Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Brak tytułu, id 4098


Nico

Rekomendowane odpowiedzi

naszczescie ja narazie le¿a³em tylko na ogarku i to przy ma³ej prêdkoœci ale by³o du¿o niebezpiecznych sytuacji na cb to by³o kilka pierwsza zaraz jak j¹ kupi³em jecha³em z lublina do domu tata jecha³ przedemna puszk¹ ja drugi raz na tym moto jecha³ przed nami tir tata wyprzedzi³ ja nezd¹zy³em czekam na nastepna okazje, jest to lewy i ogien rozpedzi³em sie do 120 przedmna jecha³ maluch to wyprzedam a z przeciwka wyskakuje inna puszka (fakt chyba na podwójnej ci¹g³ej jecha³em) wka¿dym razie jeszcze z plecaczkiem nie by³o szans wyhamowac przed kaszlakiem no to miedzy auta ale mi sie ciep³o zrobi³o widiz³êm siebie i kumpla rozwalonych na tylniej klapie fiacika potem wiele bardzo ryzykownych wyprzedzaù w pszczynie na zakecie uciek³o mi tylnie ko³o ale z³apa³o "asfalt" ju¿ widzi³em jak wje¿dzam w rant kosz¹c przy okazji znaki drogowe ale sie uda³o przejecha³em pare centymetrów od krawiêdzi asfaltu innym razem pod koniec sezonu przesadzi³em w szczyrku wesz³em w prawy zakrêt za szybko ,troche spanikowa³em szybko "wyprostowa³em" moto po hamulcach i w pobocze dobrze ze za tym zakrêtem by³o tyle miejsca i ze nic z przeciwka nie jecha³o a potem taka mysl jak zje¿dzam z tego ¿wirku co sie sta³o??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WYZEJ WSPOMINALISCIE COS O SLIZGU NA PASACH I WLASNIE Z TYM ZWIAZANA JEST TEZ MOJA HISTORIA.......NASZCZESCIOE ZYJE....JAK WIDZICIE NIC MI NIE JEST A TO DLATEGO ZE PREDKOSC BYLA MALA.......CHOC CZASEM PRZY MALEJ PREDKOSCI TEZ MOZE DOJSC DO DUZEGO URAZU...... NIE BEDE SIE ROZPISYWAC BO TA OSOBA MOZE SOBIE NIE ZYCZYC ZEBY O TYM PISAC WIEC POWIEM TYLE WTAJEMNICZENI WIEDZA O CO CHODZI......U MNIE SKONCZYLO SIE NA OTARCIACH ........ROZERWANYCH SPODNIACH....OTARTYCH OD ASWALTU GLANACH,........OSTROZNOSC TO PODSTAWA......MOZNA JEZDZIC SZYBKO ALE PRZEWIDYWAC SYTUACJE......BYC ROZSADNYM ....TO TYLE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak do tej pory tylko raz, jeszcze XJ 600 - wymiêk³êm przy sk³adaniu w zakrêt (za duza prêdkoœÌ) i wybra³êm l¹dowanie w krzakach. Przednie ko³o wpad³o w zag³êbienie, a ja z efektownym saltem przez kierownicê w krzakach, które na szczêœcie zamortyzowa³y upadek. Jak sobie teraz pomyœlê, ¿e zmieœci³em siê pomiêdzy betonowym s³upkiem i drzewem to jeszcze mi siê s³abo robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tylu forumowiczĂłw niewielu miaÂło przygode wartÂą opisania MoÂże ich nie macie lub ograniczajÂą siĂŞ do garaÂżu, narzĂŞdzi i smarĂłw Z rozsÂądkiem - jak to napisaÂła fajna kolerzanka, ktĂłra chyba nie wie co to prawdziwa adrenalina, tylko rozsÂądna - ja takiej nie uznaje bo takiej niema u prawdziwych maniakĂłw moto P.s kup sobie kaszlaka i ROZSÂĄDNIE BUJAJ SIĂ Z GĂRKI

