Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

antyks

Użytkownicy
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez antyks

  1. Witaj

    Byłem tam parę razy. Dom koło Warszowic.  Handlarz ma na placu z 50 motocykli. Wszystko piękne, wszystko śliczne, wszystko wypryskane plakiem łącznie z oponami ( !!!! tak... jak zwróciłem uwagę że to ... chm.. nierozsądne to przyznał że to prokurator ale oczy kupują i myje opony przed wyjazdem z salonu cheche.. ciekawe jak).

    Co do stanu technicznego ... wszystkie moto sprowadzane ma z Włoch. Wszystkie w atrakcyjnej cenie , wszystkie z małym przebiegiem ( 28-50K) .. bez względu na rocznik. Twierdzi że ma przebiegi udokumentowane bo ma wpisany przebieg na fakturze.... 
    A teraz realnie - we włoszech moto w dobrym stanie są droższe niż u nas i mają dużo większe przebiegi niż nasze . A te moto są tańsze niż nasze i mają malutkie przebiegi... 
    Ostatnio oglądałem tam też Vstroma tylko 650. Odpuściłem sobie. Motor mało wybacza ... :) a częsci drogie. Znalazłem krajowego z historią serwisową ( którym obecnie pomykam). Niestety w suzuki nie sprawdzisz historii moto z zagranicy. 

    Mam na miejsce ze 20 km, ale nie jestem mechanikiem. Na jazdę próbną pozwala zgodnie z zasadą ( najpierw kasa w rączce...) więc się nim nie przejadę. Tym bardziej że moto ma sprowadzane i nie ubezpieczone więc jazda na własne ryzyko.  Więc do Łodzi to pewnie transport na platformie ( chyba że lubisz ryzyko.. i przywieziesz jakąś swoją blachę...)
    Jak w czymś mogę pomóc to wal. 

     

  2. Krzychu64.. właśnie.. skoro jak twierdzisz plotę bzdury i prosisz bym zapoznał się z Prawem o ruchu drogowym - to bądź uprzejmy  przytocz fragment mówiący że jeżeli stoisz na pasie ruchu i włączasz się do ruchu nie zmieniając kierunku jazdy i nie zmieniając pasa ruchu powinieneś włączyć migacz? Po jakże pewnej i nie znoszącej sprzeciwu twojej wypowiedzi  przeleciałem przez strony poświęcone prawu o ruchu drogowym, przewertowałem fragmenty kodeksu i chętnie zapoznam się ze wersją które ty posiadasz. Bo w moim nic takiego nie ma. 
    Może masz jakieś błędy przy tłumaczeniu z np. języka rosyjskiego? :):) 
    Bo jeżeli chodzi o aktualnie obowiązujący to włączanie się do ruchu nie wymusza włączenia kierunkowskazu (ART 17) , a sygnalizację wymusza wyłącznie art. 22 par. 5 
    Często nie chce nam się sięgnąć po podręcznik ( to także dotyczy mnie...) żyjąc w przeświadczeniu że jeżeli mam 25 lat prawo jazdy i zrobiłem już ponad milion kilometrów po świecie to nic nie może mnie zagiąć. A okazuje się że nie zawsze jest tak. 
    Potwierdzam co pisałem wcześniej - stojąc przy prawej krawędzi jezdni ( ale na jezdni) ruszając powoli ( obowiązuje szczególna ostrożność ) nie włączam kierunkowskazu. Bo włączając go w prawo może się okazać że wyjedzie zaraz mi przed przednie koło z prawej strony ciężarówka której kierowca stwierdza że skręcam w jego uliczkę ( i słusznie...) i może jechać. Włączając migacz w lewo zmuszam jadących za mną do hamowania - bo np. nie wolno wyprzedzać pojazdu sygnalizującego zamiar skrętu w lewo z lewej strony, a mi nie wolno rozpocząć manewru ( włączenia migacza) bez upewnienia się że nikomu nie przeszkodzę.  Mało to mamy problemów z puszkami które włączają migacz i walą w lewo  bez upewnienia się? Kierowcy puszek też mają te problemy.  Nie wiem jak wy - ale jak ktoś włącza mi przed dziobem migacz w lewo - to zwalniam i to szybko , bo średnia przyjemność spotkać się z jego bokiem. 

  3. Z tego co pamiętam kodeks drogowy nakazuje sygnalizować zmianę pasa ruchu lub kierunku jazdy . Włączanie się do ruchu z pobocza to oczywiste. Ale jeżeli stoimy już na jezdni to zgodnie z przepisami nie powinniśmy włączać migacza. Włączenie migacza w prawo może wprowadzić kierującego za nami w błąd że zjeżdżamy na pobocze. Z kolei włączenie kierunkowskazu w lewo może odebrać jako chęć skrętu w lewo lub/także  zawracania. A to może spowodować nagłe hamowanie w myśl zasady ograniczonego zaufania.
    Podobnie jak stojąc na skrzyżowaniu - jestem już na pasie ruchu więc nie włączam się do ruchu i nie sygnalizuję ruszenia .
    I tak  jak jazda przez skrzyżowania . Pomimo tego że główna droga prowadzi np. w lewo - jadąc w lewo włączamy kierunkowskaz ( zmiana kierunku jazdy), prosto pomimo tego że zmieniamy pas ruchu - wjeżdżamy w drogę podporządkowaną   migaczy nie włączamy - ponieważ możemy wprowadzić w błąd innych kierujących i mogą być przekonani że skręcamy w lewo. 

    Trochę to zawiłe ale.. po prostu przepisy i  zdrowy rozsądek. Czasami to jak z zieloną strzałką w prawo . Niby trzeba się zatrzymywać i na egzaminie nie zatrzymanie się przed sygnalizatorem skutkuje przerwaniem egzaminu jako popełnienie poważnego wykroczenia drogowego, tak w dzień następny po odebraniu prawa jazdy w 95 % wszyscy o tym w tajemniczy sposób zapominają :):). Chyba że pojawią się w okolicy niebieskie ludki które ( jak oczywiście dogonią) - to potrafią boleśnie o tym przypomnieć. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.