Zakończenie sezonu motocyklowego 2011.Gliwice 15.10.2011r.

[Wichun]

ja dopiero odtajałem i mogę pisać no źle nie było chociaż znów jakoś mało forumowicza się mi trafiło do poznania Kasiek również dzięki za gps chociaż w te dziurę jechałem godzinę z powrotem zaledwie 15 min:p nie powiem ze jak zsiadałem przypomniał mi się głupi i głupszy jak zsiadali z motorynki hahaha

[aspdar]

ja dopiero odtajałem i mogę pisać no źle nie było chociaż znów jakoś mało forumowicza się mi trafiło do poznania Kasiek również dzięki za gps chociaż w te dziurę jechałem godzinę z powrotem zaledwie 15 min:p nie powiem ze jak zsiadałem przypomniał mi się głupi i głupszy jak zsiadali z motorynki hahaha

No widzisz , a kilku tam było ......

[gregor2105]

Super Impreza zresztą jak zawsze

Do następnego

[rafik]

Było super, ; D zostałem do białego rana. poznałem pare nowych twarzy ,dzięki organizatorom za udane zakończenie sezonu

[REBELIANT]

potwierdzam impreza jak zwykle udana, jak też i parada - co prawda skromniejsza ale dla wspólnej jazdy ... WARTO BYŁO.

Tym razem pojechał z nami jeden kolega - był pierwszy raz na takiej imprezie i skwitował to jednym zdaniem - ,,oni się tu czują jak jedna rodzina" .

I to jest chyba największy komplement i to z ust osoby kompletnie niewtajemniczonej.

Tego sobie i wam w przyszłości życzę - takich udanych imprez jak w RODZINIE.

wiem jedno - przez takie imprezy WRM-y zyskują nowe twarze i oby tak dalej .. pzdr...do następnego

[Pajda]

Ma ktoś jakies foty ? : )

[Marii1]

juz fotki sa w galerii WRM:)

[Kasiek]

nawet załapałam się na fotkę ...na szczęście za wiele nie widać bo tyłem

Wichun - nie ma za co...ja tylko przekazywałam telefon odpowiednim osobom żeby Was doprowadzili na miejsce bo gdybym ja was naprowadzała to dojechalibyście rano....to by dopiero była jazda hehe

osobiście (przywitałam się )poznałam: Wichuna, Marii, Malina ....reszty nie pamiętam (albo raczej wstydziłam się podejść zagadać czego bardzo żałuję )

Ja mam jeszcze jakieś fotki....muszę je zgrać z aparatu....

pozatym mi tam było ciepło....potańczyliśmy i wogóle .......do domu dotarłam nad ranem

[Wichun]

oj tak cieeeeeplo przy tym kominku:p szkoda ze mi zajeli kanape :/ bo tez bym tam zalegl

[_august]

Trzeba się było dosiąść,tam było tak gorąco,że musiałem w samej podkoszulce siedzieć

[Kasiek]

widzisz Wichun.....jakie tu ciekawe propozycje dostajesz ciekawe tylko co by na to wszystko powiedziała Marii

[Marii1]

widzisz Wichun.....jakie tu ciekawe propozycje dostajesz ciekawe tylko co by na to wszystko powiedziała Marii

z tego zwiazku to bynajmniej dzieci by nie bylo a moze i by cos sie nowego o sobie dowiedzieli...

[Kasiek]

no coś w tym jest (Marii....ja też chora ) mam fotki ale nie mam cierpliwości żeby je wkleić...komu mogę posłać na meila?

[Marii1]

no coś w tym jest (Marii....ja też chora ) mam fotki ale nie mam cierpliwości żeby je wkleić...komu mogę posłać na meila?

;D wiem wiem ... mnie bralo bralo ale nic nie wzielo w koncu;p troche jestem pociagajaca (nosem),wsadz na neta w galerie i linka zapodaj:) kto bedzie chcial sobie wezmie....

a tak na marginesie Kasiek kuruj sie:) oklady sa zbawienne

[Wichun]

hmm ... no nie wiem miejsca to tam za wiele nie było a ja lubię się rozwalać poza tym do domu ciągnęła mnie polówka( nie mylic z flaszka) mam nadzieje ze żałowała decyzji po przejechaniu w tym mrozie

[_august]

Miejsca było momentami dosyć,no niestety dziewczyny poczuły ciepełko i nie chciały się nigdzie ruszać

[moni24]

Miejsca było momentami dosyć,no niestety dziewczyny poczuły ciepełko i nie chciały się nigdzie ruszać

[_august]

Co jak co,aja jestem zdrowy chociaż latalem w podkoszulku po tym mrozie trza sie hartować

[moni24]

Co jak co,aja jestem zdrowy chociaż latalem w podkoszulku po tym mrozie trza sie hartować

bo jak to sie mowi złego licho nie bierze hehehe

[Marii1]

hmm ... no nie wiem miejsca to tam za wiele nie było a ja lubię się rozwalać poza tym do domu ciągnęła mnie polówka( nie mylic z flaszka) mam nadzieje ze żałowała decyzji po przejechaniu w tym mrozie

a tam zaraz mroz mroz to -30 . trochu lapki i kolanka zmarzly..ale w domku we wlasnym wyrku all odtajalo ..poza tym jeszcze znieczulacz mnie trzymal ( i chwala tu za to)...a wich marznie nawet jak jest temp + 40 ...Druga strona medalu, jak juz bede starsza stateczna pania.. poruszajaca sie o balkoniku to bede miala co wnukom opowiadac

[Kasiek]

spoko.. następnym razem i ja będę biegać w podkoszulku...może potem nie będę chora

[_august]

Potwierdzam,najwyzej pobiegamy razem.Jezeli zlego diabli nie biora,to może tego co będzie biegał koło niego tez nie weźmie

[Kasiek]

no raczej