Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Bystry

Użytkownicy
  • Postów

    45
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Bystry

  1. Nie latam na czopkach ale wiem że profanacją dla tych maszyn jest jazda z nadmierną szybkością czy dzidowanie spod świateł.

    Wypowiem się, ponieważ mam zupełnie inne zdanie. Uważam, że jeżeli masz 3 wielkie sakwy, szybę i lisi ogon przyczepione do Drag Stara, to owszem, dziwnie to wygląda jak go pałujesz. Ja jednak przerobiłem swój motocykl tak, aby przypominał czopera z dawnych czasów. Ma to na celu nadanie jeździe pewnego klimatu lat 50-tych, a wtedy nie było Fazerów. 70 lat temu kolesie upalali przerobione wojskowe Harleye i nikt nie mówił o majestacie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Vulcan 800 ma tylko kilka procent możliwości dzisiejszego sporta, ale gdy "jedziesz nim jak byś go ukradł" to adrenalina jest podobna :) Pozdro!

  2. 1. accord
    2. Zjarany_życiem
    3. Diabeł Piszczałka
    4. ArU
    5. soprano
    6. Ryś
    7. Smerfetka
    8. Szwagier
    9. Sławek XJ900
    10. Stawros
    11. OSTRO
    12. Szeryf
    13. Martini Rose (czynaście )
    14. Kasiek
    15. Wyklęta
    16. dembis
    17. Daro
    18. Jula
    19. gołąb
    20. MarcinRR.
    21. Fireblade94
    22. BASTEK
    23. nfs
    24. turbo1024
    25. Matiziem90
    26. Kolega Matiziem90
    27. Marsss
    28. Alda
    29. LosKurczakos
    30. ben10
    31. Drzewo
    32. Scorpion
    33. Kukiss
    34. Rafik
    35. Danvield & ekipa( +-10 osób )
    45. Mroczny +/- 3 osoby
    48. Iceman +/-3 osoby
    52. Pati:)+1
    54. Hubconnection
    56. Swirekk + meteora
    57. KAFEL
    58. Jaguś + 1
    60. Grzesiek +/- 2 osoby
    62. Marcin +1
    64. Bobok
    65. syseek + 4 ( z plecaczkiem )
    70. Duo (ja+kumpel) - 16:30 na bank !
    72. Andrew_za
    73. ksiezyc+3osoby
    77. Hudy005 + kierownik Suzuki
    79. Mrówa66

    80. ABGAL & POKOSMANY PLECAK

    81.Wili+plecaczek

    82. Yvonne + canon + moi chłopacy

    83. Maarcin

    84. Ninja250
    85.junak 78
    86. Bystry

  3. mamamadzi, nie powinieneś brać artykułów w fakcie jako wiarygodne źródło informacji. Artykuły są podrasowane aby były poczytne. A z motocyklistów łatwiej zrobić bandytów, bo przecież o motocyklowych gangach siejących anarchię i zniszczenie każdy słyszał. Pozdro!

  4. Dobry temat! Rozwaznie to trzeba jezdzic caly sezon a nie tylko na wiosne. Licho nigdy nie spi! Moje osobiste wnioski sa takie, ze im wolniej tym lepiej - wieksze szanse wyhamowac/ominac. Tym bardziej w miescie, zeby nie bylo a zaraz potem ... Pozniej juz nie bedzie wazne czy jestes kozakiem czy leszczem!

  5. Zaczalem sie zastanawiac ile pieniedzy wydalem na moto w zeszlym roku to nie bylo tego nawet tak duzo. Oczywiscie nie liczac paliwa. przejechalem niecale 10 000 km, wymienilem olej zaraz po kupnie i po 8 kkm wiec 300 na olej, 2 filtry to 36, filtr powietrza 50, nowy naped 400, ubezp 156 i przeglad 100. Serwis robie sobie sam, klockow i opon nie zjechalem. Zeszly sezon wychodzi 1042zł. W tym nie bede musial kupowac oleju bo mi zostalo wiec -300 i napedu -400. Ale bede musial kupic opone +400. Licac tak krok po kroku to powinienim wydac te 300 mniej wiec jakies 700 zł. / 6-7 m-cy sezonu = ~100/m-c. (Transalp 600)

