Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Kuba_Rozpruwacz

Użytkownicy
  • Postów

    99
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Kuba_Rozpruwacz

  1. 6 października Kolega z Rybnika miał wypadek w Żorach na czarnej CBR RR.

    http://www.zory.slas...klem-mapka.html

    Niestety nie przeżył.

    Ostatnie pożegnanie naszego Kolegi odbędzie się w CZWARTEK (11-października-2012)

    O godzinie 8:00 odbędzie się MSZA POGRZEBOWA

    Na mszę udamy się o 7:40 z parkingu BP w Rybniku (obok ronda przy którym jest też McDrive i Neste)

    ul.Kotucza/róg Budowlanych, 44-200, Rybnik.

    Rodzina wyraziła aprobatę dla ostatniego pożegnania przy MOTO akompaniamencie.

    Mogących wziąć udział proszę o przybycie!

    [*]

  2. Wiecie co tak się zastanawiałem i doszedłem do wniosku - tak a propos tego "zapierdalania" :) że skoro podróżowanie z prędkością światła potrafiłoby zatrzymać czas, a zbliżanie się do tej prędkości znacząco jego upływ spowolnić, to my w stosunku do tego forum musimy faktycznie zaj....cie zap......ać ;P heheNo ale nic dziwnego, przecież jesteśmy motocyklistami :]

  3. Witaj Kobitko :)Mam dla Ciebie dobrą radę. Zacznij od przymiarki, jak nie masz możliwości to pomierz i przemyśl swój wzrost do wielkości moto. Często widzę dziewczyny na moto które na światłach mają problem żeby dosięgnąć ziemi. A jak do tego doliczysz kiedyś błąd to gleba murowana. Wg mnie to podstawa...Pojemność... cóż, jeśli oprócz benzyny we krwi masz olej w głowie :) to dasz sobie radę i z 600 lub 650. Bez problemu!Kolejne pytanie powinno brzmieć do czego Ci to moto. Jeśli do jazdy po suchym i ze sportowymi ambicjami to SV 650 S, CBR 600 (nie linczujcie mnie, podobno nadają się na pierwsze moto ;)Jeśli do jazdy po mieście, jakiś naked, np.: SV 650 N, Bandit, Honda NTV.Jeśli zamierzasz robić dłuższe trasy to: Bandit, Fazer, NTV, Virago Jeśli masz gust chopperowo-cruiserowy: Yamaha Virago 7xx.

  4. Karetka podjechała na 2min zanim ja ich mijałem. Tak jak widać kierowca moto miał założony gorset na szyi i siedział na asfalcie. Za karetką były 2 moto, a po prawej stał samochód ze zmiażdżoną lewą tylną stroną bagażnika. Wyglądało tak jakby uderzenie nastąpiło od tyłu samochodu. Korzystając z kilku minut na jakie nas zatrzymali w kolejce zrobiłem zdjęcia jakie możecie teraz oglądać.

  5. W Mikołowie na wysokości skrzyżowania Gliwickiej z Piwną obok przystanku autobusowego o godzinie 19, 13 sierpnia 2010 miał miejsce wypadek. Szczegółów nie podam, być może jest na forum osoba lepiej zorientowana i właśnie ją proszę o podanie szczegółów. Jednak z tego co widziałem, można było się domyśleć że... kierujący motocyklem najechał na samochód. W wyniku tego zdarzenia poszkodowana została przynajmniej jedna osoba poruszająca się na motocyklu. Na miejscu zdarzenia widziałem również jeszcze jeden motocykl który również mógł uczestniczyć w wypadku.Poniżej zamieszczam zdjęcia z miejsca wypadku.(zgodnie z prośbą pewnych osób ze zdjęcia zostały usunięte wszelkie znaki wskazujące na potencjalną możliwość zidentyfikowania kogokolwiek - dla pewności zostały usunięte również reklamy) tn_DSC00850xxx.jpgDSC00850axxx.jpgtn_DSC00851xxx.jpg

