Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Piekny

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Piekny

  1. Sprawa dotyczy Suzuki GS500 z Rybarzowic, chodzi dokładnie o to ogłoszenie, które po naszych oględzinach chłopaczek wycofał: http://s2.postimg.org/k6p5fbmu1/Suzuki_GS_trup.png Chciał za motka 3400zł stan jak czytamy dobry, wg. zapewnień telefonicznych ciągle na "chodzie bez ukrytych wad". No to dupa w auto i jedziemy z kumplem dla którego oglądałem to moto, stan faktyczny: -rant na tarczy hamulcowej grubości krawężnika, NASA zgłaszała ze ten rant widać z satelity. -oba boki po szlifie -przeszlifowany tłumik -aby zamaskować przetarte dekle zostały sumiennie wyszlifowane do tego stopnia że starty został napis "suzuki" na obu kapach, po czym dół silnika został obmalowany czarną matową farbą żaroodporną do tłumików. -silnik był malowany w ramie bo dolna rama pomocnicza również obmalowana na czarno. -akumulator trup, starczył na trzy odpalenia -w silniku słychać łożyska i łańcuszek -wgniotka na baku a z pod kruszącego się lakieru widać sporo szpachli -opona tył "kwadrat" -"tjuningowe" neony pod ramą w celu uzyskania efektu "szybcy i fffściekli" -gaźniki do regulacji, nie chce schodzić z obrotów -strzela w wydech potwornie (to nie przelot) -cieknąca lewa laga Teraz jazda testowa: -jedynka, zjazd na ulicę, delikatny gaz....5k, 7k,10k,14k RPM a prędkość to 30km/h na trzecim biegu i kosmicznych obrotach prędkość wyniosła 60km/h po czym motek w ferworze strzałów w tłumik zgasł i nie pozwolił się już odpalić - padł akumulator. Słowem sprzęgło: tarczki, przekładki, sprężyny nie występują i moment z silnika przekazuje chyba wir oleju w w skrzyni Skończyło się tym, że chłopaczek przyznał ze w zeszłym roku nakręcił tylko 400km, kupił zajeżdżonego trupa i teraz chce odzyskać utopioną kasę. W tym roku nawet się na nim nie przejechał i "nie miał pojęcia" o tym, że nie ma sprzęgła. Miał szczęście ze połączenie młodego wieku i fakt, że w nauczkę musiał zapchać sobie motka pół kilometra do domu spowodował iż mój kumpel nie dał mu w trąbę. Blisko 200km miało iść psu w dupe ale na szczęście w planie awaryjnym odwiedziliśmy Bielsko i tam juz kupiliśmy sztukę (Zuzua GS500,1995r, udokumentowany serwis) w stanie na 5+ bez niespodzinek, więc wyjazd uratowany. Słowem: jak znowu ten sztrucel pojawi się na tablicy to darujcie sobie!!!
  2. Jako, że Senda sie odnalazła w stanie co prawda smutnym :/ to mam troche czasu żeby postawić ją na nogi i sprzedać - ktoś dostanie ładnie przygotowanie moto do sezonu. Sam dla siebie będe szukał czegoś dalej w tym temacie. Motocykl jaki szukam to jakieś w miarę lekkie enduro w 4T, odpadają hard enduro z racji drogich i częstych serwisów, wszelkie wielko pojemnościowe 2T i inne wyczynowce. Moto będzie wykorzystywane 50/50 teren/asfalt, musi posiadać pełną elektrykę, homologację i być możliwe do rejestracji - street legal. W sezonie codzienne będzie używane do dojazdów do i z pracy - 30km, popołudniami do wyjazdów za miasto a weekendami pewnie do taplania się w błocie Od czasu do czasu pewnie zdazy się jakiś dalszy wyjazd ale dupa juz pryzwyczajona do niewygodnych siedzisk. Na start musi być obuty w standardowe kostki, juz się do nich przyzwyczaiłem i są dla mnie bardziej uniwersalne, z czasem i finansami dojdzie pewnie komplet kół pod SM. Zastanawiałem sie nad: Suzuki DR350 - z tym, że te sprzęty generalnie są cholernie mocno wyeksploatowane, a fajne sztuki chodzą po 6-7k PLN gdzie dokładając kolejne 2 tysiące można rozglądać się za: Suzuki DRZ400 - która jest o millenium świeższa, mocniejsza i w ogóle lepsza. ;] Suzuki DR600/650 - waży jakieś 3 tony jak na enduro i jest dla mnie za ciężkie w teren (170kg zalane) - jeździłem, jednak odpada. KTM LC4 400 - było by idealne gdyby nie fakt, że KTM jakoś nie błyszczy specjalnie jeśli chodzi o trwałość tamtych starych silników, sporo w nich awarii i niepochlebnych opinii. Nie mam pojęcia jak sprawa ma się z większymi braćmi, LC4 600/620/650 ktoś zna wagę, poręczność i walory terenowe