Witam, miało być pięknie a niestety skończyło się na placu:( i musze przyznać że z własnej winy:( Egzaminator spoko gość, egzamin miał się zacząć o 7.00 ale z powodu kłopotów z systemem komputerowym zaczął się jakoś po 8.00. Dodatkowa godzina stresu, teoria spokojnie po kilku minutach zdana i oczekiwanie na plac (zdawało 12 osób, po teorii zostało 10) Na placu pierwsze 4 osoby z małymi poprawkami zdały, a potem czarna seria i trzy osoby przede mną oblały, moja kolej przyszła i niestety stres w połączeniu z przeziębieniem wygrały. No cóż w kwietniu (dopiero) spróbuje znowu. Ale mam pytanie do szanownych forumowiczów: Czy testy będą ważne czy będe musiał je zdawać na nowo? Jakktoś wie jak to jest proszę o odpowiedź. Jak czyta to ktoś ze zdających niech napisze ile osób przeszło wszystko?