Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

aphexi

Użytkownicy
  • Postów

    40
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez aphexi

  1. Ja w 2010 byłem na wyspie Brać :) dojazd do Sjen 1000 km w jeden dzień, następnie  nocleg za 15 euro i następnego dnia śmiganie po zajebistych winklach wybrzeżem 300 km 

    do Split na prom i później 1h promem na wyspę. Miałem wykupione full wczasy na 7 dni więc nic tylko zabawa :) przez cały tydzień chyba ze dwa razy śmigaliśmy na motorkach reszta to imprezy, grzanie dupy driny piwo i co ino :) Więc każdy wie o co kaman hehe.

     

    więc jak ktoś chętny na śmiganie po Chorwacji to ja jestem na TAK kur....mac

  2. Jeszcze jedna perła jest w Bielsku, byłem oblukać i coś mi tam nie pasi więc narazie dam se na luz :). Po wczesniejszych przykrych przejsciach z rzeźbionymi motocyklami inaczej podchodzę do kupna motocykla.

    BASTEK - tego z gliwic pojadę zobaczyć bo mam blisko, a jak coś to do serwisu podskocze na sprawdzenie wszystkiego aby mieć pewność czy jest ok.

  3. Dla mnie majówka odpada totalnie jak na tak daleką trase. Dojazd w jedną strone zajmie jeden nocleg( zrobiłem 1tys km na moto w jeden dzień i dziekuje bardzo wiecej nie strzymam), a jak już bedziemy tak daleko to dobrze wygrzać dupsko parę dni na plaży :) i coś pozwiedzać przy okazji.

    Jeśli chodzi o mnie to celował bym w urlop 2 tygodniowy (czerwiec lub lipiec). Jest to do zrobienie dojazd i przyjazd, ale jaka to bedzie przyjemność ?

  4. motocykl terenowy został przez to skonstruowany aby nim jeździć w terenie bardzo mało jest miejsc w naszym pięknym kraju co by crosy lub endurasi mieli sobie legalnie pośmigać.Tak samo jest np. ze ścigadłlami jakby był jakiś tor na śląsku (ala poznań ) to możliwości swojej maszyny sprawdzał bym na torze, a nie! na dwupasmówkach czy autostradach

  5. Witajcie na wstępie objaśnię o jaką "wycieczkę" mi chodzi. Ostatnio zacząłem myśleć o wakacjach i wypadzie, który od dłuższego czasu chodził mi po głowie a mianowicie 2 tygodniowy wypad do Gdańska z tym, że chodzi mi o to żeby zatrzymywać się każdego dnia gdzie indziej na nocleg tylko o pola namiotowe i przy okazji pozwiedzać nie tylko Gdańsk ale inne miejsca(czyli nad morze dostałbym się po tydodniu).Czy wybierał się ktoś może na taką "wycieczkę" (chodzi mi o nocowanie wyłacznie na polach namiotowych) i co o takim wypadzie sądzicie i jeśli ktoś się wybierał to jakimi środkami trzeba dysponować i oczywiście jakie miejsca warto zwiedzić po drodze,
    Byłem w tamtym roku w lipcu i nie polecam, drogi okropne, pogoda do dupy bo nie pewna. Ja zajechałem w jeden dzien słoneczy a na drugi waliło deszczem i tak prawie przez cały tydzienW tym roku wole się wybrać gdzieś bardziej na południe np do chorwacji. Pewno wyjdzie mnie w kosztach podobnie w porównaniu z polskim morzem
  6. Aphexi, spokojnie, nikt Cię nie ma zamiaru od czci i wiar odsądzać Po prostu się naród nabija z wizerunku kanonicznego. A temat poboczny o prawdziwych motórzystach pasi do wątku o Chudowie.Nawierzchnia, wbrew pozorom, nie jest paskudna. Tzn. drogę z Katowic na Tychy znów posolili z rana, ale poza tym na Śląsku czarny asfalt. Nie mam śladu dziadostwa na oponach. Łapy tylko grabieją. Na mniejszych drogach wręcz luksosowo. Śnieg stopniał, a że to drogi niższej kategorii, to soli i piachu ni ma, bo i nikt ich nie posypywał.
    No rozumiem mogę sobie jeździć w tych warunkach tylko problem jest jak chcę sobie odkręcic prawą manetkę to w tych warunkach jest wielki problem. Ale masz rację po łapach pizga Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.