Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Opowiadanie o ...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach s³odkoœci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach s³odkoœci i kwaœnoœci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach s³odkoœci i kwaœnoœci. Zajêcza³a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach s³odkoœci i kwaœnoœci. Zajêcza³a z roskoszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach s³odkoœci i kwaœnoœci. Zajêcza³a z roskoszy i zakwicza³a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach s³odkoœci i kwaœnoœci. Zajêcza³a z roskoszy i zakwicza³a z zachwytu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach s³odkoœci i kwaœnoœci. Zajêcza³a z roskoszy i zakwicza³a z zachwytu albowiem tak du¿ego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach s³odkoœci i kwaœnoœci. Zajêcza³a z roskoszy i zakwicza³a z zachwytu az zmoczyla stringi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach s³odkoœci i kwaœnoœci. Zajêcza³a z roskoszy i zakwicza³a z zachwytu albowiem tak du¿ego je³opa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach s³odkoœci i kwaœnoœci. Zajêcza³a z roskoszy i zakwicza³a z zachwytu albowiem tak du¿ego je³opa w gaciach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach s³odkoœci i kwaœnoœci. Zajêcza³a z roskoszy i zakwicza³a z zachwytu albowiem tak du¿ego je³opa nie czu³a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach s³odkoœci i kwaœnoœci. Zajêcza³a z roskoszy i zakwicza³a z zachwytu albowiem tak du¿ego je³opa w gaciach nie czu³a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach s³odkoœci i kwaœnoœci. Zajêcza³a z roskoszy i zakwicza³a z zachwytu albowiem tak du¿ego je³opa w gaciach nie czu³a ³od ostatniego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach s³odkoœci i kwaœnoœci. Zajêcza³a z roskoszy i zakwicza³a z zachwytu albowiem tak du¿ego je³opa w gaciach nie czu³a ³od ostatniego spotkania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach s³odkoœci i kwaœnoœci. Zajêcza³a z roskoszy i zakwicza³a z zachwytu albowiem tak du¿ego je³opa w gaciach nie czu³a ³od ostatniego spotkania z Ciamajdom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach s³odkoœci i kwaœnoœci. Zajêcza³a z roskoszy i zakwicza³a z zachwytu albowiem tak du¿ego je³opa w gaciach nie czu³a ³od ostatniego spotkania z Ciamajdom i jego kumplem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchem prostoliniowym prawoskrêtnym skrecil w lewo na winklu prostym i pobieg³ w przeciwno strona z zamknietymi przeciwnoœciami po jednej stronie i po drugiej z otwartymi z³amaniami krêgos³upa konstrukcji stalowej z ¿yroskopem produkcji NASA na licencji CCCP.Kiedy ³odpolili lont i pitli do lepianki pierdyk³o coœ masakrycznego, wystrachali siê bo Motobandit i Bogas strzylali z luftbiksy do siebie.Tyn krwawy pojedynek by³ spowoda konflikta wywo³anego przez szrajbowanie przez roztomajtych ludkuf poematu o niczym przyjemnym i m¹drym, ale ¿yciowym tak bardzo, ¿e Œl¹zoki musia³y walczyÌ ze lud¿mi zza rzeki Przemszy abo Rawy lub inszego œcieku. Po ca³yj chaji zapoczeli szrajbowaÌ mas³o ale po œl¹sku, jak przykozo³ Pon Bócek z wiyrchu i wsio wróci³o do porz¹dku ³adu i sk³adu. Kiej tak wsio do normy powróci³o szrajbowanie roznymi dziwnymi gwarami by³o, po browarku i flaszce wina z zabki po 1,50 za wystrza³, niczym trudnym dla wytrwalych karlusów z Wy¿yny Œl¹skiej. Ochlali sie denaturatu(brenzy) zakonsili ³ogórem z biedronki dupli Marita mocno w zadek az sie oderwal paj¹k z sufitu i pizno³ sie kiŸlokiem we sz³apa az sie mu zicherka ³od³onaczy³a ze ³onego ³onaczyd³a. Poszo³ sie luftnoÌ na szpacyr az tu nagle napotko³ miko³aja ze rudolfem pijanym. A kurczaczek w stanie upojenia i ekstazy pieprznal w ryczke ustawiona nieopodal kominka i zaliczy³ gleba. Ptasio który le¿a³ pod mostem myœlo³ ¿e jest na ho³dzie Murckowskiej albo inkszej górze lodowej zwanej gór¹ Nilu Tybetaùskiego przyme¿a. Tak naprowda znajdowo³ siê na szczycie wulkanu Tititaca, wyrzucaj¹cego w luft kostki lodu p³on¹ce ogniem tak zimnym jak serce Belzebuba z Arktyki. Kostka taka nie Rubikowo ale ty¿ poebano jak paczka gwoŸdzi w galotach wyskoczy³a na wierch rozkurczy³a siê i piz³a walca wiedeùskiego nad piknom, modrom,cystom Rawom. Walcowa³a na zimno w cieniu wielkiego i posêpnego sêpa alkoholika i narkomana œrubokrêta, z³odzieja i ogólnie skurwysyna. A¿ tu nagle jak nie jebnie, jak nie dupnie i jak nie ciulnie ³okropiczny ³omot,co przypomino³ dupniêcie ³ysego grzywk¹ o kant kuli Heopsa z Radzionkowa a¿ sie jarno³ i co³ki posiko³ ze szczynœcio jakie go tref³o w leb a¿ spuch³ rodzynek jeden albo drugi cycek zwisajoncy wele drugiego pêpka rusa³ki podmok³ej rucha³ki. Zauroczony wiedŸmom leœn¹ zaœwiergoli³ siê na amen w czerwonym kapturku ale nie wiedzia³ ¿e babcia z wilkiem sie skumali i ³onacz¹ siê w chatce Puchatka a¿ sie gipsdeka na ³eb suje i bomble przez ³okno zdupczajom.Wzion kwaœne mleko posmarowo³ Kapturkowi g³ówka coby sie fajnie œlizga³a jak Jasiu bydzie Ma³gosia bado³ rozwarcie zawartych w jej zwieraczach s³odkoœci i kwaœnoœci. Zajêcza³a z roskoszy i zakwicza³a z zachwytu albowiem tak du¿ego je³opa w gaciach nie czu³a ³od ostatniego spotkania z Ciamajdom i jego kumplem M¹dral¹.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.