Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Agnich

Motocyklistki
  • Postów

    434
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez Agnich

  1. HJC IS-16... Blenda przeciwsłoneczna spełnia swoje zadanie, choć czasem zaparowuje i czasem i tak mnie słońce razi, kiedy promienie padają z boku, ale luzik;Zapięcie na klamerkę- notorycznie się luzuje, ale da się przeżyć. Przy niskich temperaturach skrapla sie para od wewnątrz, więc muszę mieć przyłbicę nieco uchyloną, ale to też nie problem, bo po przejechaniu kilkuset metrów jest ok i można zamknąć szybkę. Czasem wieje po oczach a na dłuższe trasy jeżdżę w zatyczkach w uszach Ale generalnie chwalę sobie ów kask bardzo

  2. Held Highlander II. Buty raczej nastawione na turystykę. Rozmiarówka prawie identyczna jak w butach do codziennego chodzenia. Ale wysokie na podbiciu. Plus tego jest taki, że przydaje się podczas wciskania grubszego odzienia tudzież spodni w buty. Minus - niezbyt nadają się do dłuższych spacerów ;) (ale kto by w nich chodził?). Dobrze trzymają kostkę. Zapięcie - od wewnątrz rzep i zamek, od zewnątrz rzep. Dobrze wytrzymują niepogodę
    Faktycznie, rozmiary jak w butach na co dzień. Mieszczą się w nich rzeczywiście i nogawki moich gaci skórzanych i jakichś ewentualnych "kaleson" Ale co do spacerów to się absolutnie nie zgadzam. Kolega chyba za delikatne stópki ma, bo mnie się w nich maszeruje rewelacyjnie Nie wiem tylko czy są dobre na niepogodę, bo w ulewie miałam na nich ochraniacze Poza tym dodam, że po ok 5500km (przejechanych oczywiście) nic im nie dolega, a stopa nie poci się w nich jakoś szczególnie. Cena jest raczej do przeżycia.
  3. ... założe sie ze wiecej jak połowa ujeżdzaczy z tego forum jak zobaczy deszcz za szyba wsiada do puchy, a jak juz leje więcej jak tydzień i temperatura spada poniżej 10 st to moto juz na klockach stawia i kocem go zakrywa zeby na nestepny lipiec i sierpień moto nie było skurzone
    zimno mnie akurat nie jest straszne... sople z nosa, WCet co pół godziny albo przydrożne krzaczki ehhe, ale poniżej 10 stopni też się da jechać... a kocyk leży w kącie i sam się kurzy, bo może jeszcze wyskoczę tu i ówdzie
  4. Chyba sobie w łeb strzele... Przegapiłem termin egzaminu praktycznego. Byłem przekonany, że jutro, patrze w kartkę a tam data wczorajsza... Spotkał się ktoś z takim przypadkiem? Chociaż pół kasy zwracają? Eh ludzie, ludzie... Idę na browar.:D:D
    brawo Miszczu heheA tak poza tym to najlepiej zapytać samego egzaminatora (zaraz na wstępie egz) czego wymaga od kursantów... Mój np powiedział, że nie życzy sobie, żebyśmy włączali kierunkowskazy na placu przy slalomie, gdzie każdy instruktor mi o tym przypominał.. Dodał, że "w końcu nie jesteśmy na ulicy..."
  5. okazuje się że wewnętrzna strona również się brudzi i to bez dotykania...wystarczy kurz z drogi połączony z wydychaną parą, albo w czasie deszczu nie zamknąć nawiewu na szybkę(ja taki mam)a spłukuję czystą zimną wodą, bez jakichkolwiek środków, dodatkowo ewentualnie lekko przecieram dłonią najbrudniejsze miejsca...z zewnątrz wystarczy mokra szmatka pozostawiona na szybie na 15minut i żaden owadzi trup się nie oprze...
    zapaćkała mi się szybka od wewnątrz, kiedy w ulewie z otwartą przyłbicą zakładałam kombinezon przeciwdeszczowy, a potem jeszcze poskraplała mi się para na zakurzonej lekko szybce, no i trzeba było coś z tym zrobić...Zimna woda wystarczyła. Szyba czysta jak łza a anti-fog dalej czyni swą powinność
  6. Rozmawiałam właśnie ze znajomym, który nakłada na obywateli (na mnie też nałożył) świdczenia na wypadek W...(nie policjant dodam). Ostatnie "ćwiczenia" i mobilizacja była w stanie wojennym, a policja i wojsko nie ma kasy żeby to robić teraz, bo musiałaby za to zapłacić. Tak więc póki co, bez paniki koledzy.

  7. Słyszałam dzisiaj, że sprawą obiecał zająć się wicepremier Schetyna, tzn. przyjrzeć się sprawie i prawnym uregulowaniom. MON z kolei nie widzi potrzeby zmian. Myślę, że w trafił się tu komuś łakomy kąsek i będzie to raczej walka z wiatrakami. A ja jestem kurierem łącznikiem na wypadek W więc kolegów z wcielonymi moto rozumiem...

  8. A tak w ogóle to ostatnio Was widziałam jak wracałam z Jastrzebia na "L" ce pzrez budowe autostrady , jechał Twój chop i Ty , ja lewa w góry a Wy nic , niedobre Wy żeby mi to ostatni raz a żeby było w temacie to ten hornet kolor ma bardzo zacny i wcale nie babski
    Ty wiesz, że jakoś tak mi się zdawało że mam tą gałązkę lewą wyciągnąć do "szczypiorka" co jechał, ale nie zauważyłam, ze "On" zrobił to pierwszy, wybacz Kochana, biję się za to..w łeb A co do koloru, mnie się podoba tak czy siak
  9. BABSKI MOTOCYKL KUPIŁEŚ !!!Widziałeś kolor w przy zakupie ??? Chyba nie !!!
    Widział, a ja z nim heheh, ale za kilka lat ja go nabędę od Vatzeque'a, to kolor będzie jak znalazł, pod kolor moich oczu , chyba że prędzej go przekonam, może mu się znudzi Dodam do zalet tego motocykla, ze moje 4 literki też się mają lepiej na tyle niż w Bandycie , no i widoczność znacznie lepsza z tyłu, bo do tej pory to sobie mogłam podziwiać Vatzeque'a kask i co najwyżej trochę boki
  10. Ach te GSy, w temacie cisza, w sumie co się dziwić - świetny bezawaryjny sprzęt
    No to ja troszkę zaburzę sielankę...Czy komuś się zdarzało żeby w GS'ie wyskakiwała jedynka na luz np. przy najechaniu na nierówność ? Dodam, że z pozostałymi biegami nie ma żadnych problemów. Jeżdżę kilka miesięcy, ale zauważyłam, że dzieje się tak dopiero od ok 3 tygodni...Hipoteza jest taka: albo nagle zaczęłam źle wbijać jedynkę (ale czemu akurat teraz) albo wodzik się wykrzywił lub są wyszczerbione zębatki. Miał ktoś podobne problemy?
  11. ale co do tego ma strój motocyklowy tego nie kumam,
    a to, że nie wszystko musiałoby być zgłaszane pogotowiu, bo nie każdy upadek z motocykla to koniecznie dzwon...a z gołą d... itd urasta do rangi wypadku...
    ja 3 tygodnie temu miałem dzwona w gliwicach, kompleny strój modeki sie starł na asfalcie, ale starł sie goretex a nie moja skora i mięsnie
    mnie akurat o to właśnie chodzi a nie kto ma lepszy czy droższy kombik
    pieklą sie Ci ktorzy wydali na lans-skafander 4 tysiace i sa lepsi od reszty, sa ... prawdziwi !! <rotfl>
    Skafander mam tańszy, ale mam i wcale nie uważam się za prawdziwego motocyklistę, bo wiele się muszę jeszcze nauczyć... Jeśli kiedyś powiem o sobie "tak ja to jestem prawdziwym motocyklistą, to znaczy że mi na mózg padło i uważam się za "niewiemkogo". A w temacie mogliby się wypowiedzieć ci co już tyłki obdarli na asfalcie... No i fakt, się zrobiło juz nie na temat...Wracając więc do Chudowa, szpilki nie szło wcisnąć, ale spotkania i tak są fajne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.