Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

-xavi-

Użytkownicy
  • Postów

    97
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez -xavi-

  1. jakbys zauwazyl to juz dawno mu napisalem o notariuszu i sadzie kolega szuka innej metody to tez mu mowie, gdzie jeszcze moze zapytac...Inna możliwość to spisać umowę z dziadkiem, podpisać się za niego i już, ale tu uważaj żeby nikt z rodziny sie o ten sprzęt nie upomniał bo sprawa się rypnie i będzie prokurator.

  2. opcja ze zlomowaniem bylaby raczej malo oplacalna...motor napewno mozesz wyrejestrowac jezeli jest na Twojego dziadka a on juz nie zyje, kewstia czy bedziesz mogl go zarejestrowac na siebie i z jakimi trudnosciami to sie bedzie wiazac:) pojdziesz, dopytasz sie bedziesz wiedziec:)

  3. chciałbym kupić swój pierwszy motocykl
    Zanim to kupisz - pojeżdzij tym przynajmniej kilka metrów i popatrz chłodnym okiem , nie napalaj się .
    heh to praktycznie sie wzajemnie wyklucza ja Ci za bardzo nie doradze, jednak napewno wez ze soba kogos bardziej doswiadczonego... no i powodzenia zycze:)natomiast co do modelu, to wystarczy pewnie poczytac, poszukac w internecie a znajdziesz bardzo duzo informacji na jego temat;)
  4. szkoda ze w Katosach nie ma kolukmny zygmunta albo sopockiego Monciaka.. cos czuje ze ustawialoby sie w kolejce mnostwo forumowiczow chcacych wyrwac lachony na moto ;)wiesz bejbe... to idzie 299 km/hale preclownia 0 faktycznie jakby nikt nigdy przepisow nie zlamal..dla tych, ktorzy sie wypowiadaja i pisza ze to wariat psujacy opinie itp itd... to po co macie motocykle wieksze niz 125ccm? przeciez byle gowniana 500 naked na 1ce leci z 80 km/h i rozpedza sie w 4-5 sekund a to juz lamani przepisow!mam to w d--- zapier... bo lubie ;) a jak sie komus nie podoba to niech jedzie na kawke i lachony pod kolumne zygmunta w Wawie ;) ja juz chyba przestane nawet odmachiwac lewa bo i tak 75% obecnych "motocyklistow" i tak nie wie co to znaczyale tak to jest.. eh gdzie te czasy gdzie wiekszosc ludzi sie znala.. teraz to sie kupuje moto dla szpanu a nie dla jazdy
    heh, jestem raczej mlodsza osoba, a w gronie motocyklistow juz napewno jestem nowy jednakze takie gadanie przypomina mi to jak niekotrzy ludzie teraz tez narzekaja, ze za komuny bylo lepiej ;)swiat idzie do przodu, rzeczy sie zmieniaja, a my zawsze bedziemy uwazac, ze kiedys cos bylo lepiej... moze niektore rzeczy faktycznie byly jednak mi sie wydaje, ze sporo upiekszamy to co bylo w naszej pamieci:) pamietajac bardziej to co dobre i jeszcze idealizujac to:)
  5. ić ty sie polotać , bo marudzisz Naprawiaczu Świata, masz jakąś misję , czy jaki ch*j ?
    chcialbym a nie moge:)i nie mam zadnej misji, sam tez tak robie, jednak jak ktos juz ma kolizje robiac tak, to niech bedzie przynajmniej swiadom, ze lamal przepisy i nie ma takich pretensji do policji ktora tylko wykonala w tym momencie swoj obowiazek, a stwierdzenie HWDP bylo conajmniej nie ma miejscu
  6. Takie wezwanie zapewne przychodzi po kilku tygodniach czy miesiacach. Wiec jak Cie policja wzywa, a Ty mowisz, ze chcesz sprzedac sprzeta i przyjezdzali klienci na jazdy probne to co Ci moga zrobic? Przeciez nie mam obowiazku notowac kazdego klienta ktory chce se smignac przed kupnem, a ze pamiec jest ulotna to tez nie pamietam kto jezdzil, a kto rezygnowal przy obejzeniu a ze rezygnowali to do transakcji nie dochodzilo...
    jestes odpowiedzialny za to kto jezdzi na Twoim sprzecie:) jezeli nie jestes w stanie zidentyfikowac tej osoby, mandat idzie na Twoje konto.
  7. Zapodałem taki temat bo jak wiadomo gdyby to było spotkanie motocykl - samochód to zawsze winny jest motocyklista. W czwartek miałem kolizję, i oczywiście to ja jestem sprawcą bo jak że by inaczej. Gość wyjechał mi z podporządkowanej, nie patrzył (chyba) w moją stronę a ja zostałem oskarżony o spowodowanie kolizji bo wyprzedzałem kolumnę samochodów stojących na czerwonym i czekających aż się łaskawie zmieni na zielone. Nie przekroczyłem podwójnej ciągłej, jechałem max 30km/h, ale winny jestem ja bo motocyklista. Szkoda się wku....wiać, tyle mojego że na motocyklu ani śladu nie ma bo się zawiesiłem na siatce ogrodzeniowej i moto delikatnie się położyło na pryźmie z ziemi, a w puszce przodu nie ma. I penis mu w odbyt i HWDP. Uważajcie na siebie bo licho nie śpi. Pozdro wszym i Wesołych Świąt Wielkiej Nocy.
    nie chce tutaj psioczyc czy cos, ale wyprzedzanie kolumny pojazdow, tym bardziej stojacych na czerwonym swietle jest lamaniem przepisow...
  8. ciekawe... z tego co ja pamietam to nie mozna wyprzedzac z lewej strony pojazdu ktory znajduje sie przed nami i skreca w lewo i to nie zaleznie czy skreca na inna droge, czy do wlasnego ogrodka:) ale moge sie mylic:P

