Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Doświadczenia Z Policją


Abstynent

Rekomendowane odpowiedzi

To moje 2 historie ( nie polscy policjanci ) :1. Zundert ( czy jakos tak )- tereny graniczne pomiędzy belgią a holandią. Jadem z dziołchą na moto i po prawej stronie takie JEBITNE WIELKIE 100 M wiatraki ( na autobahnie byliśmy ). No to zjechałem na awaryjny, światła awaryjne włączone, i cykam se zdjecie dziewczynie na tle wiatraków ( dla zainteresowanych do wglądu ). Potem zamiana. Staje przy moto, i dziewczyna mowi zebym sie odwrocił - a tu Ci na awaryjnym pasie radiowóz cofie w moją stronę. No to lece do nich i piękną niemczyzną zaczynam się tłumaczyć że mam problem z temperatura i nie moge jechac dalej i chce dac chwile moto odpocząć bo sie może co stać ( jedyna ściema jaka mi na myśl przyszła ) A na to policjant ( cholera, tez bezbłędnie gadał po niemcu ) uświadomił mi ze za 500 metrów bedzie zjazd na BP i tam moge spokojnie sprawdzić co mam z motocyklem, i żebym lepiej tutaj nie stał, bo może się coś stać. I pojechali dalej 2. Den Haag. Rejony GratenMarkt czy coś. Staje na chodniku, zeby sie czegos napic bo chyyyc straszny. Jak juz sie napiłem przekręcam kluczyk spowrotem i cisza... zero i ciemno. Zegary, światła, absolutnie nic nie działa. Dłubie przy aku czy nie odpięty, bezpieczniki, wszystko w najlepszym porządku. No to przyjezdza policjant na moto ( BMW 650) i pyta co jest. No to mu tłumaczę co i jak ( tym razem po ang. ) i zaczął ze mną moto obadywać. Stwierdził że może aku padł. Zadzwonił po ziomali, i przyjechał radiowóz z przenośnym akumulatorem. Sie okazało że nawet ich przenośny akumulator ( takie coś do ładowania awaryjnego ) nie był naładowany. No to w 4 osoby już badaliśmy co się SVłce działo. I nic. Zadzwonili do innej bazy i przyjechała laweta z 2 autami ( wytłumaczył mi że to znalezione auta które były skradzione w tym tygodniu ). Mieli większy aku. I to niestety nie była wina aku. Chcieli już jakoś wzywać służby i mechaników czy coś, ale jako że mnie nie stać na ich usługi, poprosiłem o jakieś miejsce gdzie mogłem pod dachem ( stacja benzynowa ) rozebrać spokojnie moto na części. Po 5 godzinach i pomocy mojego palma którym łapałem WiFi znalazłem - green connector problem. Oni nic sobie nie policzyli za siedzenie przy moim moto, za sprowadzanie z baz Hagi zastępczych aku. 0 euro. A nie mają żadnego obowiązku pomagać przy motocyklach obcokrajowców Kiedy tak będzie u nas ? A jak jest to dajcie przykłady

