Zajarany_zyciem

Pozdrawiam debila, który wyprzedzał autobus na podwójnej ciągłej, na drodze zastępczej w Brzezinach w Piekarach. Chuj ci w dupe i na imie!

Postawiłem na półce w łazience opakowanie viagry. Żona zapytała, do czego mi to potrzebne. Powinna wiedzieć, przecież tam jest lustro.

Nikt nie obciąga tak dobrze jak moja żona. Tak przynajmniej słyszałem na dzielnicy.

Powiedziałem moim znajomym, że miałem sexrandkę z bardzo atrakcyjną kobietą, taką 10/10, a oni beka ze mnie, że pewnie sobie ją wymyśliłem, ale to ja się śmiałem z nich, bo ich też sobie wymyśliłem.

Kumple namawiali mnie na wyjście do baru ze strip-teasem. Bez sensu, jakbym chciał dać całą kasę kobiecie i nie por*chać, to bym poszedł do żony.

kkkk

/premier jest alfonsem prezydent burdel mama, najlepsi klienci to putin i obama/

Moja żona nazwała mnie pedałem. Ma szczęście, że jeszcze mi lakier nie wysechł na paznokciach, bo bym ją podrapał.

Moja żona powiedziała, że uprawiając seks oralny czuje się niekomfortowo. Kupiłem jej klęcznik.

Siedzę sobie przy komputerze, a żona do mnie: - Puść mnie na chwilkę, teraz ja sobie posurfuje po Internecie! - Nosz ku*wa mać! Czy ja ci zabieram gąbkę jak myjesz naczynia?

Wracam do domu i patrzę: w zlewie leżą naczynia, w kącie urbania, a na szafkach kurz.Ku*wa, a może i ja sobie poleżę?

- Siema. Co taki zdołowany? - Daj spokój, waśnie wracam od lekarza. Diagnoza jest jednoznaczna – moje życie seksualne legło w gruzach. - Co się stało? Jakaś choroba? AIDS? - Zapalenie stawów nadgarstka...

Szef przychodzi o 15 do pracownika i rzuca na biurko stertę papierów. - Zrobisz mi z tego raport i opracowanie. - Może jeszcze na jutro? - Jakbym chciał na jutro, tobym, k*rwa, przyszedł jutro.

- Kochana, to dla ciebie, na Walentynki! Otwórz szybko! - Ależ to twój rozporek… - Otwieraj!

JESTEM NAJSZCZĘŚLIWSZYM FACETEM NA ŚWIECIE!! Żona wczoraj urodziła mi syna!! Mam pytanie do nieco bardziej doświadczonych. Po jakim czasie dziecku znika czarna skóra?

- Ty gnoju, masz kochankę! Znalazłam w naszej sypialni stringi! - No co ty, kochanie? One muszą być twoje. Przymierz. To dało mi 30 minut na ucieczkę.

- Żony się starzeją, a studentki trzeciego roku - nigdy!

- Miejsce kobiety jest w kuchni! - To sam sobie radź w sypialni cfaniaku!

Trzy tygodnie wolności! Zawiozłem żonę do szpitala ze skręconą kostką. Coś tam marudziła, ale z łatwością przekonałem lekarza, że kaszle odkąd wróciła z Afryki. ]:->