Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Inka83

Motocyklistki
  • Postów

    47
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Inka83

  1. To i ja się dołączę Największe problemy miałam tylko i wyłącznie z babciami i matką chrzestną ;) Rodzice mi zaaplikowali bakcyla motoryzacyjnego już przy poczęciu :D Nie wiem jakim cudem, ale pamiętam jak w wieku 2 lat jeździłam z tatą na simsonie czy SHL'ce i jak to krzyczałam, że z przodu nie mogę siedzieć a jak już siedziałam, to krzyczałam, że nie dosięgam kierownicy Od zawsze mnie coś do motocykli ciągnęło, ale nie umiałam się tak do końca do nich przekonać widząc tych "wariatów" na drogach Do zeszłego roku... moja pierwsza jazda jako plecak na Kawie Zephyr750. Wiele kilometrów zrobiłam na niej jako plecak. Moja pierwsza jazda na moto też na tym była. Po jeździe zdecydowałam się na zapisanie się na kurs kat. A. Rodzice nic nie mówili A babcie i ciocia: Karina tylko nie kupuj motora, to nie jest dla Ciebie. Kij z tym, ze kuzynka pierwsza prawko kat. A zrobiła, po odebraniu plastiku za miesiąc miała swój pierwszy motor i jeździła. Zrobiłam prawko, zdałam egzamin za 1 razem i było super tylko dalej mi czegoś brakowało. Jeździłam z moim chłopakiem praktycznie cały rok, rodzice tylko mówili: wy wariaci jesteście w takim zimnie jeździć, a później sami się przyznawali jak to za młodu do pracy w 20stopniowym mrozie jeździli na motoraku Ile opowieści się nasłuchałam z ich podróży W tym roku kupiłam swój pierwszy moto i to nie byle jaki Przy pierwszej poważnej glebie z uszkodzeniami ciała, wysłałam sms'a do ojca zamiast do mojego chłopaka i się zrobiła mała wija, ale szybko im przeszło ;) A babcia z ciocia jak się dowiedziały: Ty głupia jesteś, weź to sprzedaj, nie jeździj, to nie dla Ciebie bla bla bla. Teraz to nawet nie wiedzą z jakimi prędkościami śmigam a rodzice jak rodzice, gdziekolwiek jadę czy to autem czy na moto to zawsze im muszę chociaż sygnał posłać, że mi nic nie jest, a jak wyjeżdżam od nich to mówią: jedź powoli i jak dojedziesz to zadzwoń albo sygnałek puść.Jak będę miała swoje dzieci to od małego będę je wozić na motocyklu. Będą chciały zrobić prawo jazdy i będą chciały jeździć to moją zgodę i błogosławieństwo mieć będą

  2. Kask HJC 230zł, Kurtka Modeka 650zł, spodnie IXS 180zł (na allegro wyczaiłam ), rękawice HELD skórzane 260zł, buty Probiker 120zł (dobrze trzymają nogę jak na taką taniochę) i tyle. Pasa nerkowego nie potrzebuję bo spodnie to ogrodniczki a kurtka ma dość długą tylną klapę, dodatkowo ma fajny duży kołnierzyk więc kołnierza też nie potrzebuję. Tak czy siak mam zamiar jeszcze kupić kominiarkę ;)SUMA 1440zł

  3. po 1, sprawdź czy na zagrzanym silniku odpali jak WŁĄCZYSZ ssanie. Jeśli zapali to są 3 opcje: albo gaźniki do regulacji, albo zaworki iglicowe do wymiany albo za niski poziom paliwa w gaźnikachpo 2, możesz mieć za ciasno ustawione zawory, albo gaźniki mają ustawioną złą mieszankę. Warto zrobić synchro i czyszczenie gaźników plus regulacja luzu zaworowegopo 3, możesz mieć złe świece. Wykręć je, sprawdź czy odstęp elektrody jest taki jak powinien, wkręć inne i zobacz jak się moto zachowuje ;)

  4. też bym pojechała. Tylko boję się, że jak takiego dzieciaka będę wiozła to się przewrócę i sobie tego nie wybaczę. Ale może do tego czasu pojeżdżę więcej z plecakiem i dam radę Tak się podepnę pod temat. Ja i moi znajomi motocykliści co roku jedziemy do domu dziecka w Stolarzowicach na "majówkę" i wozimy dzieciaki na motocyklach Każdy dostaje "bilecik" i przy wsiadaniu na moto jest on zabierany ;) później darmowe jedzonko (wojskowa grochówka, krupnioki, żymloki), coś do picia, konkursy i zdjęcie pamiątkowe dla Dzieciaków to jest wielka radocha

