Witam serdecznie kolegów.
Mam problem z odpaleniem mojej maszyny. Otóż, wracając z pracy zgasł mi motocykl na szczęście obok Straży Pożarnej. Myślałem,że to akumulator padł. Podładowałem go u strażaków i dojechałem jeszcze 5 km. Okazało się, że padł alternator. Dałem go do przezwojenia. Po zamontowaniu nie mogę odpalić motocykla. Prąd z akumulatora idzie do przekaźnika czerwonym kablem a czarnym powinien iść do rozrusznika. Niestety nie idzie. Nie wiem co się stało nic nie ruszałem, wymieniłem alternator a w zasadzie tylko stojan. Wcześniej palił bez problemu nawet bez ładowania. Bezpieczniki są ok. Nie mam pojęcia co się stało. Na pych pali. Przy wciskaniu startera stuka tylko dekompresator i zaciąga paliwo. Proszę o jakąś podpowiedź. Dzięki serdeczne.
Krzysztof