  6. Ja od malego mialem sporo benzyny we krwi i podobnie jak paru przedmowcow pierwsze kroki na 2oo zdobywalem jako bajtel u dziadka na wsi. Na Ogarze z silnikiem Javy nauczylem sie jezdzic, potem przez jedne wakacje jak mialem 14 lat to dziadek mial Jave 350, ktora namietnie upalalem. Pozniej wogole przestalo mnie to interesowac. Byl jeszcze tylko taki moment, gdy na urodziny dostalem od ciotki atlas z motocyklami. Pamietam, ze byla tam Africa Twin, w dodatku w wersji dakarowej. Bardzo mi sie spodobala i zapadla gleboko w pamiec. Nie palilem sie jednak wogole do posiadania motocykla. Jedynie czasem kolega, ktory byl motocyklista, dal sie przejechac to na skuterze, to na NSR 125 itp. Ja caly owczesne zycie podporzadkowalem starym samochodom i hot-rodowej (nie mylic z tuningiem) kulturze.Kupowanie, remontowanie i rasowanie starych Fordów Capri, Taunusow, amerykanskich Muscle Cars... no i ludzie, z ktorymi sie w to bawilem to bylo cale moje zycie. No ale jak to w zyciu bywa, ekipa sie rozpadla, przyszli jacys nowi ludzie, ktorzy juz psuli cala atmosfere tej zabawy, az w koncu dalem sobie z tym spokoj. W poszukiwaniu nowej zabawy przyszedl z pomoca tata i poradzil, zebym tak jak on, kupil sobie terenowe auto, zapisal sie do off-roadowego klubu i upalal fure w blocie. Tak zrobilem. Kupilem Gaza 69 w wersji rajdowej i bylo dosc fajnie. Gazior mial kladziona przednia szybe i w pewna upalna niedziele wybralem sie z moja dziewczyna na przejazdze Gazem z polozona szyba za miasto. Wtedy padlo stwierdzenie, ze jest JAK NA MOTORZE BEZ KASKU. I wtedy pojawily sie pierwsze mysli " a moze..." . Pozniej z pomoca przyszli panowie Policjanci, ktorzy pewnego razu oswiadczyli, ze liczba posiadanych przeze mnie punktow karnych, skutkuje zatrzymaniem mi uprawnien... Fuck! Pomijajac utrate pracy (przedstawiciel handlowy) to byl dla mnie dramat, ze nie moglem sie samodzielnie przemieszczac. I tu znowu pojawia sie dziadek, ktory na okres nie posiadania prawka (w sumie to trwalo 6 tygodni) pozyczyl mi swoj chinski skuter. Super sprawa! Nie dosc ze tanio wychodzilo, to w dodatku byla to taka frajda, ze jezdzilem sobie nim na przejazdzki po miescie i nawet gdzies dalej za miasto. Co prawda wygladalem na nim komicznie (190 wzrostu i 120 kilo) ale co tam! Opowiedzialem o tym kumplowi (temu od NSRki) i powiedzialem ze musze sobie jakis skuter kupic. On na to "Stary! Dlaczego sobie nie kupisz motocykla?" No wlasnie!? Dlaczego nie motocykl? No a jak juz motocykl to wypatrzona w altalsie od ciotki Africa Twin. Sprzedalem Gaziora i zaczely sie poszukiwania. W miedzyczasie przyszla zima a ja twardo penetrowalem allegro w poszukiwaniu Afryczki. Jednak musialem obejsc sie smakiem, poniewaz AT w dobrym stanie wykraczaly poza moj budzet i kupilem Transalpa Przgoda trwala namietnie caly sezon. Pomimo tego, ze Transalp byl moim pierwszym prawdziwym motocyklem, a jest dosc ciezki to objezdzilem caly sezon (9kkm) bez gleby. Prawo jazdy zrobilem w tak zwanym miedzyczasie ;) Zakochalem sie na dobre w turystyce motocyklowej i enduro i w tym sezonie wybieram sie do Rumunii w Karpaty. Nie wyobrazam sobie wiecej nie miec w garazu motocykla! Pozdro i mam nadzieje, ze nie zanudzilem

