Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Kilka kawałĂłw


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

¯ona siê upar³a, ¿eby j¹ Heniu zabra³ na dancing. D³ugo jej t³umaczy³, ¿e to bez sensu, ¿e go to nie bawi, ale wreszcie ust¹pi³. Poszli.Wchodz¹ do lokalu...- Dzieù dobry, panie Heniu! - wita ich w progu portier.¯ona zdziwiona. W sali podbiega natychmiast kelner.- Dla pana ten stolik co zwykle? ¯ona jeszcze bardziej zdziwiona. M¹¿ t³umaczy, ¿e pewnie go z kimœ myl¹. Podchodzi kelner. - Dla pana to co zwykle? A dla pani?¯ona zaczyna siê wœciekaÌ. Zaczyna siê wystêp. Striptizerka ma w³aœnie zdj¹Ì ostatni element odzie¿y i pyta kto z sali pomo¿e jej w tym. -He-niu! He-niu! - skanduje sala. Tego ju¿ ¿onie by³o za wiele.Zerwa³a siê i wybieg³a z restauracji. On za ni¹. Wsiedli do taksówki i jad¹ do domu. Ona ca³¹ drogê robi mu wyrzuty. W koùcu kierowca taksówki odwraca g³owê i mówi:- Co, panie Heniu, takiej brzydkiej i pyskatej dziwki toœmy jeszcze nie wieŸli. Na polance w srodku Stumilowego Lasu siedzi Puchatek przy ognisku i piecze kie³baski. Przychodzi Klapouchy, wiec Puchatek go grzecznie zaprasza, zeby sie przylaczyl. Klapouchy siada wiec przy ognisku, razem sobie pieka te kielbaski, ale cos gadka sie nie klei. Wiec Klapouchy, zeby rozluznic atmosfere, zaczyna sie Kubusiowi zwierzac, i mowi: - Wiesz Puchatku, ja to w³asciwie nie lubie Prosiaczka... Na co Puchatek: -To nie jedz. Dentysta schyla siê w³aœnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocz¹Ì borowanie, gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie: - Czy mi siê to tylko wydaje, czy te¿ trzyma pan rêkê na moich j¹drach? Pacjent spokojnym g³osem: - To tylko taka ma³a asekuracja. Bo przecie¿ nie chodzi o to, ¿ebyœmy sobie ból zadawali ... Prawda, Panie Doktorze...? Straszliwy smok zagra¿a³ miastu porywaj¹c ludzi i gwa³c¹c dziewice - sprowadzono wiêc 3 s³awnych rycerzy którzy mieli siê rozprawiÌ z potworem. Kiedy rycerze zobaczyli smoka , mieszczanie zapytali ich kiedy wreszcie zabij¹ gada. Na to 1-wszy najwiêkszy rycerz rzecze " Nooo trzeba siê zastanowiÌ , pomyœleÌ .... tak ze 2tygodnie" Przera¿eni mieszczanie zwrócili siê do 2-giego œredniego rycerza jak szybko móg³by siê uporaÌ ze smokiem.> 2gi rycerz mówi " Nooo, powa¿na sprawa , trzeba przygotowac plan , wybraÌ dobry moment - tak ze 2-3 tygodnie. "Ale ten potwor nas wszystkich zamorduje " zwracaj¹ sie mieszczanie z b³aganiem do 3-go najmniejszego rycerza . A najmniejszy od razu siod³a konia, zak³ada zbrojê . Na to mieszczanie z nadziej¹ " moœci rycerzu ju¿ wymyœli³eœ jak pokonaÌ smoka ??? " Ma³y rycerz na to " tu nie ma co myœleÌ - tu trzeba spierdalaÌ ! " Byla sobie zakochana para. Juz sie mieli pobierac, ale w przeddzien slubu zginêli w wypadku. Trafili do nieba i po kilku tygodniach stwierdzili, ze nie sa do konca szczesliwi. Narzeczony poszedl wiec do Sw. Piotra. - Piotrze - mowi - fajnie nam sie tu u was mieszka, ale przykro nam, ze przed smiercia nie zdazylismy wziac slubu. Mozemy pobrac sie w niebie? Piotr na to: - Sorry, ale nie wiem - nikt tu sie nie zenil. Idz z tym do Boga, umowiecie. Stanal wiec narzeczony przed Bogiem i pyta o slub, a Bog na to: - Przyjdz za piec lat, zobaczymy. Minelo piec lat. Chlopak znowu prosi Boga, a Najwyzszy rzecze: - Jeszcze raz dokladnie przemysl cala sprawe. Masz na to piec dodatkowych lat. Biedak zmartwil sie, ale z Bogiem nie ma dyskusji. Przychodzi po pieciu latach. Bog od razu go poznal: - Tak, mozecie wziac slub: sobota, godzina 14, w kaplicy glownej. Minely dwa tygodnie i pan mlody znow puka do Boga: - Boze, chcemy rozwodu, nie mozemy ze soba juz wytrzymac. Kiedy Bog to uslyszal, zlapal sie za glowe i mowi: - Sluchaj, bracie! Dziesiec lat zajelo nam znalezienie w niebie ksiedza. Czy ty wiesz, ile bedziemy szukac prawnika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej znane motocyklowe... nie moze ich zabraknac na takim forum :Jedzie sobie motocyklista 150 km/h a tu z naprzeciwka leci wrĂłbelek....i dup go w kask. StraciÂł wrĂłbelek przytomnoœÌ i upadÂł na ulicĂŞ, ale motocyklista byÂł miĂŞkkiego serca, zatrzymaÂł siĂŞ, podniĂłsÂł ptaszka z drogi i zabraÂł nieprzytomnego do domu.W domu wsadziÂł go do klatki, daÂł mu chlebek i wodĂŞ i zostawiÂł aÂż siĂŞ ocknie...Po jakims czasie wrĂłbelek budzi siĂŞ, rozglÂąda i widzi: naokoÂło kraty, na podÂłodze chleb i woda...."O kur.... zabiÂłem motocyklistĂŞ !!!"Artur Davidson, wynalazca i zaÂłoÂżyciel HD Motor Corporation zmarÂł i poszedÂł do nieba. ÂŚw. Piotr witajÂąc go u bram rzekÂł:"PoniewaÂż byÂłeÂś dobrym czÂłowiekiem, a Twoje motocykle zmieniÂły Âświat, w nagrodĂŞ moÂżesz wybraĂŚ z kim chciaÂłbyÂś tu przebywaĂŚ".Po chwili zastanowienia Davidson powiedziaÂł:"ChcĂŞ przebywaĂŚ z Bogiem".ÂŚw. Piotr zabraÂł wiĂŞc Artura do sali tronowej i przedstawiÂł go Bogu. Wtedy Artur zapytaÂł Boga:"Czy to nie ty przypadkiem wynalazÂłeÂś kobietĂŞ?""O, tak" odrzekÂł BĂłg."WiĂŞc muszĂŞ Ci powiedzieĂŚ, jak profesjonalista profesjonaliÂście, Âże TwĂłj wynalazek ma kilka powaÂżnych wad konstrukcyjnych:- wystĂŞpujÂą duÂże wahania w przedniej czĂŞÂści;- strasznie brzĂŞczy przy wysokich prĂŞdkoÂściach;- tyÂł z reguÂły jest za miĂŞkki i za bardzo siĂŞ trzĂŞsie;- wlot powietrza jest zdecydowanie za blisko wydechu, oraz;- koszty utrzymania sÂą horrendalne.""Hmmmm" rzekÂł BĂłg "trudno siĂŞ z tobÂą nie zgodziĂŚ, ale poczekaj chwilĂŞ". PodszedÂł do swego NiebiaĂąskiego Komputera, wpisaÂł kilka komend i po chwili wrĂłciÂł z wydrukiem."Có¿" powiedziaÂł do Artura Davidsona "moÂżliwe, Âże popeÂłniÂłem kilka b³êdĂłw, ale z tych danych wynika, Âże zdecydowanie wiĂŞcej facetĂłw ujeÂżdÂża MĂJ wynalazek!"Staszek byÂł wielkim pasjonatem motorĂłw. MiaÂł Harleya - najwaÂżniejszÂą rzecz w swoim Âżyciu! DbaÂł o niego, pucowaÂł wazelina do poÂłysku, niemalÂże nosiÂł na rĂŞkach, bez maÂła spaÂł z nim nawet. KtĂłregoÂś dnia dziewczyna zaprosiÂła go na niedzielny obiad do swojego domu."Stasiu" - powiedziaÂła - "znamy siĂŞ juÂż dwa tygodnie. ChciaÂłabym, ÂżebyÂś poznaÂł moich rodzicĂłw.""Czemu nie" - odparÂł StaÂś.NadeszÂła niedziela, StaÂś wyprowadziÂł motor z garaÂżu, wyciagn¹³ pudeÂłko z wazelinÂą, szmatkĂŞ i dalejÂże glansowaĂŚ! I tak przy tym wazelinowaniu zastaÂło go poÂłudnie. Jeszcze tylko ostatni rzut oka na motocykl, maÂła poprawka, wazelinka i... StaÂś z Harleyem byli gotowi!PodjechaÂł pod dom dziewczyny, ustawiÂł motor przed oknem salonu i zapukaÂł..."Witaj Stasiu" - dziewczĂŞ promieniaÂło szczĂŞÂściem - "WejdÂź, zaraz bĂŞdzie obiad. MuszĂŞ ciĂŞ jednak uprzedziĂŚ o pewnym zwyczaju, panujÂącym od dawna w naszej rodzinie. Otó¿ przy obiedzie, kto siĂŞ pierwszy odezwie, ten garnki zmywa.""Nie martw siĂŞ" - StaÂś nie byÂł w ciemiĂŞ bity - "jestem maÂłomĂłwny z natury."Zasiedli do stoÂłu. Mama, tata, dziewczĂŞ i StaÂś. Rozmowa nie "kleiÂła siĂŞ", co zresztÂą byÂło do przewidzenia. Matka patrzy na Stasia i myÂśli - Ale wstyd! Taki sympatyczny chÂłopiec, a my tu ani sÂłowa z nim nie zamieniamy! Co sobie o nas pomyÂśli? ZapytaÂłabym go o rodzinĂŞ, o rodzeĂąstwo, o ogrĂłd, ale nie mogĂŞ, bo bĂŞdĂŞ garczki zmywaĂŚ...Ojciec siedzi, ani be ani me i myÂśli - K***a obora jak nieszczĂŞÂście! ZagadaÂłbym do chÂłopaka, zapytaÂłbym gdzie pracuje, czy lubi piwko, sport i wĂŞdkarstwo, ale jak??? Powiem coÂś, to mnie stara do garĂłw wypieprzy... Panienka siedzi jak na szpilkach i myÂśli - NiechÂże ktoÂś coÂś powie wreszcie i pĂłjdzie myĂŚ te garczki, a my wtedy na gĂłrĂŞ i tamtaramtamtam... StaÂś dzielnie siedzi i milczy! Nie mĂłwi nic, bo garczkĂłw myĂŚ teÂż nie lubi... a tu nagle... patrzy w okno... a za oknem pada deszcz!!!!!!!- Jezuuuuuu - myÂśli StaÂś - MOTOR!!!!!Nie wie co robiĂŚ. Nie przeprosi, bo pĂłjdzie do garĂłw, a Harleya rdza zeÂżre!RozejrzaÂł siĂŞ Stach... i dawaj panienkĂŞ na stó³, kieckĂŞ w gĂłrĂŞ i jedzie jÂą od tyÂłu.