Masz na umowie podpis kupującego, który oświadczył, że stan techniczny pojazdu jest mu znany i przyjmuje go do wiadomości. Sprzedający z kolei oświadcza, że motocykl jest wolny od ukrytych wad technicznych ale przecież nikt nie jest jasnowidzem. Kupujący nabył sprawny pojazd po dokonaniu oględzin, więc teraz raczej nie powinien mieć pretensji do Ciebie. Swoją drogą to kto normalny leje Mixol do takiego sprzęta? Z Twojej czy nie z Twojej winy i tak by go prędzej czy później wykończył. Z tym przecież to nawet Simsonki nie chciały bardzo gadać Tak więc uważam, że zarzuty kupującego są co najmniej śmieszne...