Witam i pozdrawiam wszystkich, jestem tu nowy na forum wiec proszę o wyrozumiałość jak coś :-).
Wczoraj mi popsuła się CBRka na DTS'ce, z góry dziękuje motocyklistom za pomoc w transporcie na miejsce,
Pod czas jazdy slinik zaczął przerywać prace aż w końcu się zatrzymał, przez krótką chwile jeszcze kręcił po czym przestał. Było już tylko cyknięcie przy próbie naciśnięcia zapłonu, aż w końcu cisza kompletna, wiem że się nie powinno, ale próbowaliśmy odpalić od samochodu i nic... Dziś z rana chwyciłem za miernik i sprawdziłem akumulator i okazało się że jest kompletnie nieżywy, więc kupiłem nowy akumulator, niestety odpalił na 4 sekundy i zgasł. potem jeszcze raz na sekunde i nic. Myśle że zalałem świece, jednak nie mam klucza więc odczekałęm z 20 min, spróbowałem jeszcze raz i nic. Proszę o jakieś dorady co dalej robić...
Pozdrawiam i z góry dziękuje za pomoc.