@ krzysieKK , jestem poszkodowanym w tym wypadku. Twój wpis na forum dotarł do mnie dzięki rzetelności moich znajomych. Proszę o kontakt :
[email protected]. Powiem jeszcze coś na temat wypadku. Na liczniku miałem maksymalnie 70km/h. Nie jestem gówniarzem-szpanerem, tylko wielkim pasjonatem motocykli od najmłodszych lat. Gdybym jechał samochodem, też na pewno bym uderzył w tego imbecyla. Po wypadku dochodze do siebie, chociaż pewnie minie kilka lat zanim dojdę do siebie po tej traumie. Mam jedynie problemy z górnym odcinkiem kręgosłupa- kazano mi nosić kołonierz ortopedyczny na pół roku. Planuje również wybrać się do psychologa, żeby pomógł mi normalnie funkcjonować.