Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Martix35

Użytkownicy
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Martix35

  1. Madnes, ja nie neguję dokonań ludzi, którzy bez wsparcia przejeżdżają pół świata na moto, ale i tak jestem pełen uznania dla Charleya i Ewana. Ale to jest moja opinia i nie musisz się z nią zgadzać. Książkę, o której piszesz widziałem i zastanawiałem się nad kupnem, może sprawie sobie prezent na święta :) Pozdrawiam

  2. Kolego od ankiety, wyjaśnij nam proszę jaki cel ma ta ankieta? Nie wiem jaki związek z jazdą na motocyklu ma mój status społeczny tzn. czy jestem w małżeństwie otwartym czy hermetycznym, ile mam dzieci oraz czy uprawiam seks?? Jak prosi się o wypełnienie ankiety to należy podać po co się ją przeprowadza i najważniejsze dla Kogo.

  3. Moją BMW serwisuję w "MotoGarage" od początku i jestem bardzo zadowolony z każdej usługi jaką mi wykonali i wiem że każde następne moto też będę u nich robił. Może nie są najtańsi ale za wiedzę i fachowość się płaci. Z czystym sumieniem mogę ich każdemu polecić. Obecnie zmienili siedzibę z ul. Oświęcimskiej na ul. Nakielską.

  4. Motocykl boski, jednakże nie widziałem w Polsce użytkowników, którym służyłby inaczej niż do lansowania ;) Przypadki "znajome" utwierdzają mnie w przekonaniu, że bardziej niż podróże liczy się czystość maszyn.

    Odnośnie "longwayround": wyprawa komercyjna, para przeciętnych jeźdźców z potężnym wspaciem technicznym (wozy z częściami zapasowymi, mechanikami, lekarz itp.) i finansowym, pomijanymi w relacjach telewizyjnych. Myślę, że każdy dysponując takimi zasobami dokonałby podobnego "wyczynu".

    Na szczęście istnieją przypadki stanowiące dowód, że wystarczy pasja i odrobina pomysłowości, aby dokonywam z pozoru niemożliwego. Polecam Wam opis Kolegi Yeuop, którego wyprawa do Mongolii powaliła mnie na kolana:

    http://advrider.com/...ad.php?t=615699

    Troszkę się nie zgodzę z Tobą. Fakt mieli wsparcie i kasę, ale trasę na siodełkach pokonali sami. I nie uważam, że są przeciętnymi motocyklistami, znam dużo ludzi uznających siebie za "doskonałych motocyklistów" ale wystarczy żeby trochę popadało i już moto zostaje w garażu,a oni codziennie musieli zmagać się z inną nawierzchnią i innymi warunkami atmosferycznymi. Dla mnie Long Way Round oraz Long Way Down są pasjonujące (widziałem zarówno film jak również czytałem książki) i szczerze podziwiam ich dokonania. To tak troszkę ode mnie.

  5. Witam,kaski GIVI można kupić w Zabrzu na ul. Stelmacha, w podwórku jest sklep i serwis motocykli. Wczoraj tzn. 25.03 byłem tam oglądać kaski. Ten GIVI to XPLUS i kosztuje tam 999 zł (ale na pewno coś można utargować). Też mi się podobał ale niestety nie ta półka cenowa:( Dzisiaj kupiłem dla siebie kask NOLAN N41, kupiłem w Motocyklu w Zabrzu Grzybowicach (ale to tak poza tematem).

  6. Witam,chciałbym sie podzielić z wszystkimi moim szczęściem Dzisiaj o godz. 9.00 rano zawitała w moim garażu Yamaha Virago 535 z 1991 roku. Mój pierwszy, wymarzony motocykl. Dla mnie jest najpiękniejsza, przyjechała z Belgi a teraz będzie śmigać po naszym ślicznym Śląsku. Zdjęcia jeszcze z poprzedniego miejsca pobytu, jak tylko zrobie nowe na pewno zamieszczę Pozdrawiam i byle do wiosny.post-15076-1268479916.jpgpost-15076-1268480018.jpg

  7. Moja historia przy Waszych naprawdę jest krótka. Fascynacja 2oo była zawsze, ale jakoś poza krótkim epizodem z Komarem nie miałem do czynienia z motocyklami. Zawsze coś stawało na przeszkodzie - studia, praca, słabe finanse, remont mieszkania. Ale bakcyl gdzieś siedział. Obudził się w czasie oglądania chłopaków z OCC na Discovery i nie dało się go już uspokoić, potem kuzyn kupił GS500, wystarczyło parę jazd abym stwierdził że muszę mieć motór. I tak od zeszłego roku zacząłem realizować swoje pragnienia. Teraz jestem w trakcie poszukiwań swojego pierwszego prawdziwego motocykla - już jest upatrzony.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.