Cześć,
po dłuższym postoju (około miesiąc, dwa) hamulec w moim moto stawał się miękki. Po odpowietrzeniu układu klamka twardniała i po miesiącu znowu to samo - miękka klamka schodząca aż do manetki tak jakby układ sam pomału się zapowietrzał.
Postanowiłem kompleksowo podejść do problemu i zabrałem się dzisiaj za czyszczenie zacisków, tłoczków itp. Na koniec w pierwszej kolejności odpowietrzyłem pompę hamulcową poprzez poluzowanie śruby od przewodu, następnie zabrałem się za zaciski. Do odpowietrzenia użyłem specjalnej pompki podciśnieniowej do wyciągania powietrza. Zacząłem od lewego zacisku i wszystko ok, zaczął lecieć płyn z bąblami powietrza a po chwili już sam płyn. Przeszedłem do prawego zacisku i tu się zdziwiłem. Po utworzeniu podciśnienia, odkręciłem odpowietrznik i w rurce pojawiło się praktycznie samo powietrze. A utworzone podciśnienie szybko zaczęło spadać wymagając cały czas pompowania. A w rurce jak było powietrze tak cały czas leciało. Wygląda to tak jakby odpowietrznik był nieszczelny i zamiast kierować całą siłę podciśnienia na wyciąganie płynu, zasysał powietrze. Generalnie klamka hamulca jest w miarę twardą ale czuję, że to jeszcze nie jest hebel jaki powinien być - pewnie przez ten prawy zacisk.
Czy to możliwe, że odpowietrznik jest nieszczelny i to przez niego układ się zapowietrza po dłuższym czasie? Wszędzie jest sucho, nie ma żadnych przecieków. Przewody są jeszcze stare, gumowe. Motocykl to Honda CBR 929. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie :)