-
Postów
4 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Lupak
-
-
kiedy znajdziemy się na zakręcie ... kolano będzie ....gratulacje i bezawaryjnego nawijania miliona km
-
robiąc mały off top u założyciela (chyba nam to wybaczy) T-max jak na razie jeździ bez problemu waha-oleje-filtry(cholernie drogie-4szt)-opony i nakulalo mu się prawie 50 tys kmw sezonie wpadnij na "Przystań" to se pomacasz i pooglądasz a z jazda hmm kobiety i moto nie pożyczamA jak sprawuje się Twój T-Max??Interesuje mnie taka bryka, chętnie bym coś takiego obejrzał, pomacał i jeżeli istneje możliwosć, to chętnie bym się przejechał -
witaj w świecie maxiskuterów dowidzieć możesz sie też więcej na tej stronce Burgmaniaa każdego do suzuki częściWitam raz jeszcze,chciałem zapytać czy wiecie gdzie mogę zakupić serwisówki do mojego Suzuki Burgman 150 rok 2004 model ten wychodził miedzy 2002r a 2006r przegladałem kilka stron z tymi rzeczami ale były tylko do 400 i 650 druga sprawa bardzo chetnie poznam ludzi z Częstochowy i okolic śmigajace na turystycznych skuterach w celu wymiany doświadczeń i pogladów nie wykluczony wspólny wypad w Polske czy dalej
Prosze O Porade W Sprawie Kupna Motocykla.
w Zakup motocykla
Opublikowano
NIE Nie nie i jeszcze raz nie !! To NIE jest sprzęt na pierwsze moto po co się męczyć ?Wciąż to samo pytanie na forum opcja szukaj itd..W sumie jestem obserwatorem na forum i z paroma osobami miałem przyjemność śmigać, ale wciąż odpowiedzi podnoszą mi ciśnienie i pozwolę sobie na "mały" upust emocji .Będzie bardzooo długo i nielogicznie - dla niecierpliwych i nie przyjmujących jakichkolwiek argumentów proszę przejść do następnego posta zaoszczędzą sobie zdrowia przy moich wypocinach .Dlatego, że pytanie po raz kolejny zadała kobieta, z którymi maiłem możliwość i przyjemność śmigać , piszę tu pod kątem kobiet, które w większości są niższego wzrostu niż to przewidzieli projektanci motocykli, oraz mają mniej siły fizycznej do walki z 200 (i więcej) kilowym "wibratorem" między nogami.Dlaczego zaczynać od .upy jeża strony ??? i kupować mocnego sporta ??Odpowiedz sobie na pytanie.Czy Rossi zaczynał od R1 ? "Nie od razu Rzym zbudowano" najpierw jest przedszkole potem podstawówka, liceum, studia itd..Od maleńkiego zaczynamy raczkować potem chodzić a na końcu biegać - dla wytrwałych w kontynuowaniu nauki - bierzemy udział w olimpiadzie To samo dotyczy się wszystkiego co z motocyklizmem związane.Na początek jak to wszem i wobec kryklane "wołki robocze" 125- 250 : golasy YBR, CBF 250, dla zwolenników owiewek Gilerka, Ninjetka 250 Trzeba nabrać umiejętności manualno-obsługowych w ruchu ulicznym gdzie wszyscy chcą Cię zabić i czyhają z każdej strony na TWOJE życie.Lekkie "niczym rower" w/w sprzęty i im podobne na skrzyżowaniu łatwo okiełznać,podeprzeć się nóżką, jaki bieg do jakiej prędkości, wyprowadzić z garażu, zawrócić i tym podobnych sytuacji różnych. Jazda motocyklem to nie tylko 1,2,3... i strzała na przód, trzeba czasem zawrócić zatrzymać się na poboczu w koleinie, zjazd z wzdłużnego uskoku, przejazd przez torowisko,jazda na mokrej nawierzchni, awaryjne hamowanie przed debilem wymuszającym pierwszeństwo, trajektoria pokonywania łuku, tych wszystkich "tricków" trzeba nabrać z przebytymi xx kilometrami, bo nie uczą tego w szkołach jazdy poza nielicznymi wyjątkami - nie będę tu reklamował jakiejkolwiek