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nico333 nie wiem czy moje przygody s¹ na tyle ciekawe no ale nie wiem jaki musi byÌ stopieù uszkodzenia cia³a ¿eby zacze³o siê robiÌ ciekawie !!!Moja pierwsza historyjka Œmigam sobie w bardzo pikêny s³oneczny i ciep³y dzionek z pracy drog¹ -orzesze-zawiœÌ. Wyprzedam 1 autko 2 autko no i ju¿ sam na sam z drog¹ smigam dalej. Wyskakuje z zakrêtu i widzê w oddali traktor z przyczep¹ powoli brnie przed siebie !!! doganiam go zwalniam i upeniaj¹c siê czy nic nie jedzie z naprzeciwka w³¹czam migacz i staram siê omin¹Ì prawie nie poruszj¹cy siê ci¹gnik!!! gdy jestem w po³owie przyczepy zauwa¿am migaj¹cy migacz i przecinaj¹ce mi drogê przednie ko³o traktorka hamowanie !!! przygotowanie siê do lotu i iiiii kilka obrotów telemark na klacie jescze przewrot w przód i siedzê na kolanach widz¹c jak kobitka prowadz¹ca ten kr¹¿ownik ci¹gnie mojego piêknego Zephyra przez kilkanaœcie metrów pomiêdzy traktorem a przyczep¹ !!! ³adnie mi go kobieta urz¹dzi³a nie powiem !!! ja chcê wstaÌ ale jakoœ nie mogê patrzê co to ba³ego siê œwieci ³adnie w s³oneczku, a to tylko moja koœÌ ufff myœla³em ¿e coœ wa¿niejszego !!!okaza³o siê ¿e to tylko rozciêcie tlyko takie g³êbokie nawet krew siê nie la³a za bardzo ale to chyba przez szok!! nie pojecha³em nawet tego zeszyÌ czego póŸniej ¿a³owa³em mniejsza z tym no ale pozosta³ problem 0 œwiadków !!! Wyprzedza³em na skrzy¿owaniu !!! choÌ babcia nie wrzuci³a migacza i smiga³a przy lewej krawêdzi drogi ¿eby siê ³adnie wbiÌ w w¹sk¹ uliczkê !!! wiêc jestem w kaczej d... pozatym motocyklista jest zawsze winny !! ale o tym potem !!!druga troszkê zwiêŸlej tym razem œmigam nie sam niestety !!! przeciêcie siê dróg chopina i jeszcze tam jakiejœ nie pamiêtam ju¿ !!! jadê na wprost tak oko³o 90 km/h g³upota teraz ju¿ to wiem !!!! widzê czarngo peugota206 jad¹cego z naprzeciwka w³acz¹cza migacz w lewo i ustawia siê przy krawêdzi wiêc spokojnie jadê sobie dalej gdy mia³em oko³o 20 m do niego on nagle gwa³townie skrêca,ja dajê po hamulcach nie pomog³o to za bardzo wiêc upewniaj¹c siê ¿e lewy pas jest wolny puszam przód i wciskam na maxa tyl³ i odbijam w lewo motocykl ³amie siê w pó³ i ociera siê dup¹ o ty³ samochodu !! strza³ w dupê ³amie mój motocykl w drug¹ stronê wiêc ja próbujê go wyprostowaÌ jeszcze raz sie za³ama³ i œlizg da³o mi to tylke ¿e wytraci³em trochê prêdkoœÌ i po³o¿yÌ motor na boku jeszcze ma³a jazda na plecach i fina³ !!!Wstaje i zobaczy³em wstedy chyba najgorszy widok w moim ¿yciu moja pasa¿erka le¿a³a kilka metów dalej bez ruchu:/ biêgnê do niej klêkam otwieram szybkê i