01greg Opublikowano 3 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 4 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sean Opublikowano 4 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
179274_1449834468 Opublikowano 4 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sean Opublikowano 4 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 4 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
179274_1449834468 Opublikowano 5 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 5 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sean Opublikowano 5 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Âśrodek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 5 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Âśrodek doÂłka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sean Opublikowano 5 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Âśrodek doÂłka golfowego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 5 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Âśrodek doÂłka golfowego wypeÂłnionego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sean Opublikowano 5 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Âśrodek doÂłka golfowego wypeÂłnionego substancjÂą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 5 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Âśrodek doÂłka golfowego wypeÂłnionego substancjÂą wielce wybuchowÂą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sean Opublikowano 5 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Âśrodek doÂłka golfowego wypeÂłnionego substancjÂą wielce wybuchowÂą i ÂśmierdzÂącÂą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elpablo Opublikowano 5 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Âśrodek doÂłka golfowego wypeÂłnionego substancjÂą wielce wybuchowÂą i ÂśmierdzÂącÂą ,a potem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sean Opublikowano 5 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Âśrodek doÂłka golfowego wypeÂłnionego substancjÂą wielce wybuchowÂą i ÂśmierdzÂącÂą ,a potem wyÂłonaczyÂł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 5 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Âśrodek doÂłka golfowego wypeÂłnionego substancjÂą wielce wybuchowÂą i ÂśmierdzÂącÂą ,a potem wyÂłonaczyÂł balom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sean Opublikowano 5 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Âśrodek doÂłka golfowego wypeÂłnionego substancjÂą wielce wybuchowÂą i ÂśmierdzÂącÂą ,a potem wyÂłonaczyÂł balom w gipsdeka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2006 Zadowolony i rozpromieniony ucaÂłowoÂł gleba uÂściskoÂł drzewo i spóœciÂł psa coby chazoka zÂłapoÂł i paszteta z niego zrobiÂł z wanckami, ktĂłry biegoÂł po placu i wszyĂŚkie goÂłe baby i dziecka no i chopĂłw tyÂż bamonciÂł tak co by lotali gibko jak szmeterlingi.Po wyczerpujÂącym bamonceniu laski nebeskiej kieryj lody ÂłobrzydÂły a krewetki ÂłobmierzÂły mu sakramencko dupn¹³ koza miĂŞdzy rogi aÂż jej kyjza ze sznupy zwisaÂła na cycki choĂŚby gluty jakie mioÂł wele kinola. AÂż tu nagle zobaczyl Âże mu glut w broda sie wkomponowoÂł o kostka w palcu owinoÂł papiĂłrem do rzici az tu nagle przeÂłokropnie go pikawa zaÂłonaczyÂła decha chyciĂŚ zd¹¿yÂł i kopnyÂł w kalendorz. BerbeĂŚ jego doÂł mu krzyÂżyk na droga i buty na rynce a ryĂŚka pod kolana ojca zapÂłakoÂł jak krokodyl i zaczoÂł nowo bajka. ByÂła Âłona o krĂłlewnie brudasie i brzydkim kutasie jak se razym Âłonaczyli i psinco z tego mieli ale to psinco piykne bokiem wylazlo i przyjebaÂło coÂłkie Âżycie zasrane jak kibel po imprezie maÂłolatuf. ÂŻycie owe byÂło pasmem nieszczêœÌ i kataklizmuf oraz bĂłlu comiesiecznego zwiÂązanego jÂądra jego ogolonego tepym mydÂłym i drutem kolczastym zawiÂązanym jajniki jej. A na gÂłowie beretka z antenkom i gwoÂździem przybito do glacy coby nieÂśleciaÂła. Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Âśrodek doÂłka golfowego wypeÂłnionego substancjÂą wielce wybuchowÂą i ÂśmierdzÂącÂą ,a potem wyÂłonaczyÂł balom w gipsdeka aÂż Âżyrandol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
179274_1449834468 Opublikowano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2006 Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Âśrodek doÂłka golfowego wypeÂłnionego substancjÂą wielce wybuchowÂą i ÂśmierdzÂącÂą ,a potem wyÂłonaczyÂł balom w gipsdeka aÂż Âżyrandol odfrun¹³ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sean Opublikowano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2006 Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Âśrodek doÂłka golfowego wypeÂłnionego substancjÂą wielce wybuchowÂą i ÂśmierdzÂącÂą ,a potem wyÂłonaczyÂł balom w gipsdeka aÂż Âżyrandol odfrun¹³ na Hawaje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2006 Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Âśrodek doÂłka golfowego wypeÂłnionego substancjÂą wielce wybuchowÂą i ÂśmierdzÂącÂą ,a potem wyÂłonaczyÂł balom w gipsdeka aÂż Âżyrandol odfrun¹³ na Hawaje. WypeÂłniajÂąc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
179274_1449834468 Opublikowano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2006 Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Âśrodek doÂłka golfowego wypeÂłnionego substancjÂą wielce wybuchowÂą i ÂśmierdzÂącÂą ,a potem wyÂłonaczyÂł balom w gipsdeka aÂż Âżyrandol odfrun¹³ na Hawaje. WypeÂłniajÂąc wszystkie szczeliny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sean Opublikowano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2006 Kalesony z dziurom w kroku ze zadku brÂązowe z przodku zielone od pleÂśni, nie prane od kiej ojciec wrĂłciÂł z Ostfronta i leÂżoÂł w rowie pioskiem zasuty po same jaja kiere sie ostaÂły na Syberii przyklejone do tygrysa wermachtu grzmocÂącego ruskiego czoÂłga z lufom przycietom, bez to krĂłtko strzyloÂł. Gdyby wtedy mioÂł jakiegoÂś drÂąga z koziej paÂły to by se ta wojna gibko som wygroÂł bes Âżodnej pomocy. Nagle spod z nieba osioÂł co mioÂł cztyry wielkie zmazane, potuczone rogi ktore ÂłonaczyÂły sie miedzy bulgotnicÂą a zadkiem konia mechanicznego . Tak go ujeÂły te piykne ojca bajduÂżenie, Âże poszedÂł se do szynku na pora pianek, ale ni mioÂł fojercoka coby fojerka rozfojerowaĂŚ i nadzieja w nim zgasÂła jako gwiozdka na niebie kieryj nie poradziÂł dojÂżeĂŚ. ZnojdÂł pazaÂłki,beÂłty i draska i kusza dla nurkĂłw i pÂływajÂących U-bootĂłw w browarku i wycelowoÂł w samiusieĂąki Âśrodek doÂłka golfowego wypeÂłnionego substancjÂą wielce wybuchowÂą i ÂśmierdzÂącÂą ,a potem wyÂłonaczyÂł balom w gipsdeka aÂż Âżyrandol odfrun¹³ na Hawaje. WypeÂłniajÂąc wszystkie szczeliny wazelinÂą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.