Nie no, jak wychylasz sie ponad normalność, to zawsze znajdzie się ktoś kto będzie szukał u ciebie negatywnych cech. W tym przypadku jest to niedowartościowany dziennikarz przypieprzający się motocyklistów.Ale generalnie co do lansbojów, to się zgadzam. Motocyklizm już dawno zszedł na psy przez tych co widzą w tym tylko okazję do popisu. Z tym, że ta opinia mnie wali zupełnie, zawsze jeździłem dla siebie (no może jeszcze paru dobrych ludzi których spotkałem i spotkam), a nie dlatego żeby ktoś o mnie sobie pomyślał źle, czy dobrze.I ch.j