Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

shadow600

Użytkownicy
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez shadow600

  1. witam wszystkich mistrzów. Ostatnio rozciekł mi się kranik w moim cieniu i postanowiłem cos w tym zrobić. Tak więc zdemontowałem bak i przez kranik zacząłem spuszczać paliwko, no i ku mojemu zaskoczeniu nie chce całe spłynąć, nawet jak już odkręciłem kranik to paliwo całe nie chce wylecieć, cały czas szpluchta tam dość sporo. I tu pytanie, czy tak powinno być? bo zawsze mi się zdawało że jak przełączę kranik na "res" to spłynie do ostatniej kropli. No i drugie pytanko, jak to osuszyć; zostawić otwarty do wyparowania? czy macie jakieś patenty? (przez korek już próbowałem :) )

  2. dobrego lakiernika nie znam, ale mogę ostrzec przed złym i drogim. A więc odradzam korzystanie z usług takiego małego sklepiku z lakierami samochodowymi w Katowicach na Dębie (na drodze z Dębu do Siemianowic) Kiedyś dałem mu moją mazdę i to co z nią zrobili rozdarło mi serce (nie dość że daltoniści to jeszcze pyproki)

  3. Przyznacie chyba, że motocykliście parzącemu na wprost znacznie łatwiej jest wypatrzyć jadący 70 km/h przedmiot wielkości 4 metrów z włączonym kierunkowskazem?

    No tak, ale jest wielu takich co nie włącza kierunkowskazu ( myślenie typu "po co kierunkowskaz, przecież wiem gdzie jadę" )

    Poza tym ja mam piękny przykład chamstwa. Sytuacja taka, jadę drogą i widzę przedemną kilka bardzo wolno jadących puszek (ograniczenie 40km/h puszki jadą wolniej, jest przerywana, z przeciwka nic nie jedzie) Włączyłem kierunkowskaz i wypuszczam się z za puszek, a tu widzę że koleś który był na samym przodzie tego zamieszania ma włączony lewy kierunkowskaz. Nie ufając zwolniłem, a gościu w tym samym czasie skręcił, ale zahamował (chyba mnie dostrzegł) Tak więc odkręcam gaz, żeby men przezemnie nie stał za długo, a on w tym czasie wyjeżdża na środek drogi i ...... zatrzymał się !!!!! Ja już miełem za mało czasu na coś normalnego, więc został klasyczny szlif. Pozbierałem się, a gościu opuścił szybę i z pretensjami że jak jest 40-stka to się nie zapier... i że mam za swoje. Co było potem nie jest istotne, bo chodzi mi tylko o pokazanie jak niektórzy kierowcy samochodów (nie)myślą, a każdy niech wyciągnie sobie z tego sam wniosek. A co do nalepek, to podpinam się do zdania, że jeżeli komuś to uratuje życie, to ma to sens. pozdrawiam i spokojnej drogi

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.