intruder15

Cześć wszystkim moto-podróżnikom,no i wróciliśmy cało i zdrowo do domu po naszych miesięcznych wojażach europejsko-afrykańskich.Masa przeżyć, piękne widoki,kilka przygód;chciałbym i zaprosić wszystkich zainteresowanych tamtymi kierunkami na naszą stronę www.motosahara.plgdzie poczytacie i pooglądacie jak to wszystko wyglądało.Pozdrawiamy no i udanych wypadów życzymy:)

Witam wszystkich użytkowników naszego forum w szczególności zaś z racji na profil tego działu moto-turystów zarówno tych bliższych jak i dalszych. Może się przedstawię -Piotrek jestem, postanowiliśmy wraz z 3 znajomymi odwiedzić w tym roku Saharę Zachodnią. Bułka z masłem dla wielu, przygoda życia dla mnie i szaleństwo dla rozsądnych. Najbardziej szalone to chyba jednak nasze potworki którym do prawdziwej afrykańskiej off-turystyki brakuje właściwie wszystkiego. Lecimy na trzy motocykle :Piotrek-Kawasaki gpz500, Artur i Aśka-Honda hornet600 i ja-Yamaha midnightstar 1900.Termin wyjazdu ustaliliśmy na 21 maj a wracamy mam nadzieję około 18-20 czerwca.Trasa to około 14000km przez kilka europejskich państw, cieśninę g. i Maroko. Jak na dziś nabici jesteśmy po uszy teorią jednak będziemy wdzięczni za Wasze praktyczne rady dotyczące głównie traski od Francji poprzez Hiszpanię, Portugalię i Maroko.Kraje Europy traktujemy głównie tranzytowo jednak chętnie zboczymy parę kilometrów w miejsca według Was godne zboczenia.Hmm podejrzewam że zamiast gadać o zboczeniach każdy z nas wolałby nakręcić parę kilometrów na budzik jednak w wolnej chwili zapraszam na naszą stronkę www.motosahara.pl pozdrawiam i życzę przyczepności

no dobra wrzucam kilka fotek, mam nadzieje że brzoziu opanuje sztuke wklejania i popisze sie tutaj swymi ujęciami z jakże wychwalanej przez niego armaty pozdro

od poniedziałku chłopy od poniedziałku- najpierw osiołka do ładu doprowadzić musze wstyd we wsi z korsykańskimi moskitami na żaglu śmigać

Witam ponownie no cóż Korsyka zaliczona, było ekstra 4100km nawinięte, zmęczeni lecz zadowoleni dochodzimy do siebie , postaramy się niebawem wrzucić jakąś fotę i może napisać coś więcej dla przyszłych pokoleń ,póki co dzięki wielkie dla Piotrka gpz500 ,Krzycha -spidermena thundercat 600, oraz Konrada tdm 900, każdy z innej bajki lecz było wesoło pozdro dla reszty śląskich moto- turystów.

no to temat obozów na dziko chyba mamy z głowy (tego się właśnie spodziewałem) -no nic pozostają wypaśne campy - przynajmniej wiesz za co płacisz- na standardy raczej marudzić nie będziemy. Śmigam ostro po podanych przez Was linkach, wyspa jest w całości chyba na tyle interesującą że nie warto melinować się na dłużej w jednym jej punkcie, a dwa tygodnie (odliczając dojazd i powrót przez alpy ) powinny wystarczyć na jej objechanie.Szczerze męczy mnie trochę szczegółowe planowanie więc robił tego nie będę, ogólnikowo wszystko jasne zaś szczegóły typu droga płatna czy malownicze darmowe zadupia, 20 puszek tuńczyka na zimno czy kuchenka do pichcenia ustalimy później. Dzięki Koledzy za przydatne info w temacie. Lista chętnych pozostaje otwartą więc zapraszam na priva można zawsze cóś delikatnie zmodyfikować. Mamy jeszcze ok trzy tygodnie lecz warto by było wcześniej spotkać się przy soczku chmielowym i obgadać temat pozdro. Piotrek

dzięki panowie za wszelkie informacje w tym temacie, nurtują mnie jeszcze dwie kwestie pierwsza sprawa to jak jest z przeprawą promową, kontaktowałem się z jednym z tyskich biur podróży w sprawie jednostronnej rezerwacji koszt to około 42 eurasy z livorno do basti. Szczerze jednak wolelibyśmy kupić bilet bezpośrednio po dotarciu do portu (ewentualne opóźnienia po trasie) - czy jest taka możliwość i czy taka impreza droższą będzie ? Druga kwestia to koszta- skromnie lecz uogólniając na te dwa tygodnie planuję ok 2500- 3000zł chce zabrać trochę żarełka stąd, troszkę pośmigaliśmy we wcześniejszych latach po krajach bałkańskich, często noclegi były za free gdzieś na dziko czasami wypasione campy uogólniając na noclegach dało się przyoszczędzić. Jak ta sprawa wygląda na korsyce, zdaję sobie sprawę że jest to droga i raczej cywilizowana wyspa , interesowały by mnie przykładowe ceny na campingu i czy jest w ogóle opcja koczowania na dziko.Za wszelkie info wielkie dzięki, poza tym tak jak wcześniej wspominałem jeżeli ktoś z Was ma podobne plany zapraszam w kupie raźniej- jak na razie lecimy spokojnie na trzy moto yamaha 1900, tdm 900 i gpz 500 Pozdrawiam

Witam ok 7 sierpnia wybieram się z kumplem na dwu tygodniowy trip na korsykę. Trasa w tamtą strone w miarę szybka i bez szczególnych atrakcji , powrotny kurs zaś planujemy obrac na jezioro garda oraz alpejską trase wysokogórską nr 107 poprzez przełęcz hochtor. Ze względu na nasze sprzety przelotowo maks do 120-130 ( mój to cruiser yamahy oraz kumpel na kawie gpz 500) Zarówno dojazd jak i powrót planujemy przeznaczyć ok 2 dni trasa powrotna poprzez alpy może sie jednak wydłużyć.Lecimy jak najmniejszym kosztem tj spanie w namiotach,jedzonko w miare możliwosci z puchy główne więc koszty to paliwko prom livorno bastia i z powrotem oraz opłaty autostradowe których jednak chcielibyśmy unikać ogólnie wypad trochę w stylu wild hogs.Zastanawiam sie z kumplem czy moze byłby ktoś z was chetny na wypad na podobnych warunkach czoperki mile widziane jednak i inne sprzety których nasze slimaczenie sie nie dobije moga sie podpiąć. Szczerze to wiekszego obycia w podróżach nie posiadamy więc sugestie mile widziane, planować szczegółowo tez nie mam zamiaru bo w podróży różnie bywa na bank jednak termin od 7 sierpnia dwa tygodnie, objazd całej wyspy, piza w miare czasu, garda oraz przejazd alpami pozatym piwko przy namiocie plaża i slońce pozdrawiam. piotrek.