W piątek ok. 16.00 w Katowicach na skrzyżowaniu Gliwickiej i Grundmana na światłach kierowca Fabii wymusił pierwszeństwo - wyjechał zza autobusu prosto przede mnie, zobaczył mnie i dał nerwowo po hamulcach. Ja też hamowałem nagle w tej sytuacji, prędkość była mała, ale tam jest kostka brukowa i szyny tramwajowe, więc w ostatniej fazie mi położyło moto i doznałem skręcenia kolana. Na szczęście nic poważniejszego, muszę się rehabilitować. Moto poza drobnymi obcierkami też przeżyło.Chciałem w tym miejscu serdecznie podziękować dwóm motonitom, którzy szczęśliwie dla mnie znaleźli się w tym miejscu - Piotrowi i Michałowi. Natychmiast byli koło mnie i zrobili wszystko co trzeba, ponieważ sam czułem się nieszczególnie i nie mogłem stać ani chodzić samodzielnie. Zajęli się więc mną, moto, wezwaniem karetki, policji, lawety, spisaniem danych kierowcy Fabii, poczekaniem na przyjazd tychże itp., choć obaj mieli swoje sprawy i na pewno mu się skomplikowały przez tę sytuację. Dzięki, Panowie!