  6. Kamyk1985 @ 12.08.2010 22:48Swoją drogą dziwny zbieg okoliczności, motocykl identyczny jak Twój, ronda też w gliwicach i jak sam mówisz sytuacja "bardzo podobna do Twojej", nie prościej napisać że tak się położyłeś, przecież to żaden wstyd :)
    Nie, ja się położyłem dokładnie tak samo ale osoba z nagrania to nie byłem ja :) chociażby ze względu na prędkość, ja zawsze jeżdżę przepisowo!
    sgregor242 @ 12.08.2010 23:15Przykra sprawa współczuje.Opona oponie nie równa.Do sportowej jazdy to np.pirelli diablo supercorsa(tył ok. 1 tys przód ok 7 stów).Mi to wygląda że chciałeś na siłę zrobić kolano a można było szybciej przelecieć na mniejszym złożeniu.
    DziękiNa tym polegają ćwiczenia, przynajmniej nie zwieszałem się obok moto żeby na siłę dotknąć kolanem ziemi, a schodziłem jak należy.Opona to Metzeler M3 - myślę że bardzo dobra guma, nie wiem czy nie lepsza od Diablo.
  7. defQ @ 12.08.2010 19:22a moze piasek Ciebie zaatakowal, te ronda nie naleza do zbyt "czystych" ? ja sie tak polozylem na rondzie kolo cmentarza centralnego w Gliwicach ... :Pchociaz wyglada to tak jakbys dobil kiere w lewo do wew. zakretu... ;)
    Sterylne to ono nie było. Rondo jest zabrudzone przez ciężarówki wyjeżdżające z budowy ale generalnie od drugiej strony, więc dopiero za winklem powinna się sprawa skomplikować. Po mojej stronie asfalt wyglądał na czysty i raczej wolny od błota i piasku.Kierownice faktycznie skręciłem w lewo gdyż czułem jakby mi przód odjeżdżał. Skontrowałem żeby wyprostować trochę moto i wtedy wpadłem w poślizg.Które koło wpadło w poślizg i dlaczego? (załóżmy że nawierzchnia była dość dobrej jakości w tym miejscu)Może zabrakło prędkości (obciążenia wywołanego siłą odśrodkową), a przez to przyczepności?
  8. Drogie Panie ;) Panowie, dnia dzisiejszego wybrałem się na szlifowanie swoich umiejętności w pokonywaniu łuków. Stąd też pomysł aby objeżdżać ronda i ćwiczyć na nich umiejętności złożenia i kontrolowania pojazdu w złożeniu. Cóż... chyba umiejętności kontrolowania w złożeniu zabrakło bo zamiast szlifować umiejętności szlifowałem dzisiaj motocykl i ciuchy. W sumie gdyby umiejętności miało nie zabraknąć to po co też jechałbym ćwiczyć ;) Tak czy owak na szczęście mając założony na sobie kompletny strój, a pod nim zestaw pianek ochronnych zakładanych osobno udało mi się wyjść z opresji bez najmniejszego uszczerbku - strój jednak się trochę starł. Jedynie rękawice są przedziurawione na wylot. Z moto jest niestety nieco gorzej, chociaż i tak bardzo dobrze bo ucierpiał tylko crashpad, lusterko, kierownica, dźwignia zmiany biegów, stopka i śruba do podnośnika.Teraz analizuję sytuację i zastanawiam się jaki był powód poślizgu. Po oględzinach moto stwierdziłem że przednią oponę zamknąłem aż słonik Metzelera mi się przytarł (właściwie to nawet "ziemia" na której on niby stoi ;) no generalnie do końca. Natomiast tylna opona wnioskując ze śladów o kształcie przypominającym zygzak ma jeszcze trochę miejsca do jej zamknięcia.Kiedy jechałem - na rękach i nodze - czyli w chwili zdarzenia :P wydawało mi się że ujechała mi przednia opona ale teraz zastanawiam się czy czasami nie była to opona tylna.Tak się dziwnie złożyło że znalazłem w internecie nagranie które bardzo przypomina moje zdarzenie :) jeśli więc je obejrzycie napiszcie co się mogło wydarzyć. Oraz jak Waszym zdaniem można byłoby taki łuk wykonać prawidłowo oraz jak wyczuć i wyjść z takiej sytuacji kiedy ona zaczyna występować.

  9. Pajda @ 12.08.2010 09:33Gdzie mieszkasz w Gliwicach ? Jakąś runde mozemy zrobić wspólnie w pare osób.
    Pajda, ona ma męża ... będzie jeździła tylko z dziewczynami, zdaje się że obawia się wiatropylności ;) A swoją drogą dzisiaj do ok.15-16 mam czas, jak masz dzisiaj wolne to drindnij do mnie i ok.12 możemy startować.PS.Ewentualnie jakby był ktoś chętny z Gliwic i okolic to PW czeka i przed wyjściem sprawdzę wiadomości.
  10. Na każdego z nich znajdziesz kufry - więc z tym generalnie nie powinieneś mieć problemu.Cóż, pozycja :) faktycznie, jest jakaś taka leżąca. Jeżeli faktycznie chcesz pokonywać dziennie po 1000km to będziesz się musiał do tego fizycznie przygotować. SV możesz także trochę przerobić, ale to temat rzeka - więc nie będę rozwijał.Co do mocy... to Cię chyba rozczaruje. Współczynnik mocy do masy - Nm/kg, wynosi: (a tym właśnie przyspieszamy, KM dają tylko większą prędkość maksymalną)Yamaha FZS 600 Fazer - 0,32Honda CB600F Hornet - 0,37Suzuki SV 650 S - 0,51

