Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

zygmusc

Użytkownicy
  • Postów

    724
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez zygmusc

  1. nie wiem co sie czepiliscie bo prawda jest taka:w pierwszym poscie zygmusc pochwalil sie nowym nabytkiem...w kolejnych postach ktos tam rzucil mlm, akune itp itd i stad wynikla cala sprawa z praca.. przeciez on nikomu pracy nie proponuje (rok temu owszem zaproponowal w akuna i zostal wysmiany).Obecnie temat schodzi nie na ten tor.. mial byc nowy motocykl a pojawily sie:1. gratulacje2. zazdrosc o moto3. frustracja o to ze niektorzy g... robia a maja wiecej niz ja4. omawianie rynku pracy5. pokazowka to co praca w firmie nastawionej na tylko i wylacznie zysk robi z czlowieka. Szkolenia w koncernach sa po to aby wyprac Ci mozg i zebys zrobil wszystko dla firmy.
    Masz rację- to bez sensu...Akurat na szkoleniu byłem prywatnie i to nie z mojej firmy. Często jeżdżę prywatnie na różne szkolenia, bo przydaje mi się wiedza, którą tam zdobywam.Pogoda daje w tyłek- zamiast jeździć siedzimy wkurzeni przed kompami i tu wyładowujemy swoje negatywne emocje... ;)
  2. Dział nowe nabytki, a koleś nam tutaj wmawia jak się zarabia, i że trzeba wstąpić do jego firmy. Pomijając fakt że moto może być na kredyt na 10 lat. Ale wmawianie nam musi być - że się ma kase, i że nic sie nie pracuje. Nie możesz sobie Zygmuncie dać na wstrzymanie ? Tazzman robi to w sposób jaki każdy z nas zna - prosta sprawa - CV, rozmowa itp... Nie wali postów na 3 strony ( chwała mu za to ), nie cytuje, nie przekonuje - czysto jasno, klarownie. Całą swoją osobą nie prezentuje słów "MAM DLA KOGOS ROBOTE I BEDZIESZ BOGATY JAK JA JAK BEDZIESZ DUZO PRACOWAC". Denerwuje tutaj każdego fakt że na chama wciskasz gadki o robocie - ludzi tutaj łączy pasja, a nie myśl naczelna "jak tutaj zarobić najszybciej i najlepiej". Chyba o To ci Dragstar się rozchodzi ?
    Zauważ jedynie, że ja nikogo nie próbuję nawet zachęcić do tej pracy. Temat ten wyniknął tylko z tego, że przy całym zamieszaniu w zeszłym roku z tamtym motocyklem, którego nie dostałem powstała konkluzja, że to była ściema, a MLM nie działa. Nie wiem, skąd wytrzasnąłeś te słowa "MAM DLA KOGOŚ...itd.", bo nawet z kontekstu moich wypowiedzi to nie wynika, a już na pewno nie piszę takich rzeczy wprost. Chętnie w ogóle nie będę pisał o MLM, tylko po prostu muszę przestać reagować na zaczepki ;)P.S. Nie powiedziałem, że nic się nie pracuje, tylko że lepiej pracować mądrze, niż ciężko. Piszesz o tym, że potrzebujesz sposobu, który każdy zna CV, itd. Widocznie jesteś zamknięty na nowe możliwości, ale nie wypowiadaj się za wszystkich, bo możesz się przeliczyć.
  3. kurde tak to czytam i wydaje mi sie ze te firmy ala amway itd to faktycznie robia jakas sieczke. normalnie gosc cytuje podreczniki...kto co lubi ale nawet pieniadze nie wiem jakie nie przekonaja mnie do zapinania z akwizycja w pelnym tego slowa znaczeniu...
    Kolego, bądź uprzejmy dowiedzieć się czegokolwiek na temat, na który się wypowiadasz, bo to co napisałeś to kompletna bzdura. Równie dobrze mógłbyś napisać, że Święty Mikołaj to domokrążca.
