Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

GSX-R 1000 K3 K4 - moja opinia.


MiloszRR

Rekomendowane odpowiedzi

Suzuki GSX-R 1000 K4 (2003-2004)Kolejna odsłona legendarnego GSXR'a, zmodyfikowana lepsza wersja.Użytkuję ją od 3 lat. Kupiłem ją sprowadzoną z włoch w dość ładnym stanie, pomijając fakt że była malowana. PO małym zdarzeniu na drodze motocykl został przywrócony do stanu fabrycznego, dodatkowo założony został wydech Akrapovic'a w carbonie który zupełnie odmienił brzmienie motocykla. Według danych akrapovic'a zyskał na tym również 6 kucyków, przy tej mocy jest to praktycznie nieodczuwalny wzrost ale zawsze coś, choćby do połechtania swojej próżności :)Siadając na niego po Hondzie CBR 954 nie spodziewałem się przesadnich fajerwerków. Jednakże charakterystyka silnika mnie zaskoczyła, zrozumiałem dlaczego tak wielu użytkowników GSX-Rów nie chce ich zmieniać na inne marki. W końcu dolny zakres obrotów można wykorzystać do naprawdę niezłego przyspieszenia na drodze, a nie tylko celem wkręcenia go na wyższe obroty żeby wtedy poczuć moc. Prowadzenie tego motocykla zależy w dużej mierze od umiejętności kierowcy, nie jest to już 600-tka do przerzucania z kolano na kolano w tempie rodem z MotoGP, co związane jest bezpośrednio z geometrią i rozstawem kół. Opony są tutaj kluczowym elementem wpływającym na prowadzenie gixera, a mianowicie (mając na uwadze subiektywne odczucia) na Michelinach Pilot Power'ach do położenia motocykla trzeba użyć trochę siły, jednak po zmianie na Dunlopy D209 GP Racer odczułem wrażenie jakbym jeździł innym motocyklem. Na seryjnym wyposażeniu znajdziemy również amortyzator skrętu - IMHO po kilku latach użytkowania robi się miękki jak nogi po połówce, czyli praktycznie go niema, i należałoby go wymienić, dodatkowo łapie luz jakby był nie przykręcony z którym nic nie da się zrobić, trzeba go wymienić. Jednak tu przyjemna niespodzianka, nie trzeba kupować mocowań więc ten koszt odpada (w przypadku amorka Hyperpro to ok 400 zł) więc sporo, czyli koszt takiego cuda to ok 1050 zł. Ogólne koszty eksploatacji nie są wygórowane, ceny serwisu nawet w ASO suzuki nie sięgają bram niebios. Założenie crash-padów to praktycznie koszt samych crashpadów bo sami możemy je zamontować bez wiercenia owiewek jak ma to miejsce np w 1000RR (wiem, są takie które zakłada się bez wiercenia, za to ich cena jest odpowiednio wyższa) Przykładowo regulacja zaworów to koszt ok 200 zł, łożysko koła przedniego to ok 25 zł plus koszt robocizny, łożysko główki ramy 120 zł, napęd ok 800, a klocki w modelu k3- 320 (4 klocki na zacisk) w k4 240 zł (2 klocki na zacisk) firmy SBS. Kosztu opon wymieniać nie będę bo to indywidualny wybór, i jest taki sam jak w innych motocyklach.Pozycja za kierownicą jest, jak na sporta, bardzo wygodna. PO 500 km szybkim tempem nie odczuwałem zbytniego zmęczenia pozycją, po 1200 dało się jeszcze chodzić, kanapa jest tak dopasowana do kierowcy ze bardzo wygodnie się na niej siedzi, w porównaniu do CBR czy R1 to niebo a ziemia. Pasażer będzie miał trochę gorzej jeśli jest niski. Stosunkowo wysoko umieszczony podnóżki i długość motocykla sprawiają że pasażer niema lekkiego życia. Zawieszenie nie jest zbyt twarde na seryjnym ustawieniu, więc niema obaw o potracenia plomb z zębów trzonowych przy jeździe po niekoniecznie równych odcinkach polskich dróg.Kontynuując o zawieszeniu, to co najmniej poprawnie radzi sobie w kraju nad Wisłą, przedni widelec Upside down wybiera nierówności całkiem nieźle, tylny amortyzator też nie pozwala byśmy mieli siniaki na dupie. PO zakrętach nie daje odczuć praktycznie żadnej nerwowości, skłonności do shimmy, czy jakichkolwiek innych powodów do strachu. Korekta toru jazdy po zakręcie jest jak najbardziej możliwa, co więcej łatwa i intuicyjna. Jednakże motocykl nie został stworzony do jazdy wyłącznie na dwóch kołach. Nauczył mnie gumowania, co więcej, nie pozwolił sobie przy tym zrobić krzywdy w postaci paciaka. Przednie koło przewidywalnie idzie w górę przy energicznym ruchu manetką. Wiadomo, nie należy tego interpretować jako reklamę w stylu " kup GSX-Ra a będziesz jeździł na kole jak raptowny po miesiącu, bez najmniejszej gleby" jednakże motocykl aż prowokuje do zwrócenia kierunku światła z reflektora w niebo i oświetlania go do pojawienia się cyfry 150 km/h na liczniku, a dla bardziej wytrwałych wrzucenia dwójki i ekstazy na widok liczby 200. Przy tej prędkości odczułem lekką nerwowość (może to ze względu na łysą w tym momencie tylną oponę :D ) i odpuściłem. Reasumując, GSX-R 1000 nie jest stworzony dla początkującego "gołstrajdera", a raczej dla kogoś z odrobiną oleju w głowie (nie należy interpretować tego jako stwierdzenie, że GSX-R jest dobry na pierwszy motocykl dla kogoś kto sam siebie ocenia jako zrównoważonego). PO nawinięciu około 30 tys km na koła, ogólną ocenę wystawiam na BDB dla przeciętnego użytkownika. Jeśli wybiorę się nim na tor (a mam zamiar) to dopiszę jak się tam sprawuje.Pozdrawiam Miłosz-RR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kawior ZX9R @ 27.10.2010 20:59750i, siedemset piećdźiesiątce nie równa, jest ich chyba cztery wypusty.ale to nie istotne. tu można też poczytc o starszym Gixiehttp://www.scigacz.pl/Suzuki,GSX-R,1000,K1-K4,jestem,legenda,8169.html Post edytowany: 27.10.2010 21:00
Ta ale to powszechnie znane artykuły i czytamy je w pierwszej kolejności właśnie:)Jednak dzięks.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.