  9. I w tym przypadku widać czym sie różnią motocykliści ,bądź osoby kochające motocykle od zwyklych facetów.Zwykli zazwyczaj widząc takie cos ślinią sie na widok tych czerwonych spodenek a motocykliści najchętniej by wywalili te Panny/Panie ze sprzętów i dawaj na maszynie na droge...
    kolejny "genialny" sposob klasyfikacji prawdziwych motocyklistow ;]
  10. I kto zaplaci za jego leczenie? "Pan placi , Pani placi.." ze skladek zdrowotnych - to jedna sprawa. Wiec nie do konca jego sprawa.
    w zasadzie to nie. czy on sobie cos zrobi czy nie, to placisz ta sama skladke:)a idac tym tokiem myslowym - ktos kopnie w kraweznik, my za to placimy... ktos wyrzuci papierek, my za to placimy... ktos jezdzi sobie ulica kiedy nie musi, od dla swojej przyjemnosci i tez my za to placimy.Placimy za wszystkie prace ktore finansuje miasto/panstwo.Bedziemy sie czepiac o wszystko co ktos robi, na co pozniej ida pieniadze z budzetu panstwa/miasta?
  11. nie mozesz sobie go po prostu przywlaszczyc...teorytycznie prawo do niego ma ktorys z Twoich rodzicow i to on powinien wystapic do notariusza/sadu o prawo do niego:)nie wiem czy mozesz zrobic to w ten sposob, by na podstawie aktu zgonu wyrejestrowac go, a nastepnie zarejestrowac na siebie... popytaj w UM

  12. Pewna kobitka miała problem z mężem - strasznie bidulek chrapał, co nie pozwalało jej się w nocy wyspać. Chodzili po lekarzach, specjalistach...nic. Pewnego dni spotkała sąsiadkę i gdy jej opowiedziała o problemie, ta zaproponowała jej wizytę u pewnej znachorki, która ponoć wszystkie przypadłości leczyć umie. Kobita leci pod wskazany adres, przedstawia sytuację, ta chwilę się zastanawia i mówi: - Jak stary zacznie chrapać, to niech paniusia mu nogi rozszerzy. Kobita się wqr..., opieprzyła znachorkę, że naiwnych ludzi tylko naciągać umie i że złamanego grosza jej nie da i poleciała do chaty. W nocy ta sama historia...stary piłuje już drugą godzinę...kobitka myśli sobie: "Ehh...spróbuję tak zrobić, jak znachorka mówiła..". Rozszerza staremu nogi i.... cisza...Następnego dnia leci z samego rana do znachorki... przeprosiny... bombonierka... podwójne honorarium... Oczywiście ciekawość nie dawała jej spokoju więc pyta:- Pani...ale na czym polega ten trick z tymi nogami?!Znachorka:- Moja droga... zasada jest prosta - rozszerza Pani nogi, worek spada na dziurę i cugu ni ma...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.