  4. http://www.youtube.com/watch?v=X_eGbfTPbGY - Bill Clintonhttp://www.youtube.com/watch?v=58lcT74tLJE - Brian Tracy

    - Robert Kiyosaki

    - Donald TrumpJak ktoś ma odrobinę czasu i choć trochę ochoty, to zapraszam do obejrzenia tych filmików.Szanuję każdego, kto zarobił na swój sprzęt w jakikolwiek sposób, o ile jest to uczciwe. Ja mając 17 lat zdobyłem swój pierwszy motocykl (był rok 2000, a ja jeździłem Kawasaki GPZ 750 uni track z 1984roku) i był to wtedy dla mnie najlepszy motocykl na świecie, pomimo, że tak naprawdę 16 letni motocykl to przecież zabytek.Wczoraj byłem na rewelacyjnym szkoleniu, które prowadził Brian Tracy. Trwało to cały dzień, ale chciałbym się z Wami podzielić tylko dwoma myślami, które utkwiły mi w pamięci. Szkolenie nie było na temat MLM, tylko na temat, jak odnieść sukces w życiu, tzn. jak pogodzić pracę z czasem wolnym w taki sposób, żeby odnieść sukces finansowy i mieć szczęśliwą rodzinę.Pierwsza z rzeczy, które mi utkwiły w pamięci to: człowiek sukcesu, żeby być szczęśliwym musi być człowiekiem PRAWYM. Czyli uczciwość to jest jedna z cech, która uczyni nas szczęśliwymi.Druga z tych rzeczy, to że wszystko w życiu jest do zdobycia, a jedyne pytanie, jakie powinniśmy znać, to nie "czy", tylko "JAK" da się to zrobić.Brian Tracy powiedział też, że największą wartością pod względem finansowym u człowieka jest umiejętność zarabiania pieniędzy. Jeżeli ktoś posiada taką umiejętność, to nawet jakbyś zabrał temu człowiekowi wszystko, to jest w stanie szybko wrócić do stanu finansowego sprzed tego momentu. Brian promuje jedną rzecz: MYŚLENIE. To największa, a zarazem najdroższa praca jaką wykonujemy. Świat się nie rozwija dzięki ludziom, którzy kopią rowy, tylko dzięki tym, którzy myślą. Chociaż Ci kopiący rowy pracują o wiele ciężej, jeżeli chodzi o to, co widzimy. Myślenia nie potrafimy tak zauważyć, jak faceta oblanego potem, ubrudzonego, stojącego po kolana w bagnie machającego łopatą. Dla większości ludzi to ten drugi wykonuje cięższą pracę...Oczywiście szanuję ludzi robiących nawet najprostsze i najcięższe prace, bo dzięki nim mamy prąd, węgiel, jedzenie, itd. Natomiast na nic w rozwoju świata zdałaby się ich praca, gdyby nie było kogoś, kto myśli. Sam nie chciałbym pracować w McDonalds, w Tesco, czy fizycznie, bo co prawda tak też można zarobić na swoją wymarzoną maszynę, ale jest to trudna, ciężka praca, która zabiera zbyt dużo czasu za zbyt małe pieniądze. Po prostu ta droga to jakaś wiejska dróżka, którą jedziemy do swojego celu. Ja wolę zajechać tam autostradą. Nie myśl, że MLM to najlepszy sposób, czy najszybsza droga, bo pewnie znajdziesz jakieś inne, lepsze. Ale jeżeli ktoś nie ma kapitału na start, a chce poruszać się po autostradzie, to MLM daje taką szansę.Praca w Akunie w naszym wieku jest trudna, ponieważ my mamy dobre zdrowie i nie myślimy o suplementacji. Dlatego też od tego roku zajmuję się MLM w firmie FM Group. Czyli zajmuję się tanimi kosmetykami. Ciekawy jestem, że jakoś do Avonu czy Oriflame nikt nic nie ma- przecież to też MLM.Nie powiem Ci, że MLM to bardzo dobry sposób na zarabianie pieniędzy. Napiszę Ci tylko tyle- OTWÓRZ OCZY. Jeżeli masz marzenia, zadaj sobie tylko pytanie: jak to osiągnąć? Jeżeli to, co teraz robisz nie przynosi oczekiwanych efektów, to zacznij robić coś innego. Tylko głupcy robią ciągle to samo, a oczekują innych rezultatów. Jest wiele dróg do osiągnięcia własnego celu, tak że zrób wszystko, żeby wybrać najlepszą i najszybszą.Wiem, że są tu ludzie, którzy mają rewelacyjną pracę, własne biznesy, np. salony motocyklowe, itd. Trzeba brać z tych ludzi przykład, a nie negować ich, że ośmielili się robić coś bardziej dochodowego, niż my.Tazzman- nie polecam Ci zaczepianie w jakikolwiek sposób pana dragstara, bo ten jest bardzo nerwowy, obrzuci Cię mięsem, motykami, wyzwie Cię od głąbów, pajaców, itd. i jeszcze Ci powie, że Ty go w odwecie też obraziłeś, chociaż tego nie zrobisz. Ciekawe, kim jest pan dragstar, że pozwala sobie na wyzywanie od głąbów. Pewnie jest niezwykle inteligentnym, elokwentnym i wykształconym człowiekiem...P.S. Brak tolerancji przyniósł w historii takie skutki jak: nazizm, faszyzm, rasizm, obozy koncentracyjne, kuklux-klan i inne...
  5. ByĂâeĂâş pod M1 w Zabrzu na imprezie organizowanej przez Invaders Poland ??KojarzĂ⢠CiĂ⢠z Sarnowa, jak jeĂÂşdziĂâeĂâş V-Maxem. TrochĂ⢠od tego czasu minĂâ˘Ăâo i nie wiem, czy to byĂâeĂâş ty pod M1??
    Bylem. Ale tylko do konkursu palenia gumy. Szkoda, ze nie pogadalismy Myslalem wlasnie, ze skojarze kogos z Sarnowa...
  6. fajny tyn bydlak mocy pewnie tyle ĂÂźe nie cza biegĂÂłw zmieniaĂ⥠;)
    Skrzynia jest w tym motocyklu zamontowana tylko dla formalnosci. Czesciej uzywam jej do wytracania predkosci niz do rozpedzania
  7. fajny brytyjski diesel. ile to Ăâyka gnojĂÂłwki na 100 kilometrĂÂłw ?gratulacje ;)
    Jezdzi na benzyne Jeszcze go nie litrazowalem tak, zeby zalac do pelna i dokladnie sprawdzic, bo pogoda nie dopisuje, ale z pobieznych obserwacji wynika, ze w 10l/100km sie miesci. A przy spokojnej jezdzie mniej.
  8. Z frustracji powiadasz.... Ta drobna nutka frustracji wynika tylko z tego ,ĂâĂâŚĂâĂÂşe takie pajace bĂâĂâŚĂ¢ĂâŹĂĹĄĂâĂâĂ¢ĂâŹĂĹĄkajĂâĂâĂ¢ĂâŹĂĹĄ siĂâĂâĂ¢ĂâĂË po tym (ĂâĂâŚĂ¢ĂâŹĂŸwiecie) forum. Czas i tak cie zweryfikuje tutaj ,tak jak poprzednio.
    Dalej mnie obrazasz- ale Cie oleje, bo nie bede sie znizal do Twojego poziomu. Plaw sie w tej swojej frustracji- tylko sobie trujesz zycie. Najlepiej od razu sobie palnij w leb- zaoszczedzisz sobie cierpienia. A od teraz Cie ignoruje.
  9. Czym Ty chcesz kogokolwiek wyprzedzaĂâĄ? Trzeba byĂ⥠totalnym Ăâşwirem ,ĂÂźeby pisaĂ⥠,ĂÂźe przymierzasz siĂ⢠do kupna Y2K za kasĂ⢠zarobionĂ⌠w posranej Akunie. Robisz wraĂÂźenie niedorozwiniĂâ˘tego albo bardzo skrzywdzonego kolesia. Starczy poczytaĂ⥠twoje posty i wiele nie trzeba ,ĂÂźeby stwierdziĂ⥠,ĂÂźe coĂâş z tobĂ⌠nie tak.
    Jak juz jestes takim wnikliwym badaczem moich wypowiedzi, to przypomnij sobie, ze o Y2K pisalem, ze to moje marzenie, ktore kiedys zrealizuje. I dalej utrzymuje, ze bede zarabial wystarczajace na to pieniadze z MLM. Tak jak zarobilem wystarczajace na zakup 2 Triumpha, pomimo, ze nie odzyskalem kasy, na ktora naciagnal mnie facet w zeszlym roku przy zakupie tamtego motocykla, za ktorego zaplacilem, a nigdy go nie zobaczylem. A Twoj obrazliwy ton wynika pewnie z frustracji, dlatego oleje to, bo mi Ciebie zal. Ciesz sie swoim zyciem i jak moje Ci sie nie podoba, to mu sie nie przygladaj.
    No, ja teĂÂź w to nie wierze, bo ostatnio pisaĂâeĂâş ĂÂźe jest juĂÂź w kontenerze, a to z rok temu byĂâo... Ja wiem ĂÂźe mamy nowy narybek na forum i wielu nie zna sytuacji, ale chyba nie liczysz na to ĂÂźe ten kant przejdzie drugi raz ? ;)
    Za motocykl wtedy zaplacilem, ale facet mnie oszukal i nie dostalem ani kasy, ani motocykla. Dokumenty w tej sprawie byly ostatnio dostepne na forum. Ten to jest inny. Po prostu nie rezygnujac z marzen kupilem drugiego.
    Ah Ty nie na czasie jesteĂâş przecieĂÂź ten z kontenera nie doszedĂâ to jest inny...
    Dokladnie tak
    ..znaczy ĂÂźe co?!ĂÂźĂ⢠kontener z rocketa obrabowali....
    Prawdopodobnie kontenera nigdy nie bylo, a facet opowiadal mi bajki, w ktore jÄ wierzylem...
  10. Skomentuję pewną informację, która pojawiła się w tym wątku.To, że różne firmy kupują półprodukty od tej samej firmy - nie oznacza wcale, że nabywają tej samej jakości towar! Nawet, jeśli wybierają pozycję o tym samym numerze katalogowym. Nie usłyszałem tego z telewizji, nie przeczytałem w internecie - ja to WIEM (np. na podstawie jednej z największych polskich firm w swojej branży, eksportującej swoje produkty/półprodukty na całą Europę i do niektórych krajów Azji). Nie wymienię nazwy tej firmy, bo to nie ma sensu - prawie wszyscy takie praktyki stosują.Dlatego informacja, że firma X i Y kupują zapachy od tej samej niemieckiej firmy Z, nie stanowi dla mnie bardzo silnego argumentu. Ale by być sprawiedliwym muszę przyznać, że to i tak o niebo lepsze, niż kupowanie przez firmę X w chińskiej firmie Q
    Tylko tak naprawdę jakie to ma znaczenie? ;) W sumie niewielkie. Są to produkty tanie, więc nie wymagajmy od nich, żeby były NAJLEPSZEJ jakości. Ludzie kupując KIA czy Daewoo Leganze nie oczekują, że to to samo, co Mercedes S classe. Przecież to inny przedział cenowy. Tak samo w perfumach FM przedział cenowy to 5-10x mniej, niż oryginały.
  11. widzisz jako szef poczuwam się do jakiegoś tam obowiązku . Osoba która u mnie pracuje może nie mieć innej możliwości zdobycia kasy na życie . Ma tylko to co zarobi u mnie . Dlatego były takie sytuacje , że w danym miesiącu ja dokładałem do interesu , ale odpalałem dole wg zasad . Może to nie zbyt modne podejście w naszych złodziejskich czasach , ale byłem jakiś czas pracownikiem i znam świat z tamtej strony . Widocznie jeszcze mało widziałeś ,albo nie zwracałeś na to uwagi , bo w małych firmach ( zwłaszcza w Kaczolandzie) to całkiem częsta sytuacja .A co do mojego motocykla - no rzeczywiście jestem trochę stary , bo mam już 69 i pół , ale widziałem już młokosów jeżdzących na BMW co byli dopiero po pięćdziesiątce , więc nie wiem skąd ta opinia , młodzieńcze .
    Rzeczywiście zdarzały mi się miesiące, że dopłacałem do interesu, ale per saldo wychodzę na tym lepiej, niż moi pracownicy. Może jedynie ich położenie cechuje większa stabilność, a u mnie większa dynamika dochodów. Na pewno widziałem dużo mniej, bo mam dopiero 26 lat, tak że dopiero się uczę ;) A opinia o kierowcach BMW to może trochę stereotyp, ale w moim przekonaniu na BMW trzeba przede wszystkim mieć pieniądze (chociaż w sumie nie mam pojęcia, ile kosztują, ale pewnie palą też nie mało). Druga rzecz- mam samochód BMW i wiem, co tą markę cechuje- i są to na pewno cechy przyciągające poważnych kierowców- podejrzewam, że to bardzo wygodne, niezawodne motocykle. Chociaż moja opinia jest oparta tylko na przypuszczeniach. Natomiast młodzi (w sensie kilkanaście do 40 lat) nie do końca muszą się zgadzać ze stylistyką proponowaną przez BMW ;) Stąd wniosek, że jesteś poważnym człowiekiem.
  12. masz o mnie jak widzę dobre informacje !Spłukany nie jestem i całkiem wygodnie mi się żyje kolego. Na etacie nie pracuję ,przełożonych nie mam, bo nie potrafię słuchać poleceń.Powiem ci tylko jeszcze ,że w mojej firmie nie raz moi pracownicy zarobili więcej ode mnie . Więc twoja teoria jest lekko do dupy.
    Szczerze, to nie mam o Tobie żadnych informacji ;)Cieszę się, że nie jesteś spłukany i cieszę się z tego, że tak zareagowałeś- właśnie mogłeś poczuć, jak to jest, gdy ludzie wyciągają wniosek na Twój temat na podstawie jakichś pojedynczych sytuacji Dobrze mają się Twoi pracownicy, skoro potrafią zarobić więcej od Ciebie. W mojej firmie, którą prowadzę (oprócz MLM mam też biznes klasyczny) moi pracownicy zawsze zarabiają mniej ode mnie, chociaż i tak zarabiają bardzo dobrze. I z tego, co do tej pory widziałem, z tego, co do tej pory słyszałem, to tak było we wszystkich firmach, które znam, że właściciel zarabiał najwięcej. Być może po prostu nie trafiłem do tej pory na taką firmę, jak Twoja.Może się mylę, ale biorąc pod uwagę motocykl, na którym jeździsz, to chyba będziesz dużo starszy ode mnie, czyż nie?
  13. Kończąc temat:1. Pieniądze, które w klasycznej dystrybucji są przeznaczone na reklamę, marketing i drogę dystrybucji, w MLM są przeznaczone na wypłaty dla menadżerów. Być może dlatego budzi to tyle kontrowersji, ponieważ często są to niebagatelnie wysokie premie, a w Polsce istnieje duża zawiść i jak jeszcze firma reklamowa dobrze zarabia na reklamowaniu produktów, czy którakolwiek inna, to firma jest tworem bezosobowym. Ale jak zamiast firmy jest konkretna osoba, to ludzie często ze zwykłej zawiści starają się zepsuć takiej osobie reputację, oszkalować, itd. bo Polacy nie lubią, jak ktoś ma więcej lub lepiej, stąd może stereotyp, że "pierwszy milion trzeba ukraść" lub jak ktoś jest bogaty, to albo jest dealerem, albo alfonsem, albo ukradł.2. Można dyskutować na temat jakości produktów, natomiast jest jedno pewne- albo są wystarczająco dobrej jakości, żeby ludzie chcieli je kupować, skoro chociażby wspomniany amway istnieje koło 50 lat i (oprócz Polski) ma się naprawdę dobrze, oriflame 40 lat, itd. albo po prostu system dystrybucji jest tak genialny, że pozwala tym produktom przetrwać tyle lat bez względu na ich jakość.3. Nie każdy musi robić MLM i na szczęście nie każdy będzie robił. Chociaż jak piszą analitycy, to za 10 lat będą trzy grupy ludzi: pierwsza z nich, która będzie bardzo dobrze żyła z MLM; druga z nich- kibice, którzy będą się przyglądać i podziwiać osoby, którym się udało; i trzecia- ludzie, którzy będą w szoku, że MLM rozwinął się tak silnie, pomimo ich odmiennego zdania i przekonań.4. Wierzcie mi, że ja nie czuję potrzeby zmieniania Waszych poglądów (piszę o osobach, które są przeciwne MLM). Szanuję Wasze zdanie i to, w jaki sposób Wy pracujecie, cokolwiek robicie- i oczekuję, że również będziecie szanować moją decyzję, że pracuję sobie w MLM. Nie musicie kochać tego stylu zarabiania. Ja też nie chciałbym czyścić kominów, czy być strażakiem, pomimo to szanuję kominiarzy i strażaków.

  14. No niezupełnie.Ceny podałeś za dwupak, w osiedlowym sklepiku taki dwupak często za 6 PLN a sklepiki osiedlowe są najdroższe (niski obrót rekompensowany wysoką marżą)Droga do klienta:Produkcja => własny magazyn => własny transport do sklepu detalicznego / hurtowni (odeszli/odchodzą od tego) / osbiorcy końcowegoCo do marż: najczęściej ceny są ustalane a zarobek generuje się upustami od ceny sprzedażowej, nie mówię tutaj o cenach w gastronomii gdyż są takie jaka fantazja ustalającego ceny.U mnie w knajpie 0,2 CC kosztowało 6 PLN a i to nie było dużo A już zupełnie z bańki pisząc - "chwyt" marketingowy polegający na kuszeniu najniższą ceną jest dobry przy docelowej grupie najuboższego klienta. Tyle że satysfakcjonujące zyski generują zamożni klienci liczący jakość a nie cenę jako wyznacznik wyboru.Przykład:W rozliczeniu niepłaconych FV zabrałem pewną ilość palet z płynem do mycia naczyń, płynem do mycia rąk z dozownikiem i nikt nie chciał tego kupować Dlaczego ? Otóż 5l płynu 3 PLN brutto a to do rąk 1,5 PLN za 500 ml ... cena bajeczna a ludzie bali się kupować bo ZA tanio. Tanio=badziewDopiero jak podniosłem ceny to zniknęło Nie zgodzę się również z powyższym cytatem.Niestety droga produktu od producenta do końcowego odbiorcy jest podobna jak przy tradycyjnym łańcuchu dostaw.Nie tylko nie omijasz pośredników ale też ich właśnie generujesz.Czy mam dać wiarę iż produkt schodząc z taśmyprodukcyjnej jest pakowany i wysyłany do Ciebie ? To byłby koszmar spedycyjny, gdyż wysyłka ogromnej ilości drobnych przesyłek na poziomie producenta generowałaby koszmarne koszty ludzkie.Sądzę że droga produktu jest następująca:Producent -> centralny magazyn w danym kraju -> magazyn regionalny -> dystrybutor -> klient końcowyMogę negocjować istnienie magazynu centralego W powyższej formie, koszty transportu do klienta są wyższe lub co najmniej równe tym ze sprzedaży tradycyjnej gdyż jak wyżej napisałem, obrót małymi przesyłkami/gabarytami jest droższy od transportu masowego.Zakładając że nikt po nic nie jeździ tylko dostawy realizuje poczta tradycyjna lub kurierska to koszty transportu wpływającego na koszt całkowity są kuriozalnie wysokie.Reasumując produkt sprzedawany poprzez MLM generuję koszty niewspółmiernie wysokie do swojej wartości/kosztu wyprodukowania.A że są klienci ... klienci byli, są i będą zawsze i na wszystko - trzeba umieć sprzedać ot i wszystko pzdrkjujik
    Nie wiem, gdzie są takie tanie sklepy. U nas Coca Cola nie schodzi poniżej 5zł za 2 litry. Pokaż mi jedną stację benzynową, gdzie jest taniej, niż 6zł. I nie mówię o 2 pakach, tylko o pojedynczej butelce. Ale nawet, gdyby Cola była po 3 zł za 2 litry, to i tak jest to prawie 1000% ceny u producenta. Już nie przypomnę o red bullu.Pewnie z Twojego punktu widzenia rzeczywiście tak to wygląda, że generujemy dodatkowych pośredników, ale jednak widzę, że swoje wypowiedzi opierasz tylko na przypuszczeniach. Jeżeli chodzi o FM Group, to produkcja odbywa się we Wrocławiu, tam też jest magazyn, z którego bezpośrednio produkty są wysyłane do odbiorców w całym kraju. Tak że nie ma tych pośredników, o których pisałeś.No i kwestia grupy docelowej- ja się cieszę, że produkty są tanie (choć i tak nie najtańsze na rynku), ponieważ ceny są adekwatne do portfela około 90% Polaków. Gdyby produkt był drogi, to grupą docelową było by 5-20% Polaków, których na to byłoby stać. I w Twoim mniemaniu to Ci ludzie zrobili by większy obrót. Może i masz rację, natomiast ciężej jest wyselekcjonować tych ludzi i nasza praca byłaby trudniejsza. Produkty FM może sobie kupić emeryt, osoba pracująca, ale też uczeń gimnazjum, który ma 100zł kieszonkowego i 30zł może wydać na perfum... Wolę mieć 1000 osób robiących obrót 20zł, niż 100 robiących obrót 200zł- dlatego, że łatwiej to uzyskać i biznes jest stabilniejszy- oparty na wielkiej grupie ludzi.
