-
Postów
2 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez DavidRudaSl
-
-
W zeszłym roku, wraz z ludźmi z całej Polski, wyruszyliśmy w Europe, na całkowitym spontanie : )
Nie planowaliśmy trasy, rano po przebudzeniu, po wypiciu kubka ciepłej kawy wyznaczaliśmy po prostu kierunek w którym jedziemy tego dnia..
Nie rezerwowaliśmy nigdzie noclegów, czegokolwiek, wszystko było wytworem chwili i łapania życia na klatę.
Skład osobowy to ludzie z różnych rejonów Polski, w większości nie znający się wcześniej, lub znający się tylko z widzenia...
2 reprezentantów Śląska.
W wyprawie wzięło udział dziewięć osób, na ośmiu dwukołowcach z różnych części kraju. Siedmioro na motocyklach marki Honda CB 500, jeden uczestnik poruszał się motocyklem marki Harley Davidson.
Jak wyszło?
Można zobaczyć tutaj:
http://picasaweb.google.com/bialik.krzysiek/Eurotrip#
http://picasaweb.google.com/motobartek.83/EuroSpontan201024070808#
Staraliśmy się omijać wszelkiego rodzaju płatne odcinki typu autostrady, drogi ekspresowe.
Jechaliśmy raczej po zadupiach.
14 dni
5400 km
trasa:
Polska-Słowacja-Węgry-Chorwacja-Słowenia-Włochy-Austria-Niemcy-Polska
awarie:
1 - w Harleyu
kłopoty inne:
brak : )
koszt:
około 2300
W tym roku kierunek wschód !
Cała ta wyprawa, jest dowodem na to, że można !
Pojeździć, pozwiedzać...
Na tylko "500 cc"
niskim kosztem... : )
Zachęcam do realizacji marzeń, planów i moto turystyki.
Dziękuje za lekturę : )
-
Witam !
Na forum zarejestrowany byłem od jakiegoś czasu.. pod innym nickiem.
Nie wypowiadający się zbytnio, co jest konsekwencją jakże mej skromnej natury,
oraz świadomości, iż nie w mych kompetencjach jest wypowiadać się w wielu kwestiach, o których pojęcia póki co mi brakuje.
lat 22
mężczyzna
Ruda Śląska
Znający niektórych, z widzenia, z trasy, bywający tu i tam.
Lewa w górę !
Pozdrawiam wszystkich.
Euro - Spontan 2010
w Fotorelacje z podróży, filmy, opisy
Opublikowano
Mieliśmy tyle szczęścia, zresztą ja mam tyle zawsze,
że na 14 dni, 8 dni było maks deszczowych...
trochę nas to podzieliło, tzn.
jedni chcieli i mieli fundusz by co noc spać w apartamencie
drudzy woleli by na spotnanie na szybko rozkładać namiot
więc zachodziły pewne kompromisy,tzn. gdy dzień chylił się ku końcowi, a łapała nas ulewa, nie było chęci i czasu na szukanie, dobrej polany..
wybieraliśmy apartament, z tymi nie było większego problemu, choć tu stawialiśmy na ekonomię, szukając noclegów w wioskach a nie wielkich miastach,
miejsca były prawie zawsze, w Chorwacji, Włoszech, naganiacze są w stanie kłócić się z własnymi żonami o cenę dla nas, byle by tylko znaleźć klientów na wolne łóżka,
ceny oscylowały w granicach:
od 6-7 euro ( Chorwacja, 50 metrów do Adriatyku, kapitalne warunki i widoki )
do 25 euro ( austriackie Alpy, widoki fajne, warunki jednak takie same jak wyżej )
Jednak, gdy były warunki i pogoda pozwalała, spaliśmy " gdzie się dało " na dziko, choć jest to na terenie EU zabronione, więc trzeba uważać..
tak było na Węgrzech, gdzie nocowaliśmy w rezerwacie przyrody, nad mniejszym Balatonem, ( wzięto nas tam za ornitologów )
pod Budapesztem, bo tam HD był w serwisie przez 3 dni, również spaliśmy w lesie
Wszystko to zależy od pomysłów, funduszu i inwencji twórczej podróżujących...
We Włoszech zaś, skorzystaliśmy też z życzliwości miejscowych, którzy pozwolili rozbić namioty na własnej posesji
chcieli także ofiarować możliwość prysznicu i noclegu pod dachem w razie deszczu, jednak my skorzystaliśmy z rzeki położonej niedaleko : )
Ludzie przeważnie życzliwi i skorzy do pomocy, zwłaszcza brać motocyklowa, gdy zajdzie potrzeba, pomogą, przenocują, ew. wskażą lub załatwią tanie noclegi, dadzą wskazówki odnośnie górskich traktów, którymi można ominąć, np.: autostrady.
Warto zatem być otwartym na ludzi i z nimi rozmawiać