Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Jacek_j27

Użytkownicy
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Jacek_j27

  1. Witaj,

    Ja swoja przygode zaczalem od 50ccm, potem 150 ccm, pozniej ... 20 lat przerwy ;) po ktorej wsiadlem na 750 ccm i po jedym sezonie najchetniej zamienilbym to na cos wiekszego :D

    125 to zadna ujma - zlapiesz bakcyla na pewno a potem kat. A to bedzie oczywista oczywistosc, jak mawia klasyk :)

  2. Żonka jak to wszystko zobaczyła to popatrzyła się na mnie grobowym wzrokiem i powiedziała... "Sprzedaj Motocykl".... parsknołem śmiechem, niestety pewnych żeczy nie przewidzimy nawet jak byśmy w domu leżeli w łóżku całe życie, od odleżyn dostaniemy zakażenia potem gangreny i koniec imprezy ;-p.

    Moja zona przejezdzala tamtedy puszka i tak ja przerazil widok tego co zostalo ze sprzeta, ze poprosila zebym w tym roku zakonczyl juz sezon :(

    Moi drodzy - z radoscia czytam, ze to sie tylko tak skonczylo, chociaz wspolczuje Wam cierpienia i pewnie troche przydlugiego powrotu do pelnego zdrowia !

    P.s.

    Z kontekstu poprzednich postow wynika, ze komora dla Magdy zostala juz zorganizowana, ale gdyby cos to piszcie na priv - mieszkam tuz obok Mikolowa i moge jutro podrzucic jakby co ;)

  3. Witaj !

    Ja mam 42, prawko kat.A od 25 lat ale dopiero tej wiosny wsiadlem na moto po 20 latach przerwy. Rejestracja na forum to bardzo dobry pomysl - sporo sie mozna nauczyc od bardziej doswiadczonych forumowiczow :)

  4. Dziękuję za uznanie :)

    a co do aquplaningu - czy samochodem przy 140 wtedy byś przeszedł czy raczej wyleciał przy jeszcze mniejszej prędkości? ;)

    Ja w puszce przerobilem aquaplaning przy niecalych 100 km/h na prawie nowych gumach - naprawde nic przyjemnego.

    Przy troche bardziej przechodzonych oponach w samochodzie mozna to przerobic juz przy 70-80 km/h, gdy porzadnie leje.

    No wlasnie ... gdy robilem prawko w 1989, zaden instruktor nie wspomnial nawet o tym, ze istnieje co takiego jak przeciwskret. No ale o czym mowic, gdy wtedy calosc kursu lacznie z egzaminem zaliczalo sie na placu, na starej, rozpadajacej sie WSK, na ulice wyjezdzajac dopiero na wlasne ryzyko z prawem jazdy w kieszeni. Ale wtedy dosiadalem Etz 150, ktora jest stosunkowo lekka (120 kg).

    No i minelo ok. 20 lat przerwy, postanowilem zasiasc za sterami motonga, zakupilem, wyjechalem na droge i ... szok !!!

    WTF ? Toz to nie chce skrecac w ogole ! Probuje balansowac cialem i nic. Nie pozostalo nic innego jak nauczyc sie wszystkiegonod nowa (fora internetowe, ksiazki), i tak dowiedzialem o przeciwskrecie. I nagle okazalo sie, ze wazaca 230 kg ZR 7 prowadzi sie lekko i pewnie. Sporo sie nad tym zastanawialem i doszedlem do wniosku, ze na Mz, po kilku tys km praktyki, tez uzywalem przeciwskretu, tyle ze nieswiadomie. A swiadomosc faktu, jak to sie dzieje jest kluczowa, gdy trzeba wykonac nagly manewr.

    BTW - super material :)

     

    Używaj funkcji edytowania postów oraz cytowania wypowiedzi innych użytkowników !!!

    Nie pisz posta pod postem !!!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.