wlosien

Cześć, Porwał mnie majowy weekend i jak zacząłem pisać ten temat, to wyszedłem. Szukam OSK w Bielsku, w którym nauczą mnie, jak się nie zabić. Jako, że już jestem trochę starym capem, mogę od razu podchodzić do pełnego A. Było dużo wątpliwości, bo te Gladiusy na pewno mają kopyto (70KM przy pewnie z 200 kg, no moja puszka przy tej mocy waży pod tonę). Zdecydowało to, że jest to tylko maszyna i sama z siebie nie zrobi mi krzywdy. Nie zrobi niczego, czego nie spowoduję. Zdrowego rozsądku jest dość. Chciałbym, żeby w ośrodku tym pracował ktoś, kto jest aktywnym motocyklistą i nie prawi jakichś herezji. Jako ludzie jeżdżący na pewno możecie kogoś od razu polecić lub skreślić. Szukałem oczywiście odpowiednich tematów, ale są świeże jak kurczaki w marketach. Po krótce: u kogo uczyć się jeździć? Cena jest czynnikiem drugorzędnym, z krótkiego wywiadu wynika, że w BB jest to ok 1600 plnów za sam kurs. Pozdr.

Siema, Wszedłem, to się przywitam. Siedziałem i wymyśliłem. Rozpoczynam przygodę z motocyklizmem. Za chwilę zadam kilka lamerskich pytań gdzieś, bo jestem zielony jak szczypiorek. Bielsko-Biała. Pozdrawiam.