- Ktos pĂŞknie i coÂś powie - myÂśli - on do garĂłw, a ja do motoru!!!!!SkoĂączyÂł Stasiek, siada i... nic! Cisza jak makiem zasiaÂł...DziewczĂŞ zawstydzone oczy spuÂściÂło i myÂśli - Co ten Stasiek taki napalony??? MĂłgÂł przecieÂż poczekaĂŚ aÂż pĂłjdziemy na gĂłrĂŞ ...jak ja siĂŞ teraz wytÂłumaczĂŞ rodzicom? I kiedy mam to zrobiĂŚ? PrzecieÂż nie teraz, bo jak siĂŞ odezwĂŞ, to pĂłjdĂŞ garczki myĂŚ...poczekam...Matka siedzi, oczom nie wierzy i myÂśli - Co to za bydle moja cĂłrka do domu przyprowadziÂła??? Jak on mĂłgÂł mojÂą cĂłrkĂŞ tak potraktowaĂŚ??? Powiem mu co o nim myÂślĂŞ, ale póŸniej, bo jak siĂŞ pierwsza odezwĂŞ, to bedĂŞ musiaÂła garczki myĂŚ...Ojciec siedzi, Âślepia wlepiÂł w Staszka i myÂśli - O ten sk***yn j***y ch*j pie*****ny w d**e k***y...!!!!!!!! PrzecieÂż go sk**yna za***ie! Powiem mu co o nim myÂślĂŞ, ale póŸniej bo jak siĂŞ mam pierwszy odezwaĂŚ???Deszcz leje jak z cebra, Stasiek zaÂłamka, nie wie co pocz¹Ì... na dodatek grad siĂŞ zacz¹³, wali w Harleya jak w bĂŞben...- CO ROBIĂ !!!! - myÂśli... I dalejÂże matkĂŞ na stĂłl, kieckĂŞ matce w gĂłrĂŞ i jedzie jÂą od tyÂłu.- Stary nie wytrzyma i coÂś mruknie przynajmniej - myÂśli Stach - Stary do garĂłw, a ja do motora!!! SkoĂączyÂł, siadÂł... i dalej cisza... nic...Dziewczyna patrzy na Stacha i myÂśli - Co za potwĂłr z niego, samiec niewyÂżyty????? Najpierw mnie, potem mojÂą matkĂŞ??? Zrywam z nim, ale powiem mu to po obiedzie, bo bĂŞdĂŞ musiaÂła garczki myĂŚ, jak siĂŞ odezwĂŞ pierwsza...Matka siedzi, czerwona jak buraczek i myÂśli:- Nawet niezÂły ten chÂłopiec...i jaki... PRĂÂŻNY... Âźle go oceniÂłam... co sobie jednak mĂłj stary pomyÂśli???? Powinnam siĂŞ jakoÂś wytÂłumaczyĂŚ... ale moÂże póŸniej, bo bĂŞdĂŞ musiaÂła garczki myĂŚ.... Ojciec siedzi, oczy przeciera, piana na pysku, ale twadziel z niego wiĂŞc milczy i tylko myÂśli - ZabijĂŞ go, to pewne. Ale po obiedzie, bo teraz jak siĂŞ odezwĂŞ, to pĂłjdĂŞ garczki myĂŚ...Grad, ulewa, burza z piorunami, wichura przewrĂłciÂła motor Stacha prosto w wielkÂą kaÂłu¿ê, peÂłnÂą bÂłocka, wody i wszelakich Âśmieci. Stach oczami duszy widzi rdzĂŞ poÂżerajÂącÂą jego ukochanego Harleya... Nie wytrzymaÂł, wstaÂł i mĂłwi:"Macie moÂże wazelinĂŞ ?"Ojciec zrobiÂł oczy jak denka od kufla, wstaje i mĂłwi przeraÂżony:"To ja juÂż pĂłjdĂŞ i umyjĂŞ te garczki..."MoraÂł: jeÂśli masz Harleya, umawiaj siĂŞ tylko z dziewczynami, ktĂłre majÂą zmywarki Pewnej nocy patrol policyjny czatowaÂł pod pewnym pubem motocyklistĂłw na potencjalnych sprawcĂłw naruszenia przepisĂłw jazdy-pod-wpÂływem. KrĂłtko przed zamkniĂŞciem spostrzegli motocyklistĂŞ, ktĂłry wytoczyÂł siĂŞ na mientkich nogach z baru, przetoczyÂł sie po wszystkich motocyklach prĂłbujÂąc dopasowaĂŚ kluczyk do 5 ró¿nych motocykli, zanim znalazÂł swĂłj. Kiedy wreszcie go znalazÂł, usiadÂł na nim i siedziaÂł przez kilka minut