Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Jorg emeryt

Użytkownicy
  • Postów

    120
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Jorg emeryt

  1. Dzisiaj wymieniałem tam olej i taki ogólny przegląd robiłem. Pozytywnie, mili, sympatyczni ludzie. Jest kanapa, można tyłek posadzić i nawet koło niej wiatrak ;) . Niestety, tak jak ktoś napisał na 1 stronie tego topica - na ławie koło kanapy leżały plastikowe kubki do napojów, ale żadnego automatu czy czegoś takiego nie doświadczyłem. Jakiś dystrybutor z mineralką byłby idealny, no ale to już czepianie się ;) . Jako że Booster ponoć ogarnia serwisowanie Cagivy, to tam też będę kierował swoje przyszłe kroki.
    potwierdzam tą opinię kolegibyłem tam trzy tygodnie temu jeszcze z poprzednim motorem bo klekotał łańcuch rozrządu okazało się że napinacz jest do jest do zrobienia z racji tego że był tam ten sprzęt regularnie serwisowany zrobili to gratisowomam również zapewnienie właściciela że będzie serwisował mojego Triumpha
  2. witam wszystkichz racji faktu iż sprzedałem moją kawę EN 500 mam na zbyciu serwisówkę a właściwie to ksero owej servisówki w oczywiście oprawie zrobiona w dobrej jakości czyli czytelna jest o kopia Haynes w jez. angielskim jeśli ktoś jest zainteresowany to oddam bezpłatnie jedyne co to trzeba pokryć koszty wysyłki o ile tokowe by wystąpiłydla zainteresowanych podaję tel 500386532podrawiam

  3. coś tam dodam od siebie więc po koleimam 168cm wzrostu 70kg wagi ale moj problem to nieco krótkie szłapy hihihihiobecnie śmigam Triumphem Sprintem RS i co do samej jazdy to żedwn problem gorzej z cofaniem np na parkingu siedząc na nim bo jest i trochę dla mnie może nie za wysoki ale szeroki a to prawie to samo bo nie sięgam calymi stopami do zoli mimo że siodlo obniżyłem o 4 cm a problem jest w tym że on jest stosunkowo ciężki 199 kg dlatego cofinam go nie siedząc na nim czyli w skrócie dla chcącego nie ma nic trudnegopozdrawiam

  4. witam wszystkichpiszę tutaj właściwie w imieniu kolegi który ma cebrę z początku lat 90-tychProblem polega na tym że;po włączeniu kluczyka a przed startem powinna świecić się kontrolka ładowania -nie świeci dodam ze wymienił już regulator napięcia aku jest dobrypo odpaleniu na wolnych obrotach chodzi normalnie można go przegazować itp nic się nie dziejeproblem pojawia się jak wrzuci bieg wtedy przerywa nie można go wstawić na obroty a po zamknięciu manetki gazu gaśnie i nie chce już odpalić.Trzeba trochę odczekać wrzucić z powrotem na luz wtedy znów łapie.Pytanie czy ktoś miał może podobny problem (niekoniecznie w cebrze) albo może poradzic co może być przyczyną lub polecić jakiegoś dobrego elektryka ( bo przypuszczam że w tej dziedzinie trzeba szukać)pozdrawiam Jorg

  5. Właśnie kilka dni temu czytając ten temat zerknąłem do swojej umowy i sobie przypomniałem ze kurde nie byłem z nią w US co teraz zrobić??? moto było kupione za kwote 4700 ale półtora roku temu. Jak z tego wybrnąć zeby nie zapłacic 5000 kary?Dodam ze to było moje 1 moto kupione na własną ręke i nie byłem swiadomy tej skarbówki:/ shit!!
    dla mnie też to temat świeży bo dziś akurat byłem w skarbówce bo moto kupiłem 3 lata temu i tez nie zaplacilem w US i nie przerejestrowalem a chcę go sprzedaćpani w US kazała mi spisać PCC! i PCC1A bo takie formularze obowiązywały w 2006r. złożyc to u niej w urzędzie i w kasie zapłacić podatek wraz z odsetkami ja natomiast dl zabezpieczenia dołącze jeszcze oświadczenie tzw ''Czynny żal" gdyż w świetle prawa czyli Kks art 16 paragraf 1 chroni on włośnie prawnie przed karą skarbową.Jeśli natomiast chodzi o same odsetki to są to śmieszne pieniadze w Googlach wyszukalem stronę opdsedki budżetowe bo takie obowiązują w skarbówce i tak jest kalkulator obliczeń ktory dokładnie mi wylivzyl odsetki za 3 lata ktore wyniosły????? 49 zl
  6. odbiegając nieco od tematu i trasy podanej powyżej śmiem wtrącić moich parę groszy: poszerzcie sobie trasę o zamek w Strećne zamek a po długich wojażach obowiązkowy obiad w miejscowości Vrutky jedzonko!
    potwierdzam to co pisze cathykgb byliśmy tam w zeszłym roku dwa razy trasa zaj.... szczególnie niedaleko zamku prowadzi wzdłóz zakola rzeki coś pięknego no i ta knajpa motocyklowa wyśmienite żarcie miła obsługa naprawdę warto
  7. witam wszystkichtytuł może na pierwszy rzut oka banalny ale zastanawiając się na chwilę każdy zada sobie takie pytanie; czego się boję lub obawiam podczas jazdy?Tylko frajer ,wariat lub idiota powie że niczego się nie boi a tak prawdę mówiąc to i ci wymienieni przeżyli strach lęk tylko albo tego nie potrafią określić emocjonalnie(wariat,idiota) albo się wstydzą tego powiedzieć(frajerzy), a przecież jest to naturalny ludzki odruch,bodziec itd.tyle tytułem wstępu.chciałbym w tym temacie zaprosić do dyskusji wszystkich którzy przeżyli coś takiego nie chodzi mi tu o wypadki ale zdarzenia z udziałem i osób trzecich i nie tylko a uświadomili sobie to dopiero po jakiś czasie czasem po kilku sekundach czasem póżniej a nawet po przeanalizowaniu jakiegoś zdarzenia.Zacznę jako pierwszynajbardziej się boję jadąc główną drogą widząc na podporządkowanej drodze puszkę tym bardziej w sytuacji gdy główna jest pustaboję się przejazdów podczas deszczu przez tory tramwajowemoże słowo boję się jest zbyt wielkie bo ktoś za chwilę mnie skontruje to nie jeżdzij i kup się rower ale nie to miałem na myśli jest to mój taki naturalny odruch by być ostrożnym i przygotowanym na ewentualność zapraszam do dyskusji pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.