W sierpniu 2008 roku postanowiłem kupić sobie kawe 636, po kilku oglądniętych, znalazłem jak mi się wydawało fajną 636 w Będzinie u Waszego formowego kolegi Maka.Przez telefon umawialiśmy się na daną kwotę, motor miał być w stanie idealnym, brakowału mu tylko lewego plastikowego wypełnienia pod siedzeniem. Na miejscu okazało się, że opona tylna nadaje się tylko i wyłącznie do wyrzucenia, uszkodzone lewe przełączniki, urwana dzwignia zmiany biegów z chamsko wkrecona srubą i okazało się również, że motor był malowany z lewej strony. Oglądałem kilka kaw wcześniej i były w dużo gorszym stanie, krzywe etc więc się na nią zdecydowałem. Dawid powiedział, że musimy jechać gdzies tam pare km dalej bo tam ma wszystkie dokumenty, umowy etc do niej. Ja byłem z mechanikiem i pojechaliśmy samochodem za nim. Na miejscu (była 22 godzina) poweidziałęm mechanikowi, żeby sobie już na spokoju wracał a ja wezme motor i przenocuje u kuzyna w dąbrowie górniczej. Poszliśmy na posesje i jak sięokazało??. Motor nie był Dawida !!!!O czym mi w ogole nie raczył powiedzieć. No ale mowie, ok. Wyszedł niejaki Piter, spisaliśmy umowe z nim. I moznaby rzec, ze tylko tyle. Dawid zapewniał mnie, że kara pojazdu której brakuje, pismo z banku, ze motocykl jest spłacony (wisiał na nim kredyt), umowa miedzy nim a Piotrkiem zostały w samochodzie jego ojca który jest akurat w trasie i nie ma go jak ściągnąć na miejsce. Obiecał, że zaraz w poniedziałek mi to wszystko wyśle (była wtedy sobota bądź niedziela). Jako, że przegladałem wczesniej to forum i kojarzyłem Dawida uznałem, ze raczej mogę mu ufać, bo cieszy się tu raczej dobrą opinią. Nic bardziej mylnego. Odprowadzili mnie do DG, do kuzyna gdyż nie znałem drogi. Tam się przespałem, oblałem z kuzynem nowy zakup i we wtorek wróciłem do domu. Czekałem i czekałem na dokumenty ale nic z tego nei było. Po 2 tygodniach zadzwoniłem, Dawid wykręcał się, ze nie maiła czasu i ze najszybciej jak tylko możliwe to wyśle. Sytuacja powtarzała się kilkukrotnie.Aż pewnego czasu, Dawid stwierdził, że karta pojazdu zginęła. Zyskał tym sobie jakies 2 miesiace, bo niby tyle zajęło mu wyrabianie. Musiałem mu odsyłac ksero dowodu etc, ze niby to potrzebne, ja tez obdzwoniłem urzedy, żeby się dowiedziec czy ja nie mogę tego wyrobic.Nie pamiętam dokładnie, ale jakos powiedział mi ze to już ma czy cos w tym stylu, wybrałem się do bedziena samochodem (120 km) i na miejscu okazało się, ze dowod wcale nie zginął tylko? cały czas lezał u Piotrka w domu. Akurat jak dojechałem do tego ich salonu owy Piotrek był obecny i zadzwonił, zona w 20 min przywiozła wszystkie papierki. Ahh nie wszystkie, bo na miejscu dowiedziałem się, ze motocykl jeszcze nie jest spłacony !!!a był to przełom lutego i marca 2009 czyli ok. 7 miesiecy od zakupu !!Zapewniali mnie, za zostalo do splacenia tylko 1000 czy 1500 zl wiec za miesiąc beede mail wszystkie dokumenty potrzebne do rejestracji. 24 kwietnia 2009 skonczylo mi się ubezpieczenie, nie moglem go sobie opłacić bo nie miałem umowy miedzy Dawidem i piotrkiem której tez mi nie dali jak u Nich byłem. Ale, ze mam znajomego w Wardzie, gdzie była kawa ubezpieczona, sprawdzil ze opłata za OC była rozlozona na dwie raty i ? Dawid pomimo tego, ze wiedział, ze ja jezdze na jego blachach i dokumentach nie zapłacił drugiej raty !! Dla mnie to zwykłe chamstwo. Nie musze chyba wspominac, ze mi o tym nie mówił.Po tym jak się zaczęły się problemy z ubezpieczeniem, zaczałem naciskac i dzwoniłem już do Piotrka gdyż Dawid jest mniej kosekwentny niż 5latek. A tu niespodzianka, dowiedziałem się, że na Kawie wisi dług w wysokości 6800 zl. To było na początku maja 2009. Myślałem, ze mnie rozerwie wszystko. Piotrek był też wyraźnie zdenerwowany, i powiedział ze ma czesc kasy Dawida i jak najszybciej wpłaci to wszystko. Nie rzucił słów na wiatr i tak się stalo.Wpłacił kase za kawe, dał mi pismo z banku, umowe między nimi dwoma, wpis do ewidencji.Na szczęście udało mi się motor zarejestrować. Tu należa się podziękowania dla Piotrka i wielki minus dla Dawida za jego postawę i kłamstwa wobec mnie.Przestrzegam innych użytkowników przed Nim.Z poważaniem Adrian