    Gdzie znalazłeś hugo bossa za 300-400zł?
    Za Hugo Bossa płaciłem w douglasie jakieś 270zł. Ale używałem też innych perfum, np. Carolina Herrera, za którą w owym czasie zapłaciłem 340zł. Ale nawet, gdyby Hugo Boss kosztował 150zł, to nadal jest to około 500-700% drożej od FM...
  15. Przybliżę Wam trochę marketing, którym aktualnie się zajmuję. Ciekawy jestem, jak z tego wybrnie kolega Giemul.FM Group sprzedaje kosmetyki i chemię domową.I teraz tak:1. jeżeli chodzi o perfumy, to jakościowo są gorsze, niż oryginały z górnej półki (Dolce & Gabbana, Hugo Boss, inne), bo te z górnej półki mają zaperfumowanie (ilość ekstraktu zapachowego) na poziomie 22-26% (w zależności od produktu). Są natomiast lepsze, niż oryginały z dolnej półki (np. produkty firmy COTY, takie jak: adidas, esprit, puma), ponieważ te z dolnej półki mają zaperfumowanie na poziomioe 6-9 (czasami 12)%. Perfumy FM mają zaperfumowanie 16, 20 i 22%. Czyli są raczej jakościowo zbliżone do górnej, niż dolnej półki. I teraz cena- za 50ml - 33.5zł dla klienta detalicznego (22,5zł dla członka klubu FM), za 100ml 54zł (38zł dla członka klubu, na takich samych zasadach, jak członek klubu MAKRO- czyli członkowstwo do niczego niezobowiązujące). W przypadku oryginałów z górnej półki te ceny to przedział 300-400zł (sam używałem zawsze górnej półki, to wiem). Cena pumy to chyba koło 70zł (tak słyszałem) - i gdzie tu zdzieranie? I teraz informacja, która może zmartwić- olejki i ekstrakty zapachowe tworzy dokładnie ta sama firma, która robi kompozycje dla innych marek- czyli firma DROM z Niemiec. Czyli oprócz procentu zaperfumowania nie ma już różnic w jakości. FM oszczędza na reklamie (która stanowi w normalnym przypadku koło 45-50% wartości produktu i na opakowaniach i marketingu)>2. Jeżeli chodzi o chemię: jeżeli masz wstęp do sklepu (chyba najtańszego) takiego jak MAKRO, to jeżeli kupujesz płyn do szyb, za 500ml CLIN płacisz 5,48zł, a w FM płyn do szyb 750ml kosztuje 6,96zł. Za Domestos (750ml) w makro płacisz 9,38zł, w FM płyn do WC (750ml) to 8,11zł. Mleczko do czyszczenia w makro CIF (750ml) to 12,01zł, w FM mleczko do czyszczenia (750ml) kosztuje 8,11zł.I gdzie masz to "zdzieranie z ludzi"? Produkty są przybliżone, a często lepsze jakościowo.Porozmawiajmy o Coca-Coli, bo pewnie kiedyś piłeś. 2 litry Coca-Coli kosztuje na stacji benzynowej koło 6-8zł, w tańszych sklepach może z 5zł. Natomiast jej droga wygląda tak: producent sprzedaje kasując za produkcję, jest firma transportowa, która wiezie to do logistyki. Logistyka bierze kasę za logistykę, potem kolejna firma transportowa kasuje za transport do hurtowni. Hurtownia daje marżę i sprzedaje. Zaś jest transport (w najlepszym wypadku) do sklepu (często do mniejszej hurtowni). Sklep narzuca marżę i sprzedaje. Są koszty reklamy, marketingu, transportu, każda z tych firm ma swoją kadrę zarządzającą, która nie zarabia mało, itd. Coca-cola u producenta kosztuje 0.40zł (słownie: czterdzieści groszy). Dla porównania puszka Red Bulla 25groszy.W MLM każdy, kto wstąpi do klubu kupuje na własne potrzeby bezpośrednio u producenta. Czyli omijasz te wszystkie koszty. Dodatkowo, jak już tak o tym mówisz, to jeżeli ktoś nie ma swojej firmy, to nie może sprzedawać tych produktów. Cały system nie polega na tym, żeby mieć np. 20 osób w