stoimy na światlach w sobotę wieczorem dwoma motórami, jako pierwsi na lewym pasie, na prawy przebija się kolejny... patrzę kobita, myślę se "fajnie"... a ona obraca się w naszą stronę i kiwa głową na powitanie, mój facet kiwa, ja kiwam i się usmiecham, a ona na to z takim impetem jakby ducha zobaczyła..."JA NIE MOGĘ DZIEWCZYNA!!!!!" .... zdążyłam tylko powiedziec "ZIELONE!!!" i po spotkaniu... zabawnie było ;-)