Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

arthi

Użytkownicy
  • Postów

    117
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez arthi

  1. Jakąś pokrętną logikę prezentujesz, przecież to motocyklista niemal wpakował się w tył samochodu, nie odwrotnie. Przykład z drzwami w ogóle jakiś idiotyczny, w najmniejszym stopniu nie odnosi się do nagrania.  Kierowca nawet jednym kołem nie opuścił pasa, więc o jakiej zmianie my tu rozmawiamy?  Tam nie było zmiany pasa, tylko zamiar, zawachał się, bo być może usłyszał silnik motocykla, być może coś leżało na drodze, być może myślał, że coś wyprzedza go prawą stroną. Na dobrą sprawę nawet nie wiemy czy doszło do kontaktu, moim zdaniem nawet go nie musnął, po prostu motocyklista stracił panowanie, zablokował koło i poleciał. Przyznam nie rozumiem, jak można w sytuacji oskażać kierującego samochodem. Twoim obowiązkiem jest trzymać taką odległość, żeby moje hamowanie, czy zachowanie na drodze mniej lub bardziej zamierzone nie spowodowało, że zaparkujesz w moim bagaźniku. Bardzo bym się zdziwił gydby policja ukrała kierowcę skody.

  2.  

    Znalezione w sieci zatytułowane: "Miły kierowca skody postanawia mnie zabić", z takim opisem:  Zbieram się do wyprzedzania Skody, ale popełniam błąd, licząc że kierowca jest przy zdrowych zmysłach. Niestety nie jest. Postanawia mnie "ukarać" za zbyt szybkie wyprzedzanie, gwałtownie zjeżdżając w lewo i potrącając, po czym beztrosko odjeżdża. Niestety jakość filmu jest tak słaba, że nie mam szans odczytać tablic.

     

     

  3. Robiłem prawo jazdy kilka lat temu, ale nic takiego sobie nie przypominam. Moim zdaniem, trzeba porusząć się tak, jak mówią w tym filmiku, czyli dać się zobaczyć i nigdy nie polegać na tym, że mamy pierwszeństwo. Jak jestem niepewny jakiegoś kierowcy, to zbliżając się do skrzyżowaia szukam kontaktu zwrokowego; często można odnieść mylne wrażenie, że ktoś cię widzi, zawsze też patrzę na koła i po prostu odejmuję gazu, plus palce na hamulcu, już kilkukrotnie to uratowało mi dupę, nie tylko w Polsce.

  4. Ja kupilem polski kagel, od dwoch miesiecy uzywam prakrycznie codziennie, slonce, deszcz, wiatr. Zlego slowa powiedziec niw moge, wiadomo jasby, brudzi sie od lancucha, niby nie mozna na goracy wydech, czyt. odpornosc do 100 stopni, ale poki co nic niepokojacego sie nie dzieje, a nigdy nie czekam, przed zalozeniem. Producent twierdzi, ze jest odporny na starzenie, czyli to przy czym oxford wymieka, polska firma moim zdaniem warto.

  5. Mocno przesadzona reakcja, takie zajechania to chleb powszedni na drogach, ogólnie z motocyklistów robią się jakieś przeczulone, święte krowy, a ta strona z tablicami, no to już po prostu zalatuje polską cebulą na kilometr, frustraci wyładowują swoje frustracje anonimowo w internecie.

  6. Interesujący opis 70, 45, 75-80, pomijając te zmiany prędkości, tak często patrzysz na prędkościomierz?

    Ja się nie dziwę, że świadkowie odczytali jazdę w taki sposób jako pałowanie. Widząc zagrożenie jeszcze bardziej odkręciłeś...

     

    Zdrowia życzę, ale z opisu wynika, że błędy popełniliście jak pierwszy lepszy obszczymurek...

    25zł kosztuje książka strategie uliczne, polecam

  7. Szkoda, że rozmowa potoczyła się w tym kierunku, bo teraz nagrania już pewnie nie zobaczymy, a taki materiał byłby ciekawym materiałem do analizy, choćby pod kątem właśnie czy była możliwość uniknięcia wypadku, na co zwrócić uwagę. Mniejsza o prędkość...

     

    Mnie uczono, że gdy widzimy, że jakiś pojazd dojeżdża do skrzyżowania lub na nim stoi, przynajmniej nie przyspieszać, tak by ciężar rozłożony był 50/50, a lepiej 60/40 czyli lekko odjąć gazu, obserwować ruch kół i zwłaszcza w terenie gęsto zabudowanym poruszać się bliżej środka jezdni.

  8. Nie mówię, że to źle...  Na dobrą sprawę jakiś ogarnięty człowiek z własną szkołą mógłby już dawno odpalić coś takiego na ślasku. Pieniądze na pewno znajdą się na takie projekty, np. w Katowicach teraz emeryci płacą za areobik wodny 40zł miesięcznie, resztę dopłaca urząd miasta. Spróbuję się dowiedzieć jak to jest zorganizowane i napieszę tutaj. Przekonać moim zdanbiem nie bedzie trudno, bo argumentów nie brakuje co kilak dni młody inwalida lub trup, na pewno kilku można by uniknąć. Koszty leczenia i rehabilitacji potrafią być znacznie wyższe, ale to chyba wie każdy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.