  5. To i ja coś dorzucę ;) Nick: InkaW czym pomogę: z wykształcenia jestem technikiem informatykiem. Aktualnie pracuję jako informatyk ale nie taki zaawansowany tylko powiedzmy średniozaawansowany ;) pomogę w doborze sprzętu komputerowego, pomogę go złożyć, pomogę go skonfigurować by działał tak jak trzeba. Tworzę proste strony www. Znam jeden (na razie jeden) system CMS. Oprócz tego z chęcią posłużę swoją wiedzą mechaniczną (to moje hobby) przy naprawach samochodów i motocykli. Smary i oleje mi obce nie są ;) Pracuję w firmie dość znanej na śląsku i w Polsce. Firma zwie się Wiromet. Zajmuje się odlewnictwem z żeliwa, brązu i aluminium, spawalnictwem, śrutowaniem, tworzeniem łopatek do turbin parowych i energetycznych itp itd. więcej info na stronie www.wiromet.pl. Jak ktoś czegoś potrzebuje to mogę uruchomić znajomości i wytargować zniżkę ;)Kontakt: PW lub 665112268

  6. moim zdaniem ta cała gadka z miśkiem po reportażu Kamila była niepotrzebna. I tak jak mówią. Zrób prawko, kupo motor i zacznij jeździć. Wtedy Ci już nikt nie wyskoczy z argumentem przeciw motocyklistom, bo po prostu mu na to nie pozwolisz ;) Też uważałam motocyklistów za szaleńców, dopóki nie wsiadłam na moto jako plecak a w rok po tym zaczęłam sama jeździć Nie ma dla mnie w tej chwili nic przyjemniejszego od "wolności na motocyklu"

  7. a ja uważam, że nie ma sensu gadanie nie na temat. Skoro coś zaczęliśmy to róbmy to dalej aż do skutku! Wdawanie się w bezsensowne gadki z wyjadaczem z TIR'a nie ma sensu. Sama mam kupla, który jeździ na międzynarodówce, po powrocie do swojej żony nie ma ochoty wsiadać za kółko, ale wsiada na moto i jedzie. Sam do naszego protestu podchodzi tak jak my Motocykliści. Też mu się nie uśmiecha płacić za wyrób autostradopodobny. Proponuję dokładnie przeczytać ustawy o tych kategoriach na autostradach i jeżeli w ustawie z 2007 roku będzie osobna kategoria dla motocykli, napisać stosowne pismo do Ministra, Premiera itp. Może w końcu to odniesie skutek. Odsyłanie nas od Annasza do Kajfasza jest daremnym posunięciem rządu i SE. Kiedy następny protest ? 28 sierpnia ? Proponuję protesty organizować w piątki. Weekend, ludzie jadą na urlop, wracają z wakacji, wracają z pracy, jadą do pracy. Największy ruch na drogach jest w piątki i niedziele. Więc w te dni proponuje protestować

  8. Jestem załamany że o mnie zapomniałaś droga Inko ;) A tak poważnie,miło było poznać chociaż troche nam naściemniałaś żę taka grzeczna jesteś Generalnie akcja spoko,ale szczerze mówiąc spodziewałem sie większej ekipy...W drodze powrotnej z Chrzanowa na bramki,troche bardzo irytowały mnie eskortujące nas radiowozy-jeden oznakowany i wiśniowa vectra.Z całym szacunkiem ale tym panom chyba coś sie pomyliło,jeden środkiem drugi poboczem nie wiedziałem gdzie mam spierd...ać.Chyba że ja jakiś przewrażliwiony jestem...
  9. hej cześć i czołem od miesiąca jestem posiadaczką kawasaki gpz 500s. Mam z nią parę problemów ale nie ma źle... do dzisiaj więcej w innym temacie.Pozdrawiam

  10. WitamPo pierwsze to chciałam się przywitać, bo jestem nowa na tym forum. po drugie. poszukuję osoby, która ma w swoim posiadaniu Kawasaki GPZ 500s z lat 91-93. Dlaczego? coś z moją gpztką się stało i chcę podmienić moduł albo dać mój do sprawdzenia. Sprawa dość pilna, bo nie wiem co jest przyczyną, że po chwili normalnej jazdy silnik zaczyna przerywać, dławić się, motor strzela z wydechów obrotomierz najpierw spada do zera a później wariuje na wszystkich obrotach, gdy silnik próbuje złapać normalny tryb pracy. Dzieje się to podczas jazdy i podczas trzymania gazu w jednym położeniu. Nie wiem czy to się dzieje tez na postoju. Nie jestem w stanie tego teraz sprawdzić, ponieważ moim motorkiem pojechał mój narzeczony do pracy. Proszę pomóżcie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.