szkoły - choć niektórym jako Polak szczerze zazdroszczę, że byli na takim kursie.Dla osoby która nie siedziała nigdy na moto to JEST NOWOŚĆ trzeba to wszystko ogarnąć i skoordynować samemu na skrzyżowaniu (gdy instruktor już nie podpowiada przez mikroporta) klamka sprzęgła,bieg, gaz, hamulec a nie raz i nożny podczas ruszania pod górkę, nurkowanie przy nagłym zatrzymaniua do tego i stres, że nikt nam nie pomoże. Łatwiej się to wykonuje lekkim sprzętem "wołkiem roboczym" gdzie nie trzeba walczyć z jego masą, który zapewnie nie raz podczas naszej nauki zaliczy bliższy kontakt z twardym podłożem ( polecałbym najkedy - niewielkie koszta napraw - porysowany dekiel lub crash pad, ewentualnie złamana klamka lub podnóżek, porysowane lusterko) podnosimy z ziemi z niewielkim trudem, otrzepujemy du(pę)mę z kurzu i jedziemy dalej szlifować umiejętności.Zaraz będą posty, że to nie opłacalne, że się szybko znudzi, że za mało mocy i bla bla bla i sra ta ta - TAK mają rację ale strata ok 2-5 tys zl jest niczym w porównaniu do złamania kości, kilku miesięcznej rehabilitacji lub co gorsza wyrwanej ręki, czy nogi albo trwałym urazem kręgosłupa bo i z takim cza się liczyć wsiadając na JAKIEKOLWIEK moto.Jeśli nabierzemy TYCH podstawowych umiejętności (dla ogarniętych pół sezonu lub sezon) polecam z typowych łatwo dostępnych niewiele tracących na sprzedaży: Bandit 400, GS 500, GPZ 500, CB500 , CBF 500, XJ600 - zaczynamy odczuwać przyjemność z jazdy biegi już coraz to łatwiej wchodzą i zbijanie przy dojeździe do skrzyżowania coraz to płynniej wychodzi zaczyna się podziwianie widoków oraz czerpanie przyjemności z jazdy w grupie. Nie pisze tu o grupie zaawansowanych 2-4 kumpli, którzy śmigają miedzy samochodami jak pchły po psie.Jeśli przeżyliśmy ten sezon z mocniejszym 40-60 konnym sprzętem , nabraliśmy tych szlifów opanowaliśmy te "tricki" do perfekcji oraz czujemy się wystarczająco silni i pewni swoich umiejętności przychodzi czas na kolejne zmiany. Ewoluujemy i idziemy dalej nie da się przeskoczyć pewnych etapów w życiu.Jedni kupują mocne maszyny i czerpią przyjemność z dziczenia w ruchu ulicznym, inni robią to na torze nie zagrażając osobom niezainteresowanym motocyklizmem.Kolejni czerpią przyjemność bijąc kilometry i uprawiają turystykę motocyklową.Następni walczą w terenie a jeszcze inni wsiadają na armaturę bo lubią czuć wiatr we włosach.Dlatego jeśli to możliwe na tym etapie w którym Ty jesteś Małgorzato napij się szklankę zimnej wody ochłoń trochę i przemyśl co czujesz bo jeśli cena jest jedynym kryterium wyboru motocykla to jest to w moim mniemaniu poważny błąd. W dzisiejszych czasach, gdzie dostępność i różnorodność motocykli , nie jest specjalnym problemem zakup motocykla.Na logikę biorąc na wiosnę zdajesz kurs prawa jazdy i masz możliwość dosiadania 100-150 konnego motocykla od stryjecznyegobratawujkasiostry z niemiec, trzymał go w garażu a teraz u kresu swoich sil chce Ci go oddać za śmieszne pieniądze 1tys zl bo to w końcu rodzina ;)Czy będąc świeżakiem masz na tyle rozumu i umiejętności by dosiadać takiej zabawki ?? czujesz sie na siłach ??Będą głosy da radę głupia nie jest, ja dałem to i ona potrafi -- tylko po co ?? motocykl ma dawać TOBIE przyjemność z jazdy po to się go kupuje, a nie walka z nim kto silniejszy ja czy on.Dobra starczy Kto dotrwał do końca Pozdrawiam i udanego wyboru życze