koÂłyszÂąc siĂŞ ze spuszczonÂą gÂłowÂą i zerkajÂąc spode Âłba jak by siĂŞ stÂąd wydostaĂŚ. Wszyscy juÂż opuÂścili bar i odjechali. W koĂącu i on dopasowaÂł sobie kask do gÂłowy i telepiÂąc siĂŞ okrutnie odpaliÂł motocykl i zacz¹³ powoli jechaĂŚ.Policjanci tylko na to czekali - zgarneli chÂłopa z motocykla i poddali badaniu alkomatem. Po chwili oczekiwania wyÂświetliÂł siĂŞ wynik: 0,0. Wkurzeni policjanci zaczeli dopytywaĂŚ siĂŞ - jak to mogÂło byĂŚ, moÂże siĂŞ zaci¹³ itp.Motocyklista na to spokojnie:- Wszystko ok, dzisiaj ja jestem dyÂżurnym do odwracania uwagi... Jedzie chÂłop z babÂą furmankÂą, droga pustawa, nudy, nagle ZIUUUU... i wyprzedza ich motocyklista bez gÂłowy ... . "Dziwne" pomyÂślaÂł chÂłop, ale jedzie dalej. Po chwili ZIUUUUU... i kolejny motocyklista bez gÂłowy przelatuje obok furmanki. ChÂłop marszczy brwi, kombinuje przez chwilĂŞ po czym odwraca siĂŞ i mĂłwi:- Stara, rzuĂŚ no tĂŞ kosĂŞ gdzieÂś wyÂżej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z tego ze stare... moze ktos jeszcze nie znal :wink: Macie jeszcze pare (takie od 18lat :mrgreen: ):Nie bic jak wszystkie znacie!! Facetowi ¿ona zaczê³a mówiÌ przez sen. Jakieœ jêki i imiê Rysiek... Bez dwóch zdaù doprawia³a mu rogi i facet szybko doszed³ do takiego wniosku. Aby to sprawdziÌ, pewnego dnia uda³,¿e wychodzi do pracy i schowa³ siê w szafie. Patrzy, a tu ¿ona idzie pod prysznic, uk³ada sobie w³osy, maluje siê, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do ³ó¿ka. W tym momencie otwieraj¹ siê drzwi i wchodzi Rysiek...Super przystojny, wysoki, œniada cera, czarne, bujne w³osy - jednym s³owem bóstwo. Facet w szafie myœli: "Muszê przyznaÌ, ¿e ten Rysiek jest niez³y, ma klasê!".Rysiek zdejmuje powoli koszulê i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdro¿sze w tym sezonie.Facet w szafie myœli: "Szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!".Rysiek koùczy siê rozbieraÌ od pasa w górê, a tu na brzuchu miêœnie krateczka - kaloryfer, wysportowany.Facet w szafie myœli: "Ten Rysiek, to ekstra goœÌ!".Rysiek zdejmuje super - trendy bokserki, a tu penis - pierwsza klasa.Facet w szafie myœli: "O ¿esz ty, Rysiek jest rewelacyjny"W tym momencie ¿ona zdejmuje koszulê nocn¹ i pojawia siê cia³o z cellulitisem, obwis³e piersi, rozstêpy...Facet w szafie myœli: "Ja pie.....! Ale wstyd przed RyœkiemTrzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy maj¹ ich ¿ony. Porównuj¹ je do miast. Pierwszy mówi, ¿e jego ¿ona ma jak Pary¿. Dlatego, ¿e taka jest wspania³a, têtni¹ca ¿yciem. Drugi mówi, ¿e jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszkê tajemnicza. A trzeci, ¿e jego ¿ony jest jak... Bydgoszcz!