  11. prezesartur @ 10.08.2010 16:28Dziewczyno o ile jesteś materialną postacią to miej świadomość tego, że już stałaś się taką Jolą Rutowicz lokalnych for motocyklowych.
    Prezes... Piwo: +1 :DMajka80: Ostatnio pożegnaliśmy Naszego Forumowego Kolegę, żeby było "ciekawiej" wypadek w którym zginął nie był jego winą. Od początku sezonu zginęło znacznie więcej motocyklistów i bardzo często bo z tego co czytałem artykuły w około 90% przypadków wypadki nie były z winy kierujących moto tylko z winy innych użytkowników dróg. Tak ostra reakcja na forum jest spowodowana doświadczeniem każdego z Nas. Jednych większego innych mniejszego doświadczenia, ale doświadczenia. Osobiście przemieszczam się na 650 cm maszynie tzw. V-Twinie 90 i już w pierwszym roku jej posiadania doznałem doznań rodem ze StarTreka. Dodam że doznania te były wywołane niecelowo i przez zapomnienie się. Gdybym popełnił takie błędy na Hayabusie już dawno wylądowałbym poza drogą, doznał jakiejś wywrotki czy innego zdarzenia losowego o nieprzyjaznej dla mnie charakterystyce :/ W moim sprzęcie dzięki małej masie, sporej mocy do masy wynoszącej 0,51 (Nm/kg) (dla porównania w Honda CB600F Hornet wynosi on 0,37, w R1 wynosi on 0,64 a w Hayabusie 0,65) dowiedziałem się że atomowe przyspieszenia w zasięgu ręki to potężne wyzwanie dla motocyklisty, zwłaszcza początkującego. I o ile "zdrętwieć" na SV można i przeżyć (w końcu zakres przyspieszenia na jednym biegu się kończy :) o tyle na Haybusie ten zakres może się okazać na tyle szeroki że prędzej skończy Ci się droga lub możliwości wyhamowania. Jeśli myślisz że dasz radę cały czas być w pełni opanowaną i skoncentrowaną - to się mylisz. Doświadczonym też się zdarzają chwile zapomnienia, ale im większe doświadczenie tym większa ilość wypracowanych automatycznych nawyków które ratują życie. Stąd więc Twój przydomek "Żona "Hayabusa" Marynia" lub "Jola Rutowicz FŚM". Jeżeli 90% wypadków śmiertelnych z udziałem jednośladów jest spowodowanych przez kierowców innych pojazdów niż jednoślady to oznacza że zostaje nam 10% zdarzeń które przez niedostosowanie maszyny do umiejętności skutecznie zmniejszasz do 2% - tyle dokładnie będziesz miała szans na wyjście cało ze zdarzenia drogowego - jeśli nie będziesz miała doświadczenia którego na Hayabusie z pewnością nie zdobędziesz. Wszyscy życzymy Ci dobrze, przede wszystkim zdrowia i życia, a ja nawet podtrzymuje propozycję rajzy (możesz męża zabrać ze sobą o ile będziesz kierowała osobiście :D po prostu muszę zobaczyć te gmole hehe
  12. Luka @ 10.08.2010 20:15Jeśli Ci mogę coś zasugerować to fajnym moto jest też suzuki SV 650S jest też wersja N. Moto nie ma tyle mocy co Fazer czy Hornet, bo ma jakieś 72KM.
    Zgadza się, mocy nie ma tyle co fazer czy hornet, on ma jej poprostu więcej i dostępnej przy niższych obrotach. Faktem jest KM ma mniej, przez co jego prędkość maksymalna oscyluje w okolicach 220-230km/h, natomiast moment obrotowy jest powalający jak na taką pojemność. Zaletą jest to że nie trzeba go kręcić do wysokich obrotów żeby zaczął jechać. Przez to mój sprzęt nie spalił nigdy więcej jak 5,8L/100km (autostrada 130-220), a zazwyczaj zamyka się w ok.4,9L przy normalnej jeździe. Najmniej spalił mi 4,5L/100km. Wartości nie do powtórzenia w Hornecie którego musisz piłować na znacznie wyższych obrotach niż SV.Jeśli nie lubisz wkręcać maszyny powyżej 10tyś obrotów to SV jest dla Ciebie.Żeby nie było tak różowo powiem o jednej wadzie, mianowicie pozycji za kierownicą. Mówię o wersji S (z owiewką) - po prostu trzeba się do tej pozycji przyzwyczaić. Jeśli wytrzymasz na SV 650 S to na każdym sporcie będzie Ci wygodnie ;)A oto porównanie9501c4bedf88a424604c571e505cc389.jpgtn_146_09+sportbike_peformance_dyno_charts+kawasaki_dyno_charts.jpgSuzuki SV 650dfb1ba5fa7cf7530aa08cbb4f395539d.jpgtn_146-0308-sv650-dyno-zoom.jpg ----------Dodam jeszcze jedną informację. Teraz oglądałem aukcje/ogłoszenia które podałeś. Cóż i tutaj znowu SV góruje - tym razem niższą przez co bardziej przystępną ceną. Za takie ceny będziesz mógł kupić średnio 2-5lat młodszą SVkę niż takiego Horneta. Moim zdaniem te kilka lat to BARDZO DUŻY PLUS.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.