abcd1234

cześć. napisz na jakich warunkach miałoby być to garażowanie. pozdrawiam

Jak ja oddałem swoją Suzi to kolesie cały czas mówili, że będzie w naprawie przez 5dni, a była miesiąc, w dodatku co tydzień mówili, żebym przyszedł w poniedziałek. Jak przychodziłem to odsyłali mnie do domu bo coś jeszcze nie jest zrobione. Sorka, ale są telefony i można zadzwonić, że jest jeszcze coś do zrobienia z moto, a nie z partyzantki traktować klienta. Poza tym jak odebrałem motocykl to był zepsuty, ale mechanik oddał mi go jako dobry. Jak go zwróciłem, żeby zrobili porządnie, a nie odwalili popelinę jak ostatnio to niedawno po dłuższym czasie wyszedłem trochę pojeździć. Jak wrzuciłem bieg to odpadła dźwignia zmiany biegów. Okazało się, że nie była wogóle przykręcona, a to był jeden z elementów, który miał być naprawiony. Poza tym motocykl został oddany cały upier.... smarami oraz z kompletnie rozładowanym akumulatorem. Więc proste wnioski można z tego wyciągnąć nieprofesjonaliści! Szkoda, że ja trafiłem na taki warsztat od razu jak oddawałem pierwszy raz swoje moto. Teraz się kilka razy zastanowię przed oddaniem motocykla do jakiegoś innego warsztatu. Tam już z pewnością nie wrócę bo odbiorę znowu motor z inną usterką, której przedtem nie było.

Jeżeli ktoś lubi się dochodzić z mechanikami, długo czekać i być z roboty niezadowolonym. Przy czym odebrać motocykl cały uwalony ze smaru oraz z rozładowanym aku to można do nich iść. Ja odradzam, dość problemów z tym warsztatem miałem i nawet już nie oddał bym tam motocykla na głupią zmianę oleju!!!