- Dlaczego?! Pytaj¹ tamci. A on na to:- Dziura... po prostu dziura!Opalalo sie dwóch turystów nago w górach i okrutnie sobie jajka spiekli.Ostroznie ubrali spodnie i stekajac schodza na dól.....Patrza, a tu bacówka a przed nia gazdzina siedzi, duzo nie myslac podchodza, witaja sie i pytaja:- Gazdzinko, nie macie aby maslanki?A gazdzina:- Mom.- A nalejecie nam takiej zimnej do dwóch misek?- A naleje...Nalala, patrzy a turysci gacie w dól i siadaja tylkami do misek iwzdychaja (wyraz ulgi na twarzy)!Gazdzina mruczy :- Pierony! Jak sie spuscajom to zem widziola, ale jak tankuja to jeszcze ni!Blondynka przychodzi do ginekologa i skar¿y siê, ¿e mrówka wesz³a jej do szparki.Ginekolog: Ale¿ proszê pani, czy nie widzia³a pani napisu, ¿e gabinet ju¿ nieczynny? Proszê przyjœÌ jutro.Blondynka: Panie doktorze, mam czekaÌ do jutra z mrówk¹ w szparce? Pan nie mówi powa¿nie, przecie¿ nie wytrzymam tego! Ona mnie gryzie! Proszê mi pomóc! Ginekolog daje siê uprosiÌ, Blondynka siê rozbiera, on ogl¹da jej niew¹tpliwie apetyczn¹, m³od¹ szparkê i rzeczywiœcie widzi wielk¹ czerwon¹ mrówê, która jednak ucieka przed œwiat³em wg³¹b.Blondynka: Proszê j¹ wyj¹Ì!Ginekolog: Przykro mi, naprawdê nie mogê, wszystkie narzêdzia s¹ ju¿ w sterylizatorze... Nie dam rady palcami...Blondynka: B³agam pana! Pan musi coœ zrobiÌ!Ginekolog (po namyœle Mam dla pani nietypow¹ propozycjê. To naprawdê jedyne, co przychodzi mi do g³owy. Posmarujê mojego penisa lepkim ¿elem, w³o¿ê go pani na chwilkê do pochwy, mrówka siê przyklei i wyci¹gnê j¹ na zewn¹trz. Blondynka (speszona i niezdecydowana ...no dobrze... Ginekolog przygotowuje siê zgodnie z planem, Blondynka uk³ada siê wygodniej. W koùcu Ginekolog jest ju¿ w œrodku i mówi nerwowo: Wie pani co, zmieni³em zdanie, zat³ukê to bydle na œmierÌ...- Puk! Puk! - Kto tam? - Satanista. - Nie wierzê! - Jak Boga kochamW autobusie komunikacji miejskiej siedzi m³ody ch³opak i czyta bulwarowa gazetkê. W pewnym momencie tu¿ obok m³odzieniaszka staje babcia podpieraj¹ca siê lask¹. Autobus jedzie, a babcia zaczyna stukaÌ lask¹ w pod³ogê. Ch³opak podderwowany sytuacj¹ zwraca babci uwagê- Babciu gdyby za³o¿y³a gumk¹ na laskê to nie by³oby s³ychaÌ stukaniaBabcia zdenerwowana odpowiada:- Gdyby twój ojciec na³o¿y³ gumkê to ja teraz mia³abym gdzie usi¹ÌNa bezludnej wyspie l¹duje 50 panów i 1 pani. Po miesi¹cu pani mówi:- Panowie doÌ tych œwiùstw! I wiesza siê na drzewie.Po nastêpnym miesi¹cu jeden z panów mówi:- Panowie doÌ tych œwiùstw, zakopujemy kobietêPo nastêpnym miesi¹cu jeden z panów mówi:- Panowie doÌ œwiùstw, odkopujemy kobietê

