Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Tinula

Użytkownicy
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Tinula

  1. Powiem tak, za 1700 zł kupisz kombika z Arlena, ma ode mnie znajomy i jest zadowolony z wykonania. Ja dołożyłam trochę i postawiłam na dwuczęściowy skórzany kombik z Dainese, z ręką na sercu idealnie dopasowany, nic nie ciśnie, ochraniacze na swoim miejscu, nie przesuwają się. Wiadomo, to też nie jest strój do swobodnego chodzenia, ale na motocyklu czujesz się jak rybka w wodzie. Polecam. Może cena nie jest niska, ale nadszedł już sezon dużych wyprzedaży, a i chłopcy z "kominezona" z Koszalina potrafią ładnie z ceny zejść.

  2. Dawno mnie nie było, więc postanowiłam się jeszcze raz przywitać :)

    Pozdrawiam z Opola, choć korzenie śląskie :)

    Justyna, lat "jak zwykle" 18 :) choć w tym roku z dużym Vatem (takiego w Polsce jeszcze nie wprowadzili, ale kto ich tam wie ;) ) póki co wciąż niezmiennie od ponad dwóch lat Suzuki SV 650 S, choć planuje zmienić stajnie.

    Pozdrawiam w jakże ciepłą zimową pogodę !!! I do zob w trasie.

  3. Dawno mnie nie było, więc postanowiłam się jeszcze raz przywitać :)

    Pozdrawiam z Opola, choć korzenie śląskie :)

    Justyna, lat "jak zwykle" 18 :) choć w tym roku z dużym Vatem (takiego w Polsce jeszcze nie wprowadzili, ale kto ich tam wie ;) ) póki co wciąż niezmiennie od ponad dwóch lat Suzuki SV 650 S, choć planuje zmienić stajnie.

    Pozdrawiam w jakże ciepłą zimową pogodę !!! I do zob w trasie.

  4. Moja historia jest o tyle ciekawa, że nie dość, że kobieta, to jeszcze do jakiegoś czasu przeciwnik motocykli...Sceptycznie byłam nastawiona do motocykli, bo jako młoda dziewuszka wsiadłam na moto z nieodpowiednią osobą, która po prostu wystraszyła mnie!! Lata mijały... ja niezmiennie w swoim zdaniu... Wyszłam za mąż, od początku mąż chorował na moto, rok minął, postawił mnie przed faktem dokonanym, kupił!!! Nie musiał mnie namawiać, wsiadłam i .... zakochałam się!Minął rok, postanowiłam pójść na prawo jazdy (oczywiście w tajemnicy przed całą rodziną), zdałam za 1 razem , w czwartek odebrałam prawo jazdy, w sobotę kupiłam moją SV 650 s, zachorowałam na nią i nie było mocnych, musiała być taka... Mąż już nie doczekał zakupu motocykla (rozwiedliśmy się), ale pasja po nim pozostała!!Rodzice dowiedzieli się całkiem przez przypadek, bo kiedyś zostawiłam u nich kurtkę na moto i wyleciały z nich dokumenty od motocykla... a na fakturze widniało moje imię i nazwisko....Było bardzo ciężko nie powiem... teksty typu "Do momentu kiedy nie sprzedasz moto, nie masz co odwiedzać rodziców... itd." nie odzywali się kilka dni... i jak każdemu chyba rodzicowi, przeszło... Nadal sceptycznie do tego podchodzą, bo "poważna kobieta, motocykl itd... przecież to nie pasuje ;)" po prostu w tej kwestii nie wypowiadają się nic, oprócz np. 1 dzień świąt BN oglądamy telewizję, leci jakiś program, dziewczyna schodzi z motocykla i ściąga kask... tata: "ooo twoja koleżanka". Martwią się, to normalne....W każdym bądź razie przyjeżdżam do nich zawsze samochodem, dla dobrego stanu ich serduszek

  5. Witam wszystkich!!! Nazywam się Justyna, mam 25 lat... z zawodu księgowa ;)a w życiu prywatnym jeżdżę na Suzuki SV 650 S rok 2006.Mieszkam obecnie w woj. opolskim, natomiast całe życie w śląskim.Jestem moderatorem na forum www.motopraszka.fora.pl. Pozdrawiam wszystkich!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.