pytam co jest ona ¿e nie mo¿e siê ruszaÌ myœla³em ¿e serce wyskoczy mi z piersi !nawet jak teraz to piszê to szybciej mi bije !! rozgl¹dam siê i nigdzie nie widzê czarnego peugota nie wiem co mi odbi³o ale wsta³em i zaczo³em biêgn¹Ì w stronê uliczki gdzie puszka skrêca³a podrodze widzê bladego goscia który z daleka krzyczy nie widzia³em was !!podbiegam i chcê daÌ mu w ryja ale nie potrafi³em zgi¹Ì rêki ( z³amana w ³okciu)ktoœ nas tam zaczo³ rozdzielaÌ !!! ludzie krzyczeli na goœcia ¿e jest chyba pijany !!! biegiem wracam naszczeœcie do siedz¹cej ju¿ na krawê¿niku dziewczyny !!! nie wiecie nawet co poczy³em gdy us³ysza³em "spoko nic mi nie jest !!! ok to na tyle mam na dziejê ¿ê nie bêdê musia³ ju¿ nigdy tu nic wypisywaÌ !! i wam wszystkim ¿yczê tego samego !!! Œmigajcie bezpiecznie !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slimak w S-ce mnie przerosl :| moze dlatego, ze w prawo sie jedzie? A jakos na lewa strone bezproblemowo sie skladam I raz pojechalem wybrac tylko kase 4 km od domu(na drugi dzien bylem umowiony na wymiane uszczelniaczy) i przez ta awarje nie moglenm zahamowac :| mialem do wyboru krzaki albo tyl chyba lanosa....wyszedlem bez szfanku pzoa malymi ryskami na baku od krzakow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej idiotyczna gleba to porz¹dny szlif pare metrów od domu, w dresie i bez kasku. Mój naket poza wgnieconym bakiem, z³aman¹ klamk¹ hamulca, pêkniêt¹ lamp¹ i przetart¹ blach¹ na wydechu prawie nic nie ucierpia³.Ale za to ból w kolanie przypomina mi o tej wybryku doœÌ czêsto a mog³o byÌ gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Goni³em ekipê jad¹c¹ do S³owacji i w okolicach ¯ywca wyprzedza³em w miarê mo¿liwoœci samochody jad¹ce w sznureczku za pewnym autokarem. Jeden za drugim i jak juz mi zosta³ jeden osobowy za autokarem to widze jak autokar zje¿d¿a w zatoczkê na przystanku. Nic z przeciwka nie jedzie no to rura i wyprzedzam ten ostatni osobowy. A kierowca autokaru wcale nie mia³ zamiaru sie zatrzymywaÌ na tym przystanku tylko zjecha³, zeby móc zawróciÌ na jeden raz bior¹c wiêkszy ³uk. I bez ¿adnego kierunkowskazu zaczyna zawracaÌ. Wyróœ³ mi przed twarz¹ jak góra Mahometa. Nie wiem jak to zrobi³em ale zacz¹³em hamowaÌ skrêcaj¹c razem z nim w lewo. Zobaczy³ co siê dzieje i zatrzyma³ t¹ swoj¹ "górê" w poprzek jezdni tak, ¿e mia³em miejsce miêdzy jego przodem a poboczem. Przejecha³em na styk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z rozsÂądkiem - jak to napisaÂła fajna kolerzanka, ktĂłra chyba nie wie co to prawdziwa adrenalina, tylko rozsÂądna - ja takiej nie uznaje bo takiej niema u prawdziwych maniakĂłw moto 