strukturze, które sprzedają po 100 perfum w miesiącu, co da Ci 2000perfum. Chodzi o to, żeby struktura miała dużo ludzi, którzy robią mało. Ja mam na razie w FM Group po 4 miesiącach 506 osób, które kupują sobie produkty na własny użytek. Czyli taka osoba kupi sobie perfum, może perfum dla dziewczyny, a chemię, zamiast kupować w biedronce, to kupuje w FM, bo ma taniej, lepsza jakość i do tego nie musi wychodzić z domu, bo zamawia przez internet i dostaje paczkę do domu. W ten sposób każda osoba wydaje około 70-100zł miesięcznie w FM Group. Ja dostaję z tego jakiś procent. Tak samo ta osoba- przecież też ma swoich ludzi- dostaje procent. Makro nigdy nie zapłaci Ci, że poleciłeś ich sklep koledze. A tu dostajesz kaskę i często chodzi o to, żeby tylko produkty dla siebie mieć bez kosztów.Co do moralności- w 90% ludzie, którzy podjęli ze mną współpracę- zaczęli dostawać z FM pieniądze (nie dostają tylko Ci, którzy stwierdzili, że chcą tylko kupować). Nie znam osoby zawiedzionej kupionym produktem, która czułaby się naciągnięta. Nikogo nie zmuszam. Nawet nie spotykam się po domach. Zapraszam człowieka do restauracji, sam dojeżdżam do jego miasta, itd. Tak że tylko jak ktoś chce się ze mną spotkać, to to robi. 0 musu. Jeszcze taka rzecz- ludzie, gdyby produkty były do dupy, to kupili by RAZ. Jak wytłumaczysz to, że ludzie, którzy weszli, np. w styczniu kupują produkty kilka razy w miesiącu, pomimo, że większość z nich nie sprzedaje? Czyli zwyczajnie używają na swoje potrzeby? Myślisz, że to imbecyle, które kupują produkty złej jakości?Co do darmozjada- jeżeli ktoś otworzy własny sklep, zatrudni pracowników i nic nie robiąc dostaje kasę, to też darmozjad? Bo jeżeli tak uważasz, to już wiem, dlaczego jesteś spłukany Zawsze byli, są i będą ludzie, którzy będą pracownikami u kogoś i są tacy, którzy będą zatrudniać- mniej pracować, a więcej zarabiać. Wtedy dostaje się pieniądze za zorganizowanie tego biznesu. A co do piramidy- każda praca to piramida- tylko z taką różnicą, że u Ciebie na etacie to prawdziwa piramida- nigdy nie jesteś w stanie zarobić więcej, niż Twój prezes, Twój zarząd, przełożony, itd. Sprzątaczka nigdy nie zarobi więcej od informatyka, ten od menadżera, a menadżer od prezesa. Co więcej- informatyk ma marną szansę stać się prezesem.Ja zarabiam więcej, niż 15 osób NADE MNĄ, które są zarejestrowane w FM Group. Tylko i wyłącznie dlatego, że lepiej to robię. Tu nie ma znaczenia, kiedy i gdzie się wpiszesz do struktury- każdy ma jednakowe szanse wejść na szczyt jak i jednakowe szanse nie zrobić nic.W FM Group "wciągnął" mnie jeden z administratorów tego forum. I na dzień dzisiejszy, jedyne co mogę zrobić, to mu podziękować: do tej pory kupowałem perfumy za 280-340zł. Zużywałem je w 2 miesiące. Teraz kupuję perfumy jako dystrybutor po 22.5zł i też zużywam to w dwa miesiące, oszczędzając koło 260-320zł raz na dwa miesiące, czyli koło 1560-1920zł na rok. Za to mogę sobie kupić fajne wczasy, a to tylko RÓŻNICA CENY.Do tego przez to, że mnie "wciągnął" zarabiam w tym całkiem niezłe pieniądze...Przeanalizuj, proszę, dobrze tego posta, bo wierzę w to, że masz na tyle otwarty umysł, że dostrzeżesz fakt, że to jest całkiem uczciwy biznes...Idę pod prysznic i zrobić sobie jakieś śniadanie...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.