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozytywne ogólnie Pierwsze Starcie: Leciałam moturem zdecydowanie powyżej dozwolonej, a że bestia głośna, Polucjanty zostały ostrzeżone zawczasu. Ja nie, bo w krzakach siedzieli, gadziny Wypatrzywszy radiowóz, zdążyłam zwolnić do ok 100 km/h, a dwaj panowie z lizaczkiem (pozdrawiam!!!!!) radośnie obrócili się do mnie plecami i zaczęłi kontemplować chmurki na niebie Spotkanie II Stopnia: Jedziemy z ziomami z Forum (pozdrawiam!!!), same chłopy, tylko mnie warkoczyk spod kasku wystaje. Grzeczni jesteśmy, bo Miśki za nami. Śledzący nas radiowóz zatrzymuje się i wyrażnie na mnie macha lizakiem. Wysiada Polucjant z dziwną miną i oświadzcza: "A ja bym chciał pani prawo jazdy zobaczyć". Obejrzał, miny nie zmienił i pojechał. Koledzy ofkors rechotali, że chciał poznać adres Ciągle rozważam, czy to był przejaw szowinizmu, czy odwrotnie Ale ubaw po pachy, jakby nie patrzeć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie raz zatrzymali w tarnowskich górach. zatrzymałem sie oczywiscie, ucieczka to skrajny debilizm i brak odpowiedzialnosci, byla to rutynowa kontrola czyli prawo jazdy i ubezpieczenie, potem 5 minut miłej rozmowy , okazalo sie ze jeden z panów tez jezdzi , zyczyli szerokiej drogi i tyle.Podstawa to trzeba byc uprzejmym, chlopaki duzo pracuja wsrod ludzi i bardzo szybko wyłapuja jakiekolwiek oznaki cwaniactwa i kozaczenia.Narazie mam dobre zdanie o drogówce, patrol pieszy raz mnie złapał za przechodzenie na czerwonym swietle, byly to czasy kiedy pracowalem w restauracji, wracalem z pracy, lekko odmozdzony po 8 godzinach smazenia kotletów , mp3 na uszach, nie zauwazylem ze na pasach kolo mnie stoi patrol policji, musialo to wygladac bezczelnie, po prostu kolo nich przebiegłem na czerwonym przez pasy. Normalnie bym poczekał na zielone ale autobus mi jechał akurat mój. Pobiegli za mna Nie wiem jak wyglada standardowe zatrzymanie za takie wykroczenie , w moim wypadlu bylo to wezwanie radiowozu, wziecie mnie do niego i sprawdzenie w bazie czy nie jestem poszukiwany. Generalnie dostałem mandat, ostrzezenie i na tym sie skonczyło. Wszystko w zwyklej atmosferze mimo ze byli troche zli ze tak kolo nich przebiegłem na tym czerwonym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysmy tez mieli jedno jak narazie doswiadczenie z policja .... 10 punktów karnych i 400zł..... Przekroczenie predkosci na suzuki gs 500. Jechalismy do Wisly ze szwagrem i kumplem ... tylko my mielismy najsłabsze moto,dlatego padło na Nas Policja nam podziekowala ze mysmy sie zatrzymali ;) Najlepszy moment był gdy nas spisywali to pare gosci niezle smigneło obok nas ...i ta mina funkcjonariuszy hehe Mam nadzieje ze ten sezon obedzie sie bez punktów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie raz zatrzymali w Mikołowie jak z pracy wracałem, o godzinie 22:30. Było ciemno i wyprzedzałem 2 tiry w miejscu niedozwolonym. Nawet ich nie zauważyłem, więc ruszyli za mną i po 2 kilometrach już byli obok więc grzecznie zjechałem. Panowie twardo 14 pkt i 400 zł, nic nie opuścili