i tu sie grubo mylisz, wszystko jest dla ludzi ale uwazam, ze motocykle sa przede wszystkim dla ludzi myslacychbo kazdy motocyklista powiniem umiec myslec nie tylko za siebie ale takze starac sie przewidziec jak zachowaja sie inni na drodze bo tak sie sklada, ze to on jest w najgorszej sytuacjisam wiesz najlepiej jak to sie moze skonczyc...a adrenalina z rozsadkiem sie nie wyklucza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agatka_bmasz racje ja tez sie nie zgadzam z tym co napisaÂł Nico333 Adrenalinka ok nie ma sprawy ale z gÂłowÂą ja jestem maniakiem motocyklowym a co to sÂłowo dla mnie znaczy to zachowam dla siebie ja ciesze sie kazdÂą chwilÂą spedzonÂą na moto i chce sie cieszyc tymi chwilami jak najdÂłuzej 1A co do wypadkĂłw miaÂłem jeden pamiĂŞtam byÂł to pierwszy dzien szkoÂły jakies 5lat temu jechaÂłem do kumpla z klasy z ktĂłrym nie widziaÂłem sie caÂłe wakacje byÂł juz wieczor pomykam sobie mojÂą MZ-tkÂą model POLICYJNY hehe jechaÂłem z prĂŞtkosciÂą 90km/h 2metry przed koÂłem wyskoczyÂł mi pod koÂło wilczur no i centralnie w niego przeleciaÂłem przez kiere zachaczajÂąc o niÂą Âżebrami no i kilkanascie metrĂłw po asfalcie wstaÂłem nie wiem o co chodzi patrze na drodze lezy pies i kwiczy ja podchodze do moto patrze caÂła prawa strona jakby szlifierkÂą przejechana urwana lampa zÂłamana kierownica pokrzywione lagi itd. i co jest najsmieszniejsze trzymam te moto i robie oglĂŞdziny a to nagle czuje straszny bĂłl w prawej stopie patrze a tu tan wilczur rozszarpuje mi noge wiec jakos kopÂłem go drugÂą nogÂą w pysk i pusciÂłem ten motor na tego psa sam uciekÂłem do takiego goscia ktĂłry zatrzymaÂł sie kawaÂłek dalej widzÂąc to zdazenie gdy wruciÂłe razem z nim psa juz nie byÂło dzwigÂłem moto i zapchaÂłem go razem z tym gosciem do jakiegos klijenta na posesje i dopiero tam sie zorientowaÂłem ze z rÂąk dosyc mozno leje mi sie krew dostaÂłem od ludzi jakis rĂŞcznik zebym mugÂł owinÂąc rĂŞce a nastĂŞpnie gosciu odwiuzÂł mnie do domu a puzniej ze starszym do szpitala Dopiero w szpitalu zaczeÂło mnie wszystko bolec dostaÂłem kupe zastrzykĂłw zaczynajÂąc od tego przeciwko wsciekliznie miaÂłem poczaskane zebra szyte dÂłonie na prawej rĂŞce miaÂłem poprzecinane zyÂły na lewej od spodu wbite szkÂło jakies 3cm (od tej pory zawsze jezdze w rĂŞkawiczkach:) no i to tyle.2wracaÂłem w zeszÂłym roku swojÂą CBR-kÂą z nad morza przejechaÂłem juz okoÂło 350km jadÂąc przez jednÂą z maÂłych wsi byÂł sobi taki zakrĂŞt w prawo po prawej stronie byÂł sklep tak wiĂŞc nie wiedziaÂłem co mnie czeka za zakrĂŞtem jechaÂłem ze swojÂą dziewczynÂą ok 60km/h nie wiĂŞcej delikatnie skÂładajÂąc sie w zakrĂŞt.No i wÂłasnie po srodku zakrĂŞtu wysypany byÂł piasek kazdy wie co sie dzieje z moto na piasku jak sie jest nawet lekko zÂłozonym poczyÂłem