Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Zobaczył Radiowóz....


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

skad taki odruch? jezeli jezdzi sie przepisowo to nie ma kiedy go wyrobic ;).
Racja. Ja gdy śmigałem samochodem bez prawka co było jeszcze nie tak dawno bo 2 lata temu też na widok pał odruchowo reagowałem. W sumie przez podobną sytuację w ogóle zrobiłem prawko gdyby nie to to pewnie do dzisiaj bym go nie miał. Wyjeżdżałem z podporządkowanej i główną z lewej jechał radiowóz. Zobaczyłem ich i pierwszy odruch (tu się nie zgodzę, że odruchowo się hamuje) gaz i ewakuacja. Wyjechałem im centralnie pod koła. Psiny hamowanie awaryjne, mało nie rozwalili się o przednią szybę a radiowozu o auto, którym jechałem. Oczywiście wskazali "halt" a ja nie chcąc im przysparzać papierkowej roboty gaz i ogień przed siebie. Moje szczęście, że silnik był 3 litry i zanim zdążyli nawrócić mnie już nie było. Stwierdziłem, że to był znak i pora zrobić uprawnienia bo następnym razem może się już nie udać i miałem rację bo następny pościg zakończył się sukcesem tyle, że nie był to mój sukces. A teraz mam kwit w ręce i nie reaguje nerwowo na widok policji tylko gdy mam ich przed sobą to np. zmieniam stacje w radiu nawet gdy go w aucie nie ma albo coś ze schowka wyciągam, no po prostu robię cokolwiek żeby przypadkiem nie zauważyć gdyby mnie zatrzymywali ale już bez nerwów. Pierwsza zasada gdy jedziesz bez kwitów: jedź tak jak inni, a nie przesadnie przepisowo bo od razu rzucasz się w oczy. Gdy wszyscy jadą 120 i hamują dopiero na widok policji a ty ciągle jedziesz te 50 to od razu widać, że coś śmierdzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę lat temu moja matka zaliczyła czołówkę też z winy policji. Jedzie sobie przepisowo, a 50m przed domem wymusiła pierwszeństwo przy lewoskręcie(z winy policji rzecz jasna:D). Przy skrzyżowaniu jest park, w którym przesiadują notorycznie koneserzy tanich win. Akurat stał tam patrol. Matka przed skrzyżowaniem zamiast patrzeć czy jedzie coś z przeciwka zagapiła się na radiowóz stojący po prawej i z uśmieszkiem gada do mnie "popatrz, pijaczków spisują". Chwilę później jebudup i maluszek wbił się w nasze auto... Przynajmniej nie mieli daleko do miejsca zdarzenia, żeby skasować $$ za mandat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ujechało mu przednie koło czyli ewidentnie widać że przyhamował na widok policji . Nie wiem kogo tu obwiniać. Trochę wina policji bo wiadomo że odruchem na patrol jest hamowanie nawet jak się nie przekracza prędkości. A przecież sam bohater nie miał na tym winklu więcej niż 60 (na moto gp nawet na takich ciasnych zakrętach nie jeżdżą szybciej). Jak widać patrolowanie na zakrętach powoduje zagrożenie dla ruchu.
Ciekawe kto jest winny... kierowca motocykla czy pałkarze ? Biedaczek sie wystraszyl
Parę lat temu moja matka zaliczyła czołówkę też z winy policji. Jedzie sobie przepisowo, a 50m przed domem wymusiła pierwszeństwo przy lewoskręcie(z winy policji rzecz jasna:D). Przy skrzyżowaniu jest park, w którym przesiadują notorycznie koneserzy tanich win. Akurat stał tam patrol. Matka przed skrzyżowaniem zamiast patrzeć czy jedzie coś z przeciwka zagapiła się na radiowóz stojący po prawej i z uśmieszkiem gada do mnie "popatrz, pijaczków spisują". Chwilę później jebudup i maluszek wbił się w nasze auto... Przynajmniej nie mieli daleko do miejsca zdarzenia, żeby skasować $$ za mandat.
Ludzie chyba jaja sobie robicie? Prima Aprilis dopiero jutro.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.