Od dluzszego czasu jestem na forum, ale jest to dopiero moj 2 lub 3 post. Jednak temat jest dla mnie tak ciekawy, ze nie moglbym nie napisac. Mozna powiedziec, ze naleze do 'mlodego' pokolenia motocyklistow. Lubie sportowe maszyny, nie powiem... klasyczne motocykle traktuje raczej z przymruzeniem oka . W ostatnim sezonie mialem okazje (tuz po zrobieniu uprawnien) pojezdzic paroma maszynami. Przez pierwsze pare dni smigalem hornetem 900tka . Sprzet dosyc zrywny, tlumiki akcesoryjne(lans na miescie byl lol), egzemplarz dosyc zadbany. Pozniej mialem okazje bujac sie wlasnie harleyem(wersja mini ) sportsterem 883. Sprzet o wiele wolniejszy wiadomo. Byl to ostatni wypust tego modelu na gaznikach. Sprzet niewyregulowany, z kijowo zrobionymi wydechami, ale jednak przyjemnosc z malej przejazdzki byla duzo wieksza niz na hondzie. Sprzet trzeba przyznac, ze jest swietnie wykonany. Do tego trzeba dodac, ze ten model bardzo dobrze sie prowadzi jak na armature Co do cen, gdy tak naprawde przyjrzycie sie cenom takiego sportstera a japonskich konkurentow(vulcan 800 np.) odkryjecie, ze roznicy w cenie praktycznie nie ma. A zaczynaja sie dopiero przy wyzszych modelach. Mysle, ze to przede wszystkim dlatego, ze najwyszsze modele H-D prezentuja po prostu o wiele wyzszy standard niz japonczyki. Wniosek? Uwazam, ze H-D jest godny uwagi, jesli szukacie cruisera/choppera.
