Lusterka? Mam- Ale Nie Używam...

[zygmusc]

Teraz to Ty juz pierdolisz Zygmunt. I przestan tu stosowac socjotechnike

[kosma]

No dla wprawnego oka to widac od samego poczatku ale teraz to juz chyba kazdy zauwazy

[zygmusc]

Ehhh... A już było tak pięknie

[Taifun]

Zygmus, nie mozesz nazwac proznoscia tego, ze ktos pomaga innym, jednoczesnie spelniajac samego siebie. I ani to nie jest egoizm, ani proznosc, ani cokolwiek z tych rzeczy. Oczywiscie moze tez tak byc, jak zakladasz, ale rownie dobrze moze to byc niesienie pomocy innym ludziom, ktoremu towarzyszy samospelnienie. Ale niekoniecznie musi to byc na tej zasadzie, ze najpierw myslisz o tym zeby sie spelnic, a pozniej pomagasz ludziom, a wrecz przeciwnie. Niektorzy ludzie rodza sie i maja takie powolanie zeby pomagac innym, inni zeby czynic zlo itd wezmy dla przykladu naszego kochanego s.p. papieza Jana Pawla II. Czy powiesz mi, ze w jego przypadku niesienie ludziom pomocy, ten ogrom dobra ktore zrobil, bylo kierowane proznoscia czy czyms innym z tych rzeczy..? nonsens. On byl urodzony do tego, by pomagac, Byl dobrym czlowiekiem, i pomagal ludziom a przy tym spelnial siebie, a nie na odwrot. Nie myslal najpierw zeby spelnic siebie, dlatego pomagal ludziom. Druga sprawa jest to, ze chyba za serio bierzesz te wszystkie psychologiczne pisemka. Bo owszem moze i tak byc ze generalnie ludzie tacy sa, ale nigdy, powtarzam nigdy nie mozna mowic generalnie o wszystkich. Zawsze zdarzy sie ktos wyjatkowy, genialny, "inny" niz wszyscy i bedzie odbiegal od tej normy.Zatem podwarzam fakt, iz twierdze ze przegralbys ten zaklad x)

[Daro ZX]

"jak jedziesz, debilu ?"