tych moto? Yamaha -mało pojemnościowe wersje XT, TT (300cc) są w Polsce prawie nie dostępne a ich wielkie odpowiedniki (600cc) podobno są za ciężkie i zbyt mułowate w teren. Drogowe wersje ich wyczynów czyli WR400,426,450 to typowe crossy z lampkami, deską do prania zamiast siodła, a ja nie mam taczki kasy na kilka remontów w sezonie Yamaha TTR600 -silnik z XTka, brak aku i zbędnych dupereli brzmi obiecująco - jest na sali jakiś oblatywacz? Mocno się nad TTRką zastanawiam. Honda XR400 - jest niezniszczalna i jest już niemal kultowa ale jak już się pojawi na allegro to cena odstrasza. Honda XR650R -ceny w okolicach 13k pln to za dużo, choć to moje mażenie. Husabergi, Huskwarny, sporo tego na alledrogo ale podobno jakakolwiek usterka silnika to gigantyczne koszta naprawy z racji ciężkiego dostępu do części, nietypowych rozwiązań i jedynie kilku importerów części w kraju :/ Kawasaki KLX650R czyli najbardziej terenowa wersja rodziny "KL..." silnik podobno to wzmocniona konstrukcja z KLR czyli jak to amerykanie piszą "bulletproof" 650cc 50km i 55Nm momętu, zawieszenia mocniejsze, waga zredukowana, super baza na terenówkę albo zwinne supermoto. Na allegro pojawiają się dwie wersje, bardziej drogowa i cięższa: KLX650 C - rozrusznik, wygodniejsza, dualsport i lżejsza: KLX650R - kopajka, lżejsza bo tylko około 135KG, nieco większa moc. Wszystkie te motocykle można zobaczyć między 5000 a 10000PLN oczywiście zdaje sobie sprawę, że w większości to leciwe maszyny, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Macie jakieś opinie na temat tego sprzętu, może jakieś wskazówki czego szukać a czego unikać? Pozdrawiam i LwG.
  3. Hi wszystkim, Senda odnaleziona, może nie do końca w dobrym stanie ale jednak. Dzięki każdemu za zainteresowanie.
  4. Okolicznej szlachty nie znam niestety bo nie jestem "tamtejszy" więc dlatego liczę na kogoś bardziej zaznajomionego z okolicznym "folklorem", a jeśli jakiś panicz herbu zapity ryj sprzątnął mi moto żeby oddać na złom i kupić flaszkę to z czystym sumieniem życzę trafienia promocyjnej butelki Czeskiej metylowej "czystej" :[
  5. Tak wiem że dla nie których to "piździk" i nie powinno o nim tu być ale od czegoś trzeba zacząć. Reszta w wątku: Z góry dzięki.
  6. Hej wszystkim. Pierwszy post i szkoda, że odrazu taki. Panowie dzisiaj w godzinach 11:00 do 13:00 w okolicach "ajski" a dokładnie na ulicy Buczka w Świętochłowicach skradziono mi moto. Moto było juz kilkukrotnym gościem waszych offroadowych włości i pewnie z niektorymi juz sie zdazyłem poznać i przejechać, wiec do rzeczy: Derbi Senda 50CC, na Siemianowickich blachach, kolor zielona żaba, opony kostka Michelin AC10, wydech przelotowy LeoVince V6 (przemalowany z standardowego chromu na czarny mat), akcesoryjne handbary o nieco innym odcieniu od reszty plastików, prawy handbar pęknięty, siodło w oryginalnym obiciu nieco już wytarte, na tylnim prawym boczku wlepa z zlotu motoserce w pszczynie (pozdrawiam Parysa, mielismy okazję sie tam poznać). Wahacz z nalepką "Bridgestone", olej do mieszanki to truskawowy IPONE 2T, wiec senda puszcza charakterystycznie truskawowe bączki. Reszta na fotkach: Moto jest jest juz zgłoszone i poszukiwane i wątpie zeby ktos bez papierów uzywał takiego sprzęta po czarnym, nie mniej gdyby ktokolwiek widział zieloną żabe latającą po ajsce i okolicznych krzakach błagam o jakieś info, za każda potwierdzoną informację się odwdzięcze!! Niestety nie trafiło na bogacza więc ciężko mi "machąć ręką" szczególnie, że miała iść podł młotek bo chciałem przesiaść się na większego sprzęta. Za rozpuszczenie info wśród znajomych z Chorzowa, Świętochłowic i okolic, niech wam gleby miękkie będą a benzyna z kranu leciała. Piszcie prosze tu, lub na GG: 3887918, telefon kontaktowy podam bez problemu na PM/wiadomosc prywatną. Pozdrawiam Przemo. P.S. prosze moderatora o nie przesuwanie tematu bo wiem że jest od tego specjalny dział, lecz mam nadzieje, że tędy dotre do wiekszej ilosci ludzi ktorzy być może mi pomogą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.