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezdze od 8 lat i w ciagu tego czasu mialem tylko 2 kontrole drogowe, z czego ostatnia ok. 200m od mojego domu, w miejscu, gdzie przez cale 25 lat NIGDY nie stal zaden radiowoz.pozna jesien 2007. wracam z pracy do domu, godzina po 19. wyjezdzam z zakretu na swoja ulice i nagle widze elektrycznego lizaka i policjanta ktory nim macha. zatrzymuje sie, policjant podchodzi i z miejsca potraktowal mnie jak jakiegos gowniarza (nie wygladam na swoje niespelna 26 lat) ktoremu tatus kupil fure (Civic 93r, 4d). tez sie nie przedstawil, powiedzial ze kontrola drogowa, kazal opuscic pojazd i podejsc do radiowozu. nawiazala sie taka konwersacja:- pokaz pan prawo jazdy i dowod rejestracyjny.[pokazuje]- skad pan jedziesz?- z krakowa. [wtedy jeszcze pracowalem w krakowie]- i tak codziennie pan jezdzisz do tego krakowa? to troche daleko, nie?- no, troche.- to pewnie musisz pan tam niezle zarabiac skoro tam pan pracujesz?- nie do konca. [policjant caly czas sprawdza moje papiery]- a co pan robisz w tym krakowie?- pracuje jako programista [w tym momencie wyciagam przepustke firmowa - celowo nie podam nazwy firmy- jedna z najwiekszych firm na rynku producentow sprzetu i oprogramowania- i pokazuje policjantowi ]. w tej firmie.[od razu mieknie mu rula]- aaa, komputery, rozumiem. panie... Bartku. pan to chyba tu niedaleko mieszka?- tak, jakies 200m stad w dol ulicy.- panie Bartku, a jak pan sie na tym zna to wie pan co, moze by mi pan zerknal okiem na laptopa, bo wie pan, cos ma problem z odtwarzaniem filmow, corka mowila ze jakies kodeki czy cos...- wie pan ze sciaganie filmow z internetu jest nielegalne? [zemsta jest slodka ]- oczywiscie, wiem, ja tylko oryginalne DVD w sklepie kupione albo z gazetami... [widac bylo ze sie chlop zmieszal ]- no to nie powinno byc problemu [juz mnie wkurza ta gadka, do domu po 1.5h jazdy mi sie spieszy, a do tego szczac mi sie zachcialo...]. to wszystko?- tak, wszystko w porzadku. panie Bartku, milego wieczoru i jakby co to moglby pan z tym laptopem?- cos pomyslimy, do widzenia.widzac reakcje pana policjanta na nazwe firmy poczulem taki przyplyw wladzy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatrzymali na drodze ktora prowadzi z autostrady na wysokosci myslowic do myslowic:] bylo 50 mialem 88 i zagadalem do pana policjanta i powiedzial ze on rozumie ze to najwiekszy bez sens jaki widzial ze na prostej drodze z dwoma pasami i pasem zieli jest takie ograniczenie ale to nie do nich zalezy tylko od komendanta ze tutaj musza stac w porzo koles no i poszedlem do auta on przyszedl i powidzial ze tak go zagadalem ze zapomnial co mial mi wypisac i wpisal 70 na 50 2 punkty i 50zł hehehe ja mam farta:D najnizszy mandat:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja to w zyciu mialem wiele scesji z policja - pewnie ze wzgledu na przebiegi roczne, ktore robie i doszedlem do jednego wniosku:1. jak wyczujesz ze palant, albo maja cie nagranego to sie nie wdawaj w dyskusje tylko przyjmuj2. jak sam do ciebie zaczyna mowic? Panie XXX i co ja mam z panem zrobic??? to juz wiadomo o co chodzi ;)3. na wsi i na zadupiach dogadywanie sie latwiej wychodzi4. czasem lepiej sie przyznac do bledu, porozmawiac i poprosic o pouczenie lub o zmiane kwalifkacji mandatu (mi raz zamiast 2 pkt i 100 zl za rozmowe przez tel kom - mialem duzo punkto, wystawil 100 zl za zasmiecanie)5. jak Ci chca cos wmowic, a wiesz ze tak nie jest to nie przyjmuj mandatu i powiedz zeby kierowali sprawe do grodzkiego.. oni niezle wypuszczaja i potrafia straszyc6. wiekszosc gliniarzy jest ok ale i sa chamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie o ile pamiętam sporo było poleceń zapłaty 50/100 i nawet 200 ale ogólnie to zawsze moja winaMiałem też fajńa sytuację w Jaworznie osiedle stałe 50/92 to już nie malo ja go zlukałem że machą to zatrzymałem się jakieś 200 metrów za patrolem no to nawrotka przez przystanek i wale do nich. Myslę sobie mam 50 dych to moze coś zagadam i jakoś przejdzie ale ni chuchu oddał dowód i gatka szmatka że za szybko ale dlatego że sie zatrzymałem to nie dostałem nic a i koledzy poderawli jakąs dupę z przystanku.Ogólnie pozytywnieDruga historia też Jaworzno jadę do kobiety światełka no to zatrzymuje sie ruszam jako pierwszy i pyk gumeczka 200m i jadę sobie dalej nie zkumałem że stali cywilną skodą octavią doszli mnie jakieś 5km dalej lizak zjazd i znów gadka.Wyciągli 50 odemnie i pojechałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam -ogólnie dobry bilans ,jak na 25 lat -3 mandaty i wszystkie za to samo czyli przekroczenie prędkości puszką .Moim zdaniem bardziej miąchają w aucie ,raz nawet antyterroryści przetrzepali mi całe auto -jakaś blokadaJechalem z kumplem na awarię dzwigu ,łomy,młotki,2 torby narzędzi,ubrania robocze ikominiarki-luty a robota na dworze,ale jaja były,dzwonili na zakład. Kontrole na moto , albo mam szczęście albo ......ponoć co drugi.W roku 2008 cztery rutynowe kontrole+12km po mieście przed videoradarem na moje szczęście kamerka widoczna z daleka, same ograniczenia 40,50,chyba się założyli w koncu mnie zatrzymali ,chwile pogadali ,prawko,ubezpieczenie i w drogę. Zdarzył się jednak policaj co mnie zaskoczył-rzut oka na licznik i pytanko o przednie pozycyjne,no cóż umówiliśmy sie ze następnym razem będę miał.Okazało się ze jezdzi identycznym sprzętem rówieśnik.Ogólnie to tak ,jak zawinię to nie dyskutuję ,skrucha i czekanie co wymyśląJednak jak mam rację to stanowczo lecz grzecznie je przedstawiam.Młodzi szukają dziury w całym , stare wygi wiedzą co jest grane.I to samo dotyczy bikerów,widzą młodego to się popisują,do starszych podchodzą inaczej .Zaobserwowałem też że w miastach więcej trzepią ,gdzieś w trasie bardziej prewencja pouczenie i wypad.Na koniec to co mnie brzydzi , łapownictwo..........bez komentarza.Szerokości i 0 mandatów Romul

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.