Do rzeczy:Jechałem sobie dzis z Siemców do Rybnika po części do mojej alfy,które zamówilem.Śmigom motongiem,trasa A4-A1-Dk 925-Rybnik.Kajś kole Zabrza na A4 jadą 4 tiry jeden za drugim,prawym pasem.Wyprzedzom ich środkowym,jada po lekku,kajs ze 110-120km/h,zbliżom sie do drugiego z przodu,a ten k***s,p***ł,cwel p********y z tego tira jeb mi przez okno butelką(moze,słoikiem,czy innym szkłem)spadło kilkanasnie metrów przedemna,oberwało mi sie fest odłamkami po kasku,po łapie(bolało).Zyja,motór tyz cały.Ten s******l m********a mnie widzioł,spotkalismy sie wzrokiem,chcio mnie zabić cwel.Zycza mu spotka nia na czołowce z jakims litwinem.Niech mu bachory pozdychają.