jak ujezdzajÂą mi koÂła ale odbiÂłem siĂŞ prawÂą nogÂą puzniej lewÂą i jakos sie zatrzymaÂłem obyÂło sie baz szlifu problem w tym ze znalazÂłem sie na lewym pasie ale caÂłe szczĂŞscie ze nic nie jechaÂło z naprzeciwka nadciÂągnoÂłem delikatnie krocze i pozdzieraÂłem podeszwy w butach no i najadÂłem siĂŞ strachu. to tyle z mojej strony.ps.uwazajcie bo nigdy nie wiedomo co czeka was za zakrĂŞtem ja wyszedÂłem caÂło ale mogÂło siĂŞ to skoĂączyc na czoÂłowym Gadged zastanawia mnie jedno co ty w MZ-tce naprawiaÂłes siekierÂą??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z rozsÂądkiem - jak to napisaÂła fajna kolerzanka, ktĂłra chyba nie wie co to prawdziwa adrenalina, tylko rozsÂądna - ja takiej nie uznaje bo takiej niema u prawdziwych maniakĂłw moto 
Mi siê wydaje ¿e raczej wiem co to znaczy prawdziwa adrenalina. Nie chodzi tu g³ównie o moto. Zanim kupi³em moto to jeŸdzi³em doœÌ intensywnie i hardcorowo na rowerze i to ju¿ mnie du¿o nauczy³o. Mia³em kilkadziesi¹t wypadków na rowerze a raz obudzi³em sie na urazówce w piekarach po wstrz¹œnieniu mózgu. Dlatego gdy kupi³em motor to ju¿ na pocz¹tku mia³em pewien respekt wzglêdem mocy motocykla i prêdkoœci jakie mo¿na osi¹gn¹Ì. Znajomi mi czasami mówi¹ ¿e je¿dze na moto jak wariat, ale zawsze trzymam rêke na pulsie i wiem kiedy trzeba zwolniÌ.Nie wynika to z tego ¿e nie jestem motomaniakiem, ale z tego ¿e szanujê swoje zdrowie i ludzi, którzy siê o mnie martwi¹ gdy wk³adam kask, wsiadam na moto i wyruszam w drogê...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak szczerze mówi¹c to te które mi siê wyda¿y³y z jakimiœ skutkami to wcale nie by³y najniebezpieczniejsze -> tychbez konsekwencji(urazów) by³o bardzo du¿o,ale wstyd mi siê przyznawaÌ bo wiedzia³em o ryzyku(uwierzcie ogromnym) a jednak jecha³em i to by³a adrenalina,w³aœnie co do adrenaliny to dla mnie najfajniejsze jest nie to ¿e ona siê pojawia ale to ¿e trzeba sobie poradziÌ opanowaÌ umys³ i cia³o pod wp³ywem ogromnego stresu ->to takie przejœcie swoich granic mo¿liwoœci ale psychicznych,tylko ¿e ta granica coraz bardziej siê przesuwa w t¹ gorsz¹ stronê a ja stajê siê coraz bardziej na ni¹ odporny(na stres).takie b³êdne ko³opozdro aha i uwa¿ajcie na siebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziêkujê Wam, ¿e podzieliliœcie siê ze mn¹ Waszymi przygodami na Moto, niektóre by³y naprawdê bardzo ciekawe i czyta³em je z uœmiechem na twarzy. Opisze Wam jeszcze moje przygody na moto, zacznê od tych œmiesznych lub nawet zabawnych, z których œmiejê siê do dziœ. Zaraz gdy kupi³em i sprowadzi³em od kuzyna mieszkaj¹cego we Wroc³awiu pierwsz¹ maszynkê, która naprawdê dobrze bzyka³a, a nawet oœmielê siê powiedzieÌ, najlepiej w Jastrzêbiu