heartlessmariusz

okej, zadzwonie,i podjade ze starymi i nowymi(uzywanymi) bede mial porownianie

przewodu mam jeszcze ze 3 metry , tylko nie wiem czy y mnie to wina cewek czy modulu,,,, fajki tez nowe i swiece mam zalozone a pali na 2 gary i to czasami.....a tak

zabrac stare? bedzie w stanie okreslic czy one sprawne?

witam, robil to ktos kiedys? chce kupic cewki ale przewody sa do wymiany, ma ktos wprawe?sugestie porady?

zalezy.... sasiadki mi dzien dobry gadaja,,,,,, jak by wiedzialy jak mnie to postarza he he, pozdro

podlaczylem aku, krece zapalil zas na strzal ale znow nie wszedl na obroty i zaczal sie dlawic, sprawdzilem kolektory, 1,2, goracy, 3,4 zimny, rozkopalem temat wyciaglem fajki przedmuchalem wlozylem spowrotem, zapalil pieknie, chodzil 10 minut na jalowym, skoczylem sie przejechac..... po 500 metrach znow zgasl powoli,,,,,, nie szlo zapalic, no to do domu, po narzedzia i na parkingu wyciagnolem swiece, wszystkie tak samo wygladaly . przeczyscilem wszytkie styki zapalil ale chodzil na 3 gary szybko wskoczylem i do domu zeby go po polu nie cisnac,,,,,teraz pytanie, cewki? raz dzialaja raz nie? czy jak one nie dzialaja to juz wogole nie poprawia sie? madul zapłonowy?

w temacie napisalem yzf 750 1994 rok, kocie oczy pozdrawiam, za godzinke ide z naladowanym aku sprawdzic co i jak,,,,,, tonacy sie brzytwy lapie

dzieki, zadzwonie jak jeszcze naladuje aku zeby wiedziec co i jak, a co do zapowietrzena wedle wczesniejszych sugestii i czytanych postow otworzylem bak zeby powietrze dochodzilo i nie bylo zmiany , pozdrawiam

witaj, o jakim "Danielu" mowa? jestem tu nowy i dopiero co poznaje ten swiat, pozdrawiam

witam, Mariusz z chorzowa mam prawie 29 lat, mimo zaawansowanego wieku dopiero pod koniec tych wakacji zrobilem prawko A, a miesiac wczesniej kupilem Yamahe Yzf 750 ktora okazala sie wybitnie kapryszaca...... poprzednia Yamaha fzr 600 jezdzona "polami" w tym roku postanowilem wszystko zalegalizowac,,,,,,, pozdrawiam wszystkich i .... dziki tym co juz mi na forum kilka pomyslow podeslalo,

filtr paliwa zalany, sciagnolem wezyki dmuchnolem kompresorem , po wlaczeniu zaplonu pompka tloczy,

no i lipa, poszlem do garazu, stacyjka knefel ssanie , zapalil od strzala, ale nie wszedl juz na obroty na ssaniu, trzymalem go na 1500 az sie zagrzal do 70 stopni i jak muszcze gaz to gasnie a jak dam ssanie to oscyluje w okolicy 1100, wyciaglem aku i laduje na maxa, moze jak bedzie full zapale i bedzie normalnie chodzil to bedzie jakis wyznacznik, filtr paliwa caly czas zalany , swiece i przewody z fajkami wymienione, gazniki po czyszczeniu i regulacji,,,

moze na krecenie ma moc,,,,a na iskre juz brak,,,,, za jakies 2 h bede wiedzial

ale uwaga warta konkretnego zastanowienia, jade pomierzyc ladowanie do specjalisty od aku, bo miernikiem to nic dokladnego, mam nadzieje ze dojade i wroce

jak zgasnie to jeszcze mozna dosc sporo pokrecic, probowalem zapalac bo na trasie bylem i dlatego go wyladowalem, papieros, krecilem, nie zalaal, papieros troche przeklenstw i znow krecilem,,,, i znow lipa i do skutku,,tzn wyladowania aku......