  7. To i ja sie wtrace, bo prowadze hurtownie z akumulatorami. Glownie samochodowymi, ale od 2 lat mam tez motocyklowe.Na poczatek odnosnie bezobslugowosci. Prezesartur napisal ze nie ma akumulatorow bezobslugowych i ma racje. Jest norma, ktora okresla wzgledna bezoblugowosc akumulatora. Aby aku spelnil ta norme, w fabryce zanuza sie go w wodzie o temp. 72 stopni Cel. (imitowanie farunkow pod maska auta) i laduje napieciem 14,5 V (przekroczone o 0,1V maks. dozwolone napiecie w aucie) przez 250 godzin. Pozniej patrzy sie ile odparowalo wody z elektrolitu. Jezeli ubytek nie przekracza 0,4g wody na 1 amperogodzine (Ah) to aku jest "bezobslugowy".O aku zelowych wiem tylko tyle, ze mam je w sprzeazy, sa goscie co je kupuja do enduro, choc tak na prawde te aku (zelowe, ktore najczesciej spotykamy w moto) sa przeznaczone do podtrzymywania urzadzen eletrycznych, np. alarm w biurze. Ja mam taki zelowy aku w moim alarmie w biurze. Oczywiscie sa tez takie przeznaczone do moto ale kosztuja duuuzooo, tak jak pisaliscie. Czy sa lepsze? Nie wiem, nie mialem, nie sprzdaje, nie wypowiadam sie.Tzw. aku zelowe to sa akumulatory kwasowo-olowiowe z WIĄZANYM ELEKTROLITEM. Polega to na tym, ze pomiedzy plytami w aku jest wata szklana, ktora nasiaka elektrolitem i przytrzymuje go przy plytach, dzieki czemu moze powstawac prad eletryczny. Taki akumulator jest szczelny i hermetyczny. Gdy go kupujemy jest juz sucho-naladowany, w pudelku jest pojemnik z elektrolitem, a aku jest zaklejone folia. odrywamy folie, wlewamy elektrolit, czekamy 20-25 minut i zatykamy aku odpowiednia zatyczka z zestawu. W ten sposob go uruchomilismy i jest gotowy do uzycia. Taki aku ma zaleta takie ze, jak sie wygebimy jakims crossem to mu sie nic nie dzieje i nic z niego nie cieknie (chyba ze peknie). No i mamy z glowy odpowietrznik i nie musimy sie martwic ze nam cos kapie na rame, podnozek itd. ( Przykladowy aku: YTX14-BS . Szukaj w google.)Pozostale sa zwykle aku kwasowo-olowiowe (takie z koreczkami i odpowietrznikiem). Tez jest sucho-ladowany i musimy go samemu uruchomic. Jest zo zwykly aku, w ktorym nalezy sprawdzac poziom eletrolitu i ew. uzupelniac WODĄ DESTYLOWANĄ. Elektrolit moze odparowac, lub moze wykapac ze wzgledu na wywrotki, lub zwyczajnie dlatego ze nasz motocykl, gdy jest oparty na nozce, to jest mocno pochylony itp. (Np. CB4L-B )Wszystko pisalem na szybko i z glowy, ale raczej nic nie pomylilem. Pozdro!

  8. glajdak, a kiedy wymieniles olej? Nie znam sie az tak dobrze, bo cale zycie grzebalem w samochodach, ale wydaje mi sie ze tryby nie maja tu wielkiego znaczenia. u mnie olej mial to wielkie znaczenie. poza tym zmienilem castrol na repsol i jest o niebo lepiej. pozdro!

  9. Moja mentalnie ostania przejazdzka w sezonie tez zakonczyla sie spotkaniem z puszka i kontuzja stopy. Tyle ze ja stalem na swiatlach jako pierwszy i przy prawej lini, a koles puszka jak sie zatrzymywal obok mnie to przejechal mi po stopie. Bol straszny ale na szczescie po dwoch dniach calkowicie przeszlo. Oczywiscie jak zaczalem sie drzec z bolu to za skrzyzowaniem sie zatrzymalismy i dogadalismy. Butow motocyklowych nie mam i jechalem w trekingach Alpinusa.Zycze powrotu do zdrowia i obys dopadl lamusa!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.