i okolicy, bo spokojnie przekrêca³a licznik, a przednie ko³o rwa³o do góry, nawet na drugim biegu przy przyspieszeniu, co w tego typu motorach, by³o rzadkim zjawiskiem, jeden z kumpli zg³osi³ siê na ochotnika abym go przewióz³. Ok, przewioz³em Saszê i gdy wrócilismy zsiad³ z motoru ca³y spocony ze strachu, dlaczego? Jak niektórzy wiedz¹, na osiedle na którym mieszkam z trzech stron wje¿d¿a siê pod górê,wiêc sobie spokojnie pyka³em 120 na pi¹tce,ale w po³owie góry robiê redukcjê i jeszcze nie maj¹c wyczucia w redukcji biegów i sprzêg³a, z pi¹tki zredukowa³em od razu na trójkê i gaz do dechy. Ko³o tak mi wyrwa³o, ¿e rura wydechowa szorujac po asfalcie idealnie iskrzy³a a by³ ju¿ zmrok. Kolega jedn¹ rêk¹ podpiera³ siê asfaltu a drug¹ rozpaczliwie trzyma³ siê za mój ko³nierz. Jednak uda³o mi siê opanowaÌ sytuacjê i sprowadzi³em przednie ko³o spowrotem na asfalt. Chcia³em wiele razy powtórzyÌ taki wyczyn przy podobnej prêdkosci, nigdy mi siê ju¿ tego nie uda³o dokonaÌ. Jak sobie to wyobra¿am to sam siê dziwiê jak ja nie zlecia³em z maszyny. PóŸniej jak ktoœ nie wierzy³, ¿e zrobi³em takiego dêba,to Sasza by³ naocznm œwiadkiem ,a po drugie mia³em tak przetart¹ rurê, ¿e jak to pokazywa³em, to ju¿ mi wierzyli jak to mniej wiêcej wygl¹da³o. Potem zaliczy³em kilka gleb, krêc¹c b¹czki na trawniku lub ¿wirze i trzeba by³o siê lekko oswoiÌ z maszyn¹ i to zrobi³em. Jeden z bardzo powa¿nych wypadków to jak dwóch kumpli za³o¿y³o siê ze mn¹ o baùkê, ¿e oni na dolnym odcinku wyprzedz¹ mnie swoim golfem z 80 roku. By³em pewien mo¿liwoœci swojej maszyny, wiêc startujemy i na ostatnim zakrêcie mnie wyrzuci³o, pierdyk³em do rowu melioracyjnego, obok drogi, w którym p³ynê³y jakieœ œcieki, przy czym zrobi³em dwa salta, a nade mn¹ fika³ jeszcze motor i spad³ mi metr za g³ow¹. Kumple widz¹c to myœleli , ¿e ju¿ bêdê sztywny, jednak widz¹c ze motor nie spad³ mi na plecy tylko tu¿ za g³ow¹, podbiegli szybko i zawieŸli mnie na pogotowie, bo napieprzaly mnie ¿ebra z prawej strony, ogólnie nic mi siê nie sta³o, mia³em tylko st³uczone ¿ebra. Od tego wypadku skrzywi³em ramê i w prawe zakrêty musia³em ostro¿nie wchodziÌ, z kolei od rury wydechowej mog³em pochylaÌ siê tak jak pisa³ Leo, ¿e stopki iskrza³y. T¹ maszynê sprzeda³em po roku je¿d¿enia, a¿ mi wa³ sztompn¹³. Pojecha³em na innej zastêpczej do Rybnika, tam by³ prywatny sklep, gdzie robili szlify cylindrów i regenercjê wa³ów i czekam z dobre 5 minut, nikogo nie ma, na regale zd¹¿y³em obczaiÌ wszystkie wa³y do odebrania i patrze jeden jest ca³kiem podobny do mojego. Wiêc za³adowa³em go do plecaka i wracam spowrotem z ekspresowo za³atwion¹ spraw¹. Jak siê okaza³o by³ to wa³ od ETZ250 Tropic i widz¹c, ¿e maszyna jeŸdziÌ, bo jeŸdzi , a mia³a ju¿ wczeœniej dobr¹ opiniê i kilku chêtnych, szybko j¹ sprzeda³em, gdzie kupiec tylko tydzieù na niej pojeŸdzi³. Kolejne maszynki by³y po podrasowaniu, ca³kiem przyzwoite. Tym bardziej, ¿e mia³em kolegê, który naprawdê lubi³ grzebaÌ siê w brudach i smarach i mia³ dobr¹ smyka³kê na przeróbki poprawiaj¹ce parametry. Jednak pierwsze moto by³o najlepsze, ka¿da mia³a jakieœ wady, ³apa³a lewe obroty, kiedy grzecznie sta³em na czerwonym œwietle, a to by³o bardzo wpieniajace itp. Ktoœ opisa³ ju¿ ,¿e strach go oblecia³ jak wyprzedza³ tira ,a z naprzeciwka drogi jecha³ drugi , a on znalaz³ siê pomiêdzy nimi. Ciekawa jaka to by³a szeroka droga, bo nawet na A Katowice ja bym siê nie odwa¿y³ wje¿d¿aÌ pomiêdzy 2 tiry, a przede wszystkim ten podmuch i zawirowania powietrza nie pozwoli³yby na utrzymanie równowagi, tu chyba kolega trochê przesadzi³. Jad¹c normaln¹ drog¹, gdzie przede mn¹ wlók³ siê czerwony autobus, a z naprzeciwka nadje¿d¿a³a osobówka, bezstresowo wjecha³em na trzeciego. Zazwyczaj zwalniali, mrugali œwiat³ami, zje¿d¿ali do krawê¿nika, no i na koniec pukali siê w czo³o, mia³em to w de. Kiedy z naprzeciwka jecha³o coœ takiego jak ¿uk, nyska lub jakiœ bus, to równie¿ wiedzia³em, ¿e siê zmieszczê, ale wyprzedzaj¹c np. autobus i mijaj¹c siê z pó³ciê¿arówk¹ ³okciem dotyka³em autobusu , jednak na dwa tiry, to moim zdaniem przesada. Czêsto wozi³o siê tak fajne laski, ¿e a¿ czasami siê zastanawia³em dlaczego mi nie staje do ty³u, na wszystko nie mo¿na znaleŸÌ sposobu. Mia³em dupê dŸwigniêt¹ do góry to fajnie zje¿d¿a³y ty³eczkiem do mnie. P.s. Pomimo mojego szaleùstwa niczego nie ¿a³ujê, a przede wszystkim chcê podkresliÌ, ¿e nikomu moj¹ brawurow¹ jazd¹ nie zrobi³em krzywdy, oprócz samemu sobie. Ogl¹daj¹c Wasze filmiki z kompostowni lub zlotów, maj¹c do uje¿d¿ania dobrego japoùczyka, by³bym chyba jednym z najbardziej zakrêconych motocyklistów, no chyba ¿e z wiekiem ta m³odzieùcza brawura by mi przesz³a, ale zawsze coœ zostaje we krwi, jeœli raz siê tego spróbowa³o - mam racjê?Nie bêdê opisywa³, ¿e na moim osiedlu jest strzelnica, przynajmniej by³a strzelnica i tam czêsto w weekendy robliœmy imprezy. Jak siê obudzi³em o 4 , 5 nad ranem,przy tl¹cym siê ognisku, pozbiera³em siê, odpali³em maszynê na któr¹ ledwo wszed³em , daje gazu a tu le¿ê i noga mi siê sma¿y od przygniecionej rury,ale wiecie, jeszcze wtedy wiêcej by³o zawartoœci alkoholu w mojej krwi, ni¿ jej samej . Przez drogê publiczn¹ nie przeje¿d¿a³em,aby wróciÌ do domu jecha³o siê 100 metrów ³¹k¹ i osiedlowymi dró¿kami.NIGDY POD WP£YWEM ALKOHOLU NIE PROWADZI£EM MOTOCYKLA, MO¯E Z MA£YM WYJ¥TKIEM, RAZ JAK WRACA£EM Z POLA NAMIOTOWEGO Z OCHAB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.