tak wiem tyle ze moto nie było owego pechowca tylko jego brata miała to byc poprostu rundka po okolicy niestety zakończona bardzo pechowo jechał bardzo szybko bo około 180 km ta droga sie nie nadaje do tego wiec ( pokusiło ) z drogi podpoządkowanej wyjechało tico ktore po strzale zaczeło koziołkować wraz z motocuklista niestety podczas wybudzania ze śpiączki nadzieje prysły wiec poraz kolejny [*]