Witam Jak w tytule mam problem z gaźnikiem, a mianowicie ciężko pali na zimnym. Początkowo miałem problem z wolnymi obrotami na ciepłym silniku a jak był zimny palił na ssaniu od kopa. Gaźnik został rozebrany, porządnie wyczyszczony w myjce ultradzwiękowej a następnie poskładany wstępnie zgodnie z manualem. Po zamontowaniu do moto miałem problem z zapalaniem na ssaniu, po przejściach moto zapaliło bez ssania. Jak już się troszkę zagrzał to pali dosłownie na dotyk. Świeca w kolorze kawa z mlekiem - czyli mieszanka git. W czym może tkwić problem? Czyżby po przeczyszczeniu nie potrzebował tyle powietrza?