Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Rosiol

Użytkownicy
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Rosiol

  1. Mnie bardziej martwią młodociani zagniewani zbuntowani na cały świat. Sa nieśmiertelni i mają w dupie prawo i przepisy RD a jeźdźą od jednego czy dwóch sezonów.

    Masz racje! Wszyscy powinni jezdzic w kamizelkach z napisem "preclozaur" oraz odwiedzac domy dziecka... Prosze nie zapominac o ubezpieczeniu na zycie oraz za wczasu zamowic ksiedza na pogrzeb w razie wypadku na motórze. Lewa w gore!

  2. Pozwole sobie zacytowac wypowiedz Falcona:

    1. Rozsądek.

    Nie mają racji ci którzy twierdzą, że postanowią być rozsądni wsiadając na szybki motocykl.

    Jak już wcześniej było powiedziane będzie on służył tylko do lansu.

    Jak widzicie w powyższym filmiku kierowca wcale nie był nierozsądny, pokonywał jedynie zakręt.

    2. Większa moc.

    Większa moc w motocyklu nie jest niebezpieczna sama z siebie.

    Z większej mocy wychodzi fakt iż żaden z was, powtarzam żaden, nie wie jak z nią się obchodzić.

    Dla przykładu:

    - Powiedzcie mi ile metrów potrzeba na wyhamowanie motocykla ze 150km/h i jak należy to bezpiecznie i efektywnie zrobić.

    Nawet nie macie pojęcia jak motocykl się zachowa chociażby w zakręcie z taką prędkością. Na 100% nie wiecie czy hamować tyłem czy przodem i czy w ogóle to robić.

    I nie mówcie mi że nie będziecie odkręcać bo tylko was wyśmieje.

    3. konstrukcja

    Do większej mocy dochodzi jeszcze konstrukcja motocykla by tą moc na asfalt przenieść.

    A z konstrukcji takiego motocykla wynika jego nieporęczność.

    Ciężki 4-cylindrowy motocykl trudniej kłaść w zakręty.

    Tak naprawdę jest bardzo oporny by czegokolwiek się na nim nauczyć. Potrzebuje twardej ręki by nim sterować.

    Osobiście myślałem, że nauczyłem się pod koniec pierwszego sezonu jeździć na B6. A jednak nie:

    http://forum.scigacz.pl/viewtopic.php?t=13148

    Po 12000 km musiałem przez zimę ochłonąć i zdać sobie sprawę z tego że

    mogłem skończyć tak jak koleś na filmiku u góry.

    Dziś nie mam taryfy ulgowej dla sprzętu, wymaga to przyłożenia dużej siły do kiery ale jedziemy tam gdzie ja chcę oczywiście plus minus. Tego siłowania się z B6 nauczyłem się po jakichś 14000 km. Czyli tyle ile większość robi w 3 sezony. Nauka na nim przychodzi trudno, wiele przeczytałem wiele trenowałem a jeszcze sporo zostało.

    4. Przestroga

    Mi nie udało się w zeszłym sezonie pojechać całkowicie bezpiecznie mimo usilnych starań. Częściową winę ponosi sprzęt, który nie nadaje się do nauki bez instruktora.

    Sprzęt nie nadaje się na pierwsze moto bo wystarczy, że pozwala na za szybką jazdę, a polskie realia w niedoświadczonych rękach kończą się tragicznie.

    Zobaczcie ile wypadków posypało się w hydeparku. Większość to brak obycia ze sprzętem i doświadczenia. Widzieliście jakieś GS500 CB500, nie.

    Tylko maszynki powyżej 80KM i wiek poniżej 30 lat.

    Nawet nie można brać pod uwagę doświadczenia samochodowego bo całe postrzeganie innych i motocykla przez innych jest zupełnie INNE.

    Żaden motocyklista nie jest w stanie wypisać wszystkich zagrożeń na drodze. Jest ich tyle, że powstają o tym książki. Te wszystkie niuanse ćwiczy się przez wiele tysięcy kilometrów.

    Szybki sprzęt nie nadaje się na pierwsze moto bo nie pozwala na panowanie nad nim w stopniu jaki by się chciało. Uczenie się na nim jest oporne. Uczymy się wtedy gdy popełnimy straszną gafę w której mamy tylko % szans na przeżycie.

    5. Zastanówcie się nad jednym:

    Dlaczego doświadczony motocyklista poleca 2-cylindrową 500-kę do nauki, a ktoś kto gvwno wie o jeździe poleca wszystko.

    Wy co jeszcze na motocyklu nie jeździliście też gvwno wiecie.

    Kłócicie się o rzeczy o których nie macie pojęcia. Wysuwacie argumenty z którymi nie mieliście w ogóle styczności. Równie dobrze możecie mówić o pogodzie na księżycu.

    6. Konkluzja :

    Nie wsiadajcie na motocykle które wymagają od jeźdźca by umiał na nich jeździć. A przynajmniej na takie, które nie nadają się do nauki. Na moje są to wszystkie czterocylindrowce o mocy powyżej 60KM.

    Skoro nie umiecie jeździć to się do cholery trzeba nauczyć, a za cholerę tego nie zrobicie szybko na R6 czy ZX6r.

    Dopiero po kilkunastu tysiącach przejechanych kilometrów można stwierdzić, że na początek nadaje się jedynie lekka 500-ka. Koniec Kropka.

  3. Witajcie!

    Przybylem na to zacne forum w celu strzelenia malego ogloszenia w dziale "sprzedam motocykl" :D . Aktualnie poruszam sie Kawasaka GPZ, w planach zmiana sprzetu na "Hąnde" :)

    Lewa w dziure!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.