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, dobre. I ja coÂś od siebie doÂżuce:Faceta potrÂąciÂł motocyklista. Podchodzi do niego policjant, w potrÂąconym rozpoznaje znanemu mu drobnego kieszonkowca.- Stasiek Âżyjesz??- ÂŻyje, panie wÂładzo.- A zapamietaÂłeÂś chociaÂż numery rejestracyjne?- Nie, panie wÂładzo ale mam portfel kolesia.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psychiatra bada pacjenta za pomoc¹ testu, czytaj¹c:- Ostatniej niedzieli by³ straszliwy wypadek drogowy. Motocyklista zosta³ rozjechany przez samochód tak nieszczêœliwie, ¿e straci³ g³owê. W chwilê potem motocyklista wsta³, podniós³ g³owê i poszed³ do najbli¿szej apteki, ¿eby przykleiÌ j¹ do tu³owia.W tym miejscu badany uœmiecha siê z niedowierzaniem.- Paùska historia nie trzyma siê kupy. Przecie¿ apteki w niedzielê s¹ zamkniête! Dzia³acz KPZR t³umaczy s³uchaczom, jak szybko zmieniaÌ siê bêdzie na lepsze ¿ycie w ZSRR:- Za dwa lata ka¿dy bêdzie móg³ kupiÌ sobie rower, za trzy lata motocykl, a za cztery lata ka¿dego bêdzie staÌ na kupienie samochodu, a za piêÌ lat ka¿dy bêdzie mia³ swój helikopter!Ktoœ z sali wstaje.- Rozumiem rower, motocykl, samochód... Ale po co ka¿demu helikopter?- A jak dowiecie siê, ¿e na przyk³ad w Odessie mo¿na kupiÌ zapa³ki, a w Kijowie papierosy? Wsiadacie wtedy we w³asny helikopter i za chwilê jesteœcie na miejscu! Po czym poznaÌ weso³ego motocyklistê?- Po muchach miedzy zêbami. Graj¹ sadysta z peda³em w karty i siê umówili ¿e który wygra, to z przegranym zrobi co zechce.Wygra³ peda³. Sadysta mówi:- To pewnie mnie przelecisz?- Pewnie tak - odpowiedzia³ peda³ i co powiedzia³ to zrobi³.Ale graj¹ dalej i nastêpny raz wygra³ sadysta. Wzi¹³ wkrêci³ peda³owi penisa w imad³o i ostrzy brzytwê. Peda³ ze strachem:- Obetniesz mi?A sadysta na to:- Sam sobie obetniesz, jak t¹ budê podpalê... Mija siê na ulicy ch³opak z dziewczyn¹...Widzi jaka jest brzydka i mówi do niej: W jakim ty zamku straszysz?!A ona na to: masz za ma³ego konia, ¿eby tam dojechaÌ!Zaczail sie wilk na czerwonego kapturka. Gdy dziewczynka nadeszla wilk rzuci³ siê na ni¹.... i j¹ zgwa³ci³. Spodoba³o mu siê, to j¹ zgwa³ci³ jeszcze raz, i jeszcze raz.Po kilku nastêpnych razach pada wycieùczony obok Kapturka. Czerwony Kapturek unosi siê na ³okciach i spokojnie pyta:- Wilku, masz ty chocia¿ zaœwiadczenie, ¿e nie jesteœ chory na aids?- Pewnie, ¿e mam!- No to mo¿esz je podrzeÌ... Na przystanku autobusowym pewna pani widzi ma³ego ch³opca strasznie umorusanego i zasmarkanego.- Ch³opcze, czy ty nie masz chusteczki?!- Mam, ale obcym babom nie po¿yczam. Mama prosi Jasia:-Jasiu! Wytrzyj kurze.Jasiu na to:- A gdzie jest ta kura? Rozmawiaj¹ dwa œlepe konie:- Bêdziesz startowaÌ jutro w Wielkiej Pardubickiej?- Nie widzê ¿adnych przeszkód...Do gabinetu naczelnika wiêzienia wchodzi stra¿nik i mówi:- Panie naczelniku, wiêzieù z celi numer 128 zachowuje siê skandalicznie. Trzeba go ukaraÌ.- Zróbcie mu dwa dni postu.- Dwa dni temu ju¿ mia³ dwa dni postu.- To dajcie mu na te dwa dni ksi¹¿kê kucharsk¹ do przegl¹dania!Diabe³ z³apa³ Polaka, Ruskiego, Niemca i mówi:- Ka¿dy z was musi przep³yn¹Ì przez Nil. Wypuszczê tego, któremu krokodyl nie odgryzie j¹der!Pierwszy przez Nil przep³yn¹³ Niemiec. Gdy wyszed³ z wody, diabe³ pyta:- Jak by³o?- Normalnie - odpowiada cienkim g³osikiem Niemiec.Drugi by³ Ruski. Gdy wyszed³ z wody, diabe³ pyta:- Jak by³o?- Normalnie - odpowiada cienkim g³osikiem Ruski.Jako trzeci, Nil przep³yn¹³ Polak. Gdy wyszed³ z wody, diabe³ pyta:- Jak by³o?- Normalnie - odpowiada Polak.Nagle z Nilu wy³azi krokodyl i pyta cienkim g³osikiem:- Który p³yn¹³ ostatni? W jednym z moskiewskich przedszkoli pani pyta dzieci:- W jakim kraju dzieci maj¹ naj³adniejsze zabawki?- W Zwi¹zku Radzieckim! - odpowiadaj¹ chórem dzieci.- A w jakim kraju dzieci maj¹ naj³adniejsze ubranka?- W Zwi¹zku Radzieckim! - znów odpowiadaj¹ dzieci.- A w jakim kraju ¿yj¹ najbardziej szczêœliwi ludzie?- W Zwi¹zku Radzieckim! - jeszcze raz odpowiadaj¹ dzieci.Nagle nauczycielka zauwa¿a, ¿e jedno z dzieci stoi w k¹cie i p³acze.- Wowa, dlaczego p³aczesz?- Bo ja tak bardzo chcia³bym mieszkaÌ w Zwi¹zku Radzieckim!...Uczeni radzieccy skonstruowali bardzo m¹dry komputer, który zna odpowiedzi na wszystkie pytania. Na uroczyste otwarcie zaproszono uczonych amerykaùskich, którzy zadali komputerowi pytanie: "Jak nazywa siê najsilniejszy, najbardziej demokratyczny kraj œwiata?" Komputer natychmiast odpowiedzia³:- Zwi¹zek Radziecki.Uczeni amerykaùscy zadali komputerowi drugie pytanie: "W jakim kraju ¿yj¹ najbardziej szczêœliwi ludzie i w jakim kraju ludzie zarabiaj¹ najwiêcej na œwiecie?" Komputer zatrzeszcza³, a po chwili wyœwietli³ na ekranie odpowiedŸ:- W Zwi¹zku Radzieckim.Uczeni Amerykaùscy zadali komputerowi jeszcze jedno pytanie: "W jakim kraju ludzie jedz¹ najwiêcej miêsa w przeliczeniu na jednego mieszkaùca?" Komputer przez chwilê zastanawia siê nad odpowiedzi¹, w koùcu odpowiada:- Ale za to u was bij¹ Murzynów!Zapraszam tez na http://www.americasarmy.pl/forum/viewtopic.php?t=3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma³goœka czêsto wraca³a z pracy póŸno wieczorem, a droga prowadzi³a przez las, tak, ¿e zaniepokojona kole¿anka spyta³a j¹ pewnago razu: Ma³goœko, a nie boisz siê ty tak wieczorem przez las chodziÌ? Zagadniêta ma³goœka odpowiedzia³a:ale¿ sk¹d, pieniêdzy przy sobie nie noszê , a dupczyÌ siê lubiê

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.