprocz tego ubralem zwykle wygodne buty i grubsza kurtke (zdawalem w ciezkiej ulewie, mial nawet byc egzamin odwolany wtedy). Po placu osoby, ktore zdaly i jechaly na miasto, lacznie ze mna, zapytaly po prostu egzaminatora czy mozna miec swoj kask i rekawice. On powiedzial ze jesli sie zmiesci intercom to nie ma problemu. U mnie sie nie zmiescil niestety wiec jechalem tylko w swoich rekawicach, a na glowie mialem ten smierdzacy stary nocnik ktory daja. Dobrze ze wzialem rekawice bo mimo ze nie przekraczalem 50km/h to ostro wialo, na kolania niestety nie mailem ocieplaczy i przyplacilem to kilkudniowym bolem stawow Ja bym wzial na egzamin na Twoim miejscu kurtke jesli masz, rekawice i swoj kask. Jak bedzie w porzadku egzaminator to sie mozesz zawsze zapytac, a jak bedzie wredny to lepiej sie nie wychylac. Bylo wiele przypadkow, ze kolesie w pelnym rynsztunku przyjechali i nie zdali. Ze mna zdawal koles w kombiku, ktory raczyl wszystkich lacznie z egzamnatorem opowiesciami gdzie to on juz nie byl na motocyklu i jak to juz nie zap* na swojej CBR. Dwa razy mu zgaslo przy ruszaniu na wzniesieniu bo niby "sprzeglo bylo złe" i nie zdal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na kurs sobie chodzilem z wlasnym kaskiem, rekawicami, kurtka tekstylna + kominiara, pas nerkowy, ocieplacze na kolana jesli bylo chlodno. Na placu zawsze sobie parkuje motonga (zjezdzamy na ogol 10minut przed koncem jazd bo zawsze nastepni sa umowieni na placu i 10 minut jezdze sobie 8ke itd.) i sciagam kurtke, rekawice, pas itd. No moj instruktor by mnie zabil chyba gdybym jezdzil chocby z odpietym kaskiem po placu, nie ma mowy i tyle. Kask miec musze-taki wymog. A na egzaminie na a1, majac 16 lat bylem ubrany w 100% na cywila, po prostu nie mialem nic jeszcze wtedy. Ale dostawalismy takie seksowne czepki co by higienicznie bylo ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za miłe odpowiedzi Bardzo przyjemnie się czyta Wasze opowieści z czasów kiedy sami chodziliście na prawko i je zdawaliście :D Przy niektórych się uśmiałam do łez Te prowizorki, które robią na kursach zwalają z nóg Mam nadzieję, że ośrodek (bytom), który wybrałam do takich dziwacznych pomysłów się nie posunie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Ci jeszcze napiszę o egzaminie w Bytomiu. Kask jak już pisałem był w rozmiarze L, w niezłym stanie. Można było jeździć w swoim, oczywiście ja mój miałem, ale skorzystałem z ośrodkowego (w końcu zapłaciłem, nie?). Zdawała też dziewczyna z głową w rozmiarze S i nie było żadnych przeciwwskazań, żeby jechała we własnym kasku, słuchawka była wyjmowana, zakładana na ucho tak samo jak bluetooth.Egzaminator był jakimś drętwym dziwakiem, no ale to już kwestia szczęścia. Najbardziej czepiał się opisu technicznego i rozglądania się przed ruszeniem na placu... Mimo jego dziwnego humoru nie było źle, nikogo specjalnie nie oblał, nie zdali tylko ci, którym motocykl kilka razy zgasł, albo podpierali się przy slalomie, ósemce, zawracaniu. Z tego co mi wiadomo zdaje się w tej chwili zawsze na CBF250.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to Ci jeszcze napiszę o egzaminie w Bytomiu. Kask jak już pisałem był w rozmiarze L, w niezłym stanie. Można było jeździć w swoim, oczywiście ja mój miałem, ale skorzystałem z ośrodkowego (w końcu zapłaciłem, nie?). Zdawała też dziewczyna z głową w rozmiarze S i nie było żadnych przeciwwskazań, żeby jechała we własnym kasku, słuchawka była wyjmowana, zakładana na ucho tak samo jak bluetooth.Egzaminator był jakimś drętwym dziwakiem, no ale to już kwestia szczęścia. Najbardziej czepiał się opisu technicznego i rozglądania się przed ruszeniem na placu... Mimo jego dziwnego humoru nie było źle, nikogo specjalnie nie oblał, nie zdali tylko ci, którym motocykl kilka razy zgasł, albo podpierali się przy slalomie, ósemce, zawracaniu. Z tego co mi wiadomo zdaje się w tej chwili zawsze na CBF250.
Słyszałam, że tam bardzo rzadko się oblewa, a jak już, to właśnie z takich powodów jakie wymieniłeś :D A co do motocykla, na którym się zdaje to masz dobre informacje, to jest ta maszynka :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Dąbrowie na egzaminie na placu są do wybory dwa kaski, M i L chyba. Możesz mieć swój. Ale na miasto każdy jeździ w ich kasku bo ma on zamocowaną na stałe słuchawkę, która jest podpięta do całęgo urządzenia zamontowanego na baku. A tak dla higieny to na miasto każdy dostaje taki czepek i musi go włożyć, także chociaż tyle.
3 kaski Nitro w rożnych rozmiarach posiadają oraz słuchawkę do ucha również ale stosują ją jak się to w kasku spierdzieli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.