Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Brak tytułu, id 4566


Nico

Rekomendowane odpowiedzi

lekarz sam , nie pytaj¹c siê pacjenta o zdanie, bêdzie " pomaga³" mu szybciej zejœÌ z tego œwiata. Jeœli chodzi o takie wypadki to jestem absolutnie przeciwna.
przeciwna takim "wypadka" ??? to raczej niemozliwe - patologie w kazdym rozwiazaniu sie znajda, przeciez pomimo tego ze w Polsce eutanazja jest zabroniona , pewnie sa ludzie ktorzy takie "zabiegi" wykonuja.
Tak jak i jestem przeciwna aborcji kiedy ktoÂś decyduje za innÂą osobĂŞ o jego Âżyciu bÂądÂź Âśmierci. Za nienarodzonego jeszcze czÂłowieka, ale jednak czÂłowieka....
to zalezy od podejscia w ktorym momencie mozna powiedziec o kims /czyms czlowiek. i od tego bedzie zlezalo czy aborcja jest do przyjecia czy nie .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeciwna takim "wypadka" ??? to raczej niemozliwe - patologie w kazdym rozwiazaniu sie znajda, przeciez pomimo tego ze w Polsce eutanazja jest zabroniona , pewnie sa ludzie ktorzy takie "zabiegi" wykonuja.Zdajê sobie sprawê, ¿e takie przypadki siê zdarzaj¹ ju¿ teraz, ja tylko wyrazi³am swoje zdanie na ten temat, chocia¿ przecie¿ dobrze wiem, ¿e moje zdanie w "cudowny" sposób nie rozwi¹¿e problemu, on bêdzie istnia³ nadal.to zalezy od podejscia w ktorym momencie mozna powiedziec o kims /czyms czlowiek. i od tego bedzie zlezalo czy aborcja jest do przyjecia czy nie .
hmm no tak, moÂże z tydzieĂą po zapÂłodnieniu nie moÂżna by nazwaĂŚ tego czegoÂś jeszcze czÂłowiekiem, ale w sumie za jakiÂś czas jeszcze w ciele mamy rozwinie sie to to i przybierze postaĂŚ czÂłowieka wiĂŞc? Sprawa jest bardzo dyskusyjna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym temacie wszyscy staraj¹ siêwypowiedzieÌ konkretnie, a major zaspamowa³ dwa razy i nic nie napisa³ - wypowied¿ majora spewnoœciom wyko¿ystam w autobiografii I jeszcze ma³e uzupe³nienie Jeszcze sto lat temu cz³owiek z czêœciowo obumar³ym mózgiem nie mia³by szans na prze¿ycie. To postêp nauki - w tym i w dziedzinie medycyny - sprawi³, ¿e coraz czêœciej stajemy w obliczu takich wyznaù i dylematów, na które ludzkoœÌ nie ma jasnych odpowiedzi. Po prawie dwóch tysi¹cach lat w³adania naszymi myœlami i decyzjami w sprawie ¿ycia i œmierci tradycyjna etyka pojmowana przez miliony katolików za³amuje siê. To za³amanie szczególnie widoczne jest na zachodzie Europy. WiêkszoœÌ z nas, zapewne byÌ mo¿e nie do koùca, zgodzi siê z tez¹, ¿e z up³ywem wieków przykazanie "nie zabijaj" straci³o wa¿noœÌ. Jednak faktem jest, ¿e nasze zasady etyczne wraz z narodzinami nowoczesnej medycyny, bêd¹ ulegaÌ odnowie. Dziœ te¿ coraz czêœciej rodzi siê pytanie, gdzie przebiega granica miêdzy zabijaniem a zaniechaniem sztucznego przed³u¿ania ¿ycia. Niektórzy lekarze twierdza, ¿e nie jest to ju¿ leczenie a tylko przed³u¿anie konania lub egzystencji. Kiedyœ cz³owiek ¿y³, chorowa³, umiera³ - i tyle. Dzisiaj ludzkoœÌ, opêtana marzeniem o nieœmiertelnoœci, zapêdzi³a siê w œlepy zau³ek. W szpitalach, hospicjach ¿yje wiele ludzi, którzy ju¿ dawno by nie ¿yli, gdyby nie witaminowe papki wt³aczane wprost do ¿o³¹dka, gdyby nie antybiotyki najnowszej generacji, którymi leczy siê nawracaj¹ce infekcje, gdyby nie sterydowe maœci, goj¹ce odle¿yny. Gdyby nie respiratory, defibrylatory, sondy, odsysacze i wiele innych urz¹dzeù wspomagaj¹cych funkcjonowanie organów cz³owieka. Cz³owieka czêsto przykutego do ³o¿a. Ludzie œwiatli twierdz¹, ¿e to przed³u¿anie ¿ycia ma jedynie wówczas sens, kiedy chory ma choÌby czêœciow¹ œwiadomoœÌ swojego istnienia. Zawsze wówczas istnieje nadzieja powrotu do zdrowia i z t¹ myœl¹ bêdzie siê zmaga³ do ostatniego tchu. Zgodnie z zasadami wspó³czesnej medycyny, zapisami w ustawach wiêkszoœci paùstw, w tym tak¿e w prawie Polskim - i zgodnie te¿ z nauka Koœcio³a katolickiego - leczenie, kiedy nie ma ju¿ ¿adnych nadziei, a terapia przysparza choremu tylko wiêkszych cierpieù, jest barbarzyùstwem i nale¿y go zaniechaÌ. Przyk³adem zaniechania cierpienia by³o odst¹pienie od sztucznego utrzymywania przy ¿yciu papie¿a Jana Paw³a II. Ka¿dy z nas widzia³ jak¹ chêÌ przejawia³ do ¿ycia, do mówienia, do kontaktowania siê z wiernymi. Papie¿ nasz rodak, pielgrzym ca³ego œwiata, pasterz - S³uga Bo¿y - ludzi na ca³ej ziemi, odszed³ bo jak sam mówi³ taka by³a wola Boga Ojca, w moim przypadku ca³y czas siê chyba waha jaka podj¹Ì odpowiednia decyzje, dlaczego? Koœció³ katolicki w przypadku wspomnianej Terii Schiavo bezkompromisowo potêpi³ decyzjê amerykaùskiego s¹du, który zezwoli³ na przerwanie sztucznego jej od¿ywiania. Uwa¿a³, ¿e jest to dopuszczanie agonii wiary w Boga. Odnotowany zosta³ jednak przypadek, kiedy Watykan zaaprobowa³ przerwanie ¿ycia, kiedy cierpienie ch³opca [3] zamieni³o siê w okrutne tortury. Pad³o wówczas ze strony Koœcio³a stwierdzenie, które okreœlone zosta³o w sposób nastêpuj¹cy "Bior¹c pod uwagê okolicznoœci, nale¿y stwierdziÌ, ¿e sposób leczenia dziecka nosi znamiona tak zwanej uporczywej terapii, któr¹ zgodnie z nauk¹ Koœcio³a mo¿na przerwaÌ". I dalej "Gdy œmierÌ jest bliska i nieuchronna, mo