Qe eQ

Moja dzika locha znow ma kaprys.Od poczatku:W czasie jazdy, czasem 'gubily sie' 1 i 6. Po prostu nie dalo sie ich wrzucic (bardzo duzy opor), by po kilkunastu km dzialac normalnie-no wszystko super fajnie.No i nagle w czasie jazdy, bodajze na 2 biegu zblokowalo kolo. Taki lekki szok, zdjecie kasku, ciuchow. Proba znalezienia luzu. Udalo sie. Odpalam. chodzi chodzi, nagle wskakuje sama jedynka i gasnie. Z ciekawosci odpalam, wbijam dwojke i powoli ruszam-jedzie normalnie i nagle taki zgrzyt i dzwonienie ale jedzie dalej. I tak jest co chwile, co kilka obrotow kola cos wyraznie o cos haczy i to dosc mocno. Skrzynia zarznieta na maksa czy jak myslicie?..

Albo tani chwyt konkurencji ^^Tak samo jak na przestrzeni lat krzycza raz, ze maslo jest zle a chwile pozniej, ze to margaryna jest bee ;P

Jakos to Ty sie wszystkim co mowia inni przejmujesz ;]A teraz jeszcze tworzysz 'male prowokacje' ;DTo jak mlodziutki Ty jestes skoro Cie jeszcze pare stron temu tak bralo na zaczepki? ;>

Zygmusc, nie myslalem, ze jestes tak ograniczony.Bo skoro mlodszy, to musze byc milion razy gorszy od Ciebie ;]No ja przynajmniej nie plywam na pontonie z motorem z usa ;]

Zygmusc, jednego nie rozumiem ciagle gadasz 'musze przestac reagowac na te zaczepki, macie racje bla bla bla bla'.Zamiast za przeproszeniem pieprzy* bez sensu po prostu to zrob.

No ale to mozna tak PODOCHODZIC (czasem przyjemnie) samemu Ja np na moim simsonie s51 uczylem sie dzialania i budowy silnika ;D o dziwo dzialal 2 lata po moim jakze fachowym zlozeniu (rozebralem dzialajacy silnik do najmniejszych czesci... wiem wiem..)

Ja na kurs sobie chodzilem z wlasnym kaskiem, rekawicami, kurtka tekstylna + kominiara, pas nerkowy, ocieplacze na kolana jesli bylo chlodno. Na placu zawsze sobie parkuje motonga (zjezdzamy na ogol 10minut przed koncem jazd bo zawsze nastepni sa umowieni na placu i 10 minut jezdze sobie 8ke itd.) i sciagam kurtke, rekawice, pas itd. No moj instruktor by mnie zabil chyba gdybym jezdzil chocby z odpietym kaskiem po placu, nie ma mowy i tyle. Kask miec musze-taki wymog. A na egzaminie na a1, majac 16 lat bylem ubrany w 100% na cywila, po prostu nie mialem nic jeszcze wtedy. Ale dostawalismy takie seksowne czepki co by higienicznie bylo ;D

Hm, to raczej chyba proste nie? Odkrecasz linke od zegarow/slimaka-sprawdzasz czy cala. Jak cala to widocznie slimak. Jakies foto tego slimaka? u mnie jest np, takie cudo przy przednim kole co sie kreci razem z felga, wiec sobie moglem wziac to do lapki, pokrecic tym dzyndzlem i patrzac w otwor na linke widzialem czy cos sie tam kreci czy nie (no jak wiadomo powinno sie krecic )

Milo slyszec ;)To pozostanie w czasie wakacji poszukac czegos w odpowiednim stanie i cenie. ;)Pozdrawiam

Grus, dziekuje madrze prawisz.Wiem, ze nie bede jezdzil na pol gwizdka zawsze-tu sie nie oszukuje, tak samo sobie mowilem, ze nie bede jechal 160 moja aprilia po zakrecie.. udalo sie.. przez pierwszy tydzien moze.Mi sie wydaje, ze dla mnie ta rr'ka bylby docelowym motorem.. znaczy takim ktorego bym juz nie zmienial. A jak mam sie uczyc np na fazerze etc, to dochodza dodatkowe czesto niemale koszty... Gdyby nie kasa to kupil bym sobie honde cb 500, pozniej jakies fazera, pozniej f3/f4 a pozniej rr. Tyle, ze niestety tak dobrze nie ma.. i nie bedzie.Wiem, ze troche dziwnie przekladac kase nad zdrowie ale licze, ze starczy mi rozumu zeby nie skonczyc rr'ka na drzewie lub w rowie na winklu. Motorami jezdze juz 7 lat, zaczynalem od Simsona, pozniej byla Honda Dominator, teraz moja Aprilia. Czesto jezdze Xj'tem 600 szwagra, czasem f3 (ale stunt pies z zebatka duza z tylu, wiec tak troche wyrywa te nadgarstki) znajomego ktory mieszka km dalej. Wiec cos tam daje rade.. a no i najwazniejsze, Honda cb 250 na kursie ;D

Z tego co wywnioskowalem z forum, to raczej nie polecaja silnikow V na poczatek Do rr sie nawet kiedys przymierzylem-moze dla was jestem masochista ale to jest to co mi pasuje. Chociaz wiem, ze jesli sie pokusze bede musial byc bardziej niz ostrozny.

Ta, ale co to 270 to najwyzej na autostradzie a i to po co? Opor powietrza przy tej predkosci jest CONAJMNIEJ meczacy

Manetki Harrisa wg. mnie daja rade.

Zajac zrobi wrazenie. Juz f3 spodowalo 'miekkie nogi'. I chyba nic szybszego nigdy nie bedzie mi potrzebne.

Jesli V-storm litrowy to tylko z cysterna albo takim samolotem co tankuje w locie

Czemu inne wyjscie jest zawsze kosztowniejsze?

Hm wiec jezdzac na nizszych obrotach np do 8k powinna byc duza roznica w spalaniu?

Silnik po gruntownym remoncie -wal, korba, tlok, szworzen, nowy cylinder, skrzynia robiona. Wiec kompresja raczej napewno ok. Filtr powietrza-nowa wkladka.Czyli mam sie pogodzic z 'ekonomia'? ;>

Jakies pomysly? motor jak w opisie, 125ccm z tym wiekszym gaznikiem 34mm.Pali to to jak maly czolg, potrafi spalic 7-9l/100km i olej z dozownika ciagnie w rownie szalenczym tempie... No tylko nie mowcie ze regulacja gaznika bo byla robiona.

Ja wiem, ze dla was jestem smark, mam 18 lat i mleko pod nosem ale pozwole sobie wyrazic moje zdanie.Jak juz to powiedzial, zdanie roznych ludzi jest jak dupa, kazdy ma swoja.Jedni chca motocyklistow na swoim pogrzebie/slubie inni nie. Sprawa indywidualna.Ja Giemula rozumiem. Nie chce sie tu nikomu podlizywac a innych wchodzic w droge-nie od tego wg mnie jest forum. Tak czy siak napewno on jako jeden z nielicznych tu (moze to tylko moje odczucie) potrafil sie przyznac do winy, przeprosic. Kazdy przeciez popelnia bledy-nie ma ludzi idealnych.Co do Slaska, mnie na historii uczyli, ze Slazacy nigdy nie identyfikowali sie z zadnym panstwem. Przeciez kazdy prawo ma sie uwazac za kogo chce.Pomijam juz zalosne kojarzenie motocykl-czlowiek. Czy to, ze mam Aprilie znaczy, ze jestem faszysta? Bo w koncu to wloska marka. (Giemul piateczka, Ty bedziesz nazista, ja faszysta i sie dogadamy). W ogole juz ostatnio niejaki Zygmus (ponton z rocketem doplynal ^^) mnie rozwalil mniemajac, ze Giemul ma z pincet lat, bo jezdzi turystycznym bmw.Ja osobiscie uwazam, za glupie jezdzenie na pogrzeby nieznanych nam ludzi (chodzmy na kazdy pogrzeb! bedzie fajnie). A juz za debilizm robienie zdjec lub krecenie filmow. Jak by ktos na pogrzebie mojego ojca, mimo mlodego wtedy wieku, wyjal aparat to by go zaraz zbieral z ziemi. To dla mnie troche lekcewazenie czyis uczuc.

juz raz szedlem te 30km, pol nocy. Uwierz-nie bylo fajnie.Tak to jest jak sie czlowiek spoznil na autobus (wtedy mialbym 'tylko' 10km pieszo)..

Zeby z mojego lasu jezdzily autobusy to bym nie zadawal takich glupich pytan ;D to ponad 30km w jedna strone pomijajac brak polaczen..

Ma ktos z was jaki pomysl, lub robil cos podobnego?Jade do tej swojej drugiej polowki dzis... I mam taki problem, jak przewiezc motorem roze?...Do plecaka przeciez nie wrzuce.. Kiedys mialem taki jakby tubus na mape zwijana w rulon ale za chiny nie moge teraz tego znalezc.. jakies pomysly?...

jak juz wszyscy mowili-Chinczyka sobie odpusc albo bedziesz jezdzil z skrzynka i dokrecal wszystko co 2km.Szczerze nie mam pojecia co Ci polecic, uwierz jednak, ze taniej bedzie troche powoli 'powkladac' w jakis starszy motor. Moze jakas honda ns1? Taka 80ccm zarejstrowana na 50. 100km/h pojdzie spokojnie. Odrazu bys w razie czego mogl gdzies na asfalt wskoczyc, podjechac gdzies, chociaz dochodza koszty przegladu+oc.No bo zakladam, ze karte motorowerowa masz. Albo jakas yamaha tzr.Oswiecenie! Yamaha rd 80 lc2. Chlodzona ciecza, na takie 'wiejskie drogi' ideal.

Niech sie Danvield jeszcze wypowie jak z tym olejem, moze nie we wszystkim egzemplarzach tak jest?Ale wiem, ze jesli zdecyduje sie na taki motor, to bede musial pomyslec x10 za kazdym razem zanim wsiade przez pierwszy rok...Moze i ludzie z mniejszym doswiadczeniem siadaja na wieksze motory ale mnie ich glupota nie przekonuje. Respekt mialem juz siadajac na Xj'ta 600 szwagra..