Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

selohcs

Użytkownicy
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez selohcs

  1. Myślę że jazda po KD w majówkę będzie przypominała jazdę po targowisku miejskim. Ja zostaję przy Bieszczadach a co do porównań to jakoś ciężko porównywać te dwie miejscowości.

    Masz rację (poza tym że Bieszczady to nie miejscowość ;) ), ale w górach będziesz miał podobnie.

    Niemniej polecam, bo byłem parę razy.

  2. siema

    jak śmigasz w Bieszczady, to koniecznie zajedź na kawałek drogi 28 z Sanoka do Przemyśla (zaraz za tym pierwszym). U nas w kraju o lepszą miejscówkę ciężko. Na szczycie jest świetna panorama na Bieszczady z opisem szczytów, także warto wybrać się tam z co najmniej dwóch względów.

  3. Religia, to temat osobny. Mnie boli to, że my młodzi, dobrze prosperujący jesteśmy blokowani przez ten stary beton ..... Co do Cayenna, sam bym wziął w leasing żeby VAT odliczać (ile to benzynki, mniam!), no ale to jeszcze nie te pieniądze
    nie czaje w jakim środowisku się obracacie. ja znam trochę młodych ludzi (mniemam że tak do 30tki ) co zarabiają "ciut" więcej niż średnia krajowa i jakoś nikt i ich jawnie nie piętnuje. "stary beton" był ale już się prawie zbyła wracając do Cayenna to go nie kupię bo ... zobacz na x6. jak zarobię na niego w maks pół roku to biorę
  4. nie no ja sadze ze sie zrozumielismy, poprostu wg mnie pieniadze do akumulowania nie potrzebuja ciszy, chyba ze jest to metafora, moze poprostu miales cos innego na mysli niz ja ;)to nie jest metafora, nie mogę się zgodzić z Tobą (wyjątek to showbiznes). A poza tym spójrz na rekiny z gpw. Oprócz kilku showmen'ów (Jakubas, Kulczyk) to większość unika dziennikarzy jak ognia i o nowych przedsięwzięciach dowiadujesz się na etapie realizacji (tu też są wyjątki).dlaczego wolalbys pojsc za osoba ktora inwestuje w aktywa? dlaczego sam nie bedziesz taka osoba?
    przykład z cayenn'em to obrazuje. X na samochód który faktycznie nie wnosi żadnej wartości do firmy (a nawet to pasożyt który może blokować rozwój ze względu na obciążenia), musi pracować ponad rok. Niech między czasie, podwinie mu się noga i suv'a musi wstawić do komisu (bo np. rata 6 kPLN za miesiąc). Y prowadzi taką politykę że nie ważne jakim jeździ samochodem - wszystko inwestuje. W pewnym momencie dochodzi do punktu że leasing'owy cayenne w komisie to dla niego bułka z masłem i kupuje go poniżej wartości rynkowej bo akurat X ma kłopoty.Oczywiście jak już wspomniano ile głów tyle opinii i punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.a wracając do mlm, to jak wyglądały Wasze początki? gdzie szukaliście pierwszych klientów?wydaje mi się że tu byłaby dla mnie zapora nie do przejścia. Bo sprzedawanie w domu rodzinie lub znajomym nie wchodzi w rachubę
  5. racja. prawdziwe pieniądze do akumulowania potrzebują ciszy. to nie ja wymyśliłem ale powtarzam za takimi tuzami jak Pan Czarnecki, Karkosik, Sołowow, Chmiel czy Kulczyk (akurat Pan Doktor to może nie najlepszy przykład).
    a powiem Ci ze nie, chodzi mi poprostu o stereotypy z ktorymi sie nie zgadzam, spoleczenstwo lubi wpierac pojedynczym jednostkom swoje durne zasady z czasow komunizmu i jeszcze wczesniej 'bo wtedy bylo dobrze, teraz tez tak musi byc' i np jak ktos mowi ze jak ktos ma tatuaz to jest kryminalista, jak ktos jest bogaty to napewno ukradl, albo kogos oszukal
    my chyba się nie spotkaliśmy. ja o innym temacie a Ty o innym.a nawiązując do Twojego, to nie mam nic przeciwko temu że jak osoba X zacznie zarabiać ze dwie dychy na miesiąc to od razu cayenn'a bierze w leasing. mi by było szkoda inwestować w pasywa i poszedłbym za osobą Y która zainwestuje w aktywa.Nie rzadko potem Y kupuje cayenn'a za 50-80 % wartości, wiadomo po kim ale tak to jest ze społeczeństwem konsumpcyjnym... większość kupuje na kredyt a pozostali chwytają okazję i im się udaje
  6. 1. w zależności, jak bym ich wpisał, czy wszystkich bezpośrednio pod siebie, czy w drzewo- jeżeli bezpośrednio pod siebie, zarabiałbym o wiele więcej, niż mając to wpisane w drzewo (czyli że pode mną bezpośrednio kilka osób, pod nimi kolejne a pod tymi kolejne, itd.), ale żaden z tych ludzi by nie zarabiał. Czyli biznes byłby niestabilny- bo istnieje możliwość, że oni by przestali się tym interesować.To oczywiście tylko taka zajawka.
    zapomniałem o kwestii zasadniczej. jak się rozliczacie z fiskusem?jaki dostałbym rachunek od FM?no i jakie pkd trzeba wpisać jak założę w związku z tą działalnością firmę ?
  7. ps. a tak apropo kasy jedno słowo jeszcze machnę - jak ktoś kasę ma to raczej o tym nie trąbi na lewo i prawo , tylko ją ma zwyczajnie i po prostu . Tym się różnią ci z prawdziwą kasą od tych co mają tylko taką , którą chcą poimponować innym . Bez urazy Zyga , ale poczytaj swoje posty .
    racja. prawdziwe pieniądze do akumulowania potrzebują ciszy. to nie ja wymyśliłem ale powtarzam za takimi tuzami jak Pan Czarnecki, Karkosik, Sołowow, Chmiel czy Kulczyk (akurat Pan Doktor to może nie najlepszy przykład).
    2. od stycznia wybudowałem grupą, która ma ponad 700 osób. Wystarczy, że każdy z nich kupi kilka produktów dla siebie (np. mleczko do czyszczenia FM za 8zł, w makro cif za 12, płyn do kibli tańszy o złotka od domestosa, itd. plus jakiś perfum dla przykładu), to generuje obrót kilkudziesięciu tysięcy złotych w miesiącu.
    zygmusc odpowiedz proszę na moje wątpliwości bo nie czaje systemu mlm. dla mnie to jakiś fenomen... Masz w tej strukturze te 700 osób. Załóżmy że każdy kupuje za taką samą kwotę x zł.1. jakie są Twoje dochody gdybyś wszystkich zwerbował samodzielnie?2. Jakie są Twoje dochody jak znajdujesz jedną osobę, a ta osoba jedną ... itd. czyli słup a nie piramida.głównie chodzi mi o różnicę między 1 a 2.Tak na rozpoznanie; czy warto samemu być obrotnym akwizytorem (wspominany Kiyosaki tak zaczynał) czy na to samo wychodzi jak masz pod sobą kogoś kto wciąga ludzi do systemu.
  8. a to dopiero historia

    Po coś się pchał za tą chasiarą ? Cza było olać debila , by się skończyło na paru rysach .
    na podstawie Twoich forumowych wypowiedzi giemul, śmiem twierdzić, że raczej nie należysz do grona ludzi, którzy by olali sprawę ale może się mylę
  9. napiszę coś z autopsji, skoro ponad tydzień temu zakończyłem sezon dzwonem w krk Najważniejsze w kolejności co mnie uratowało żywot:1. giga fart - katapultowałem się dosłownie, na drugi pas ruchu ale z naprzeciwka samochód zdołał mnie omminąć/zatrzymać się bo prędkość niewielka w szczycie ...2. ciuchy - szorowałem po asfalcie min. 5 metrów. kurtka american pro i spodnie modeki dziurawe tu i ówdzie. Rękawicy od tarcia zostawiłem też trochę na wielickiej. 3. ostro hamowałem (stoppie było i dzwon), jakbym położył moto to wtoczył bym się pod stojący samochód i pewne złamania - a jakie to ciężko stwierdzić...można by dywagować co lepsze, w moim przypadku akurat wytracenie prędkości ale w takim razie lecisz niewiadomo gdzie i nie wiesz pod co spadniesz . mnie akurat nic nie przejechało ... i skończyło się na tym że zobaczyłem swoją rzepkę ale generalnie poza szyciem kolana i tęczowemu teraz siniakowi od stopy do prawie pachy nic mi nie jest (chodzę z kulą i robię se zastrzyki).w tym temacie życzę wszystkim teoretyzowania p.s. wypadek z mojej winy, zwyczajnie jadąc lajtowo się zagapiłem

  10. Nie szukam pracy, ale...Jeśli mógłbyś zdradzić jaka jest recepta na sukces, bo za taki uważam, otworzenie firmy w styczniu, a do maja jest już ona określana mianem DUŻEJ, tak czytając ze zrozumieniem ten temat można wywnioskować Nie no, to żarty oczywiście, ale zdradź rąbek tajemnicy....
  11. szacun zygmusc.za rocket'a (widziałem w ustroniu bordowego i myślałem że Twój) też ale bardziej za biznes którym na niego zarobiłeś. Jak deklarujesz nie wiele pracujesz a wyniki są - i o to w tym chodzi.Wbrew wcześniejszym głosom nie jest to kradzież tylko .... sprzedaż nie ważne czy herbatki, opony, kosmetyki, pieniądze czy np. gówno dla ogrodników.pozdro

  12. czyzby kolejny temat zeby sobie zrobic pozytywny PR??
    mam podobne odczucie po tym jak czytałem wypowiedzi kolegi w dziale "ku przestrodze"...z moich doświadczeń na drogach wynika, że tir'owcy to najporządniejsza grupa ale wśród nich zapewne też znalazłoby się kilka wyjątków od reguły.wydaje mi się że najwięcej przekleństw z moich ust generują taksiarze... ale w końcu to nie temat o nich
  13. no ja już tu trzeci sezon, a dopiero pierwszy raz widzę że ktoś nabył ace'a ale w końcu się doczekałem jak na razie zrobiłem na swojej 20 kkm i około 500 razy próbowałem wbić 6-tkę ale jeszcze mi się nie udało ;)mimo tego, że nic swojego wcześniej nie miałem i inne maszyny dosiadałem okazyjnie to uważam że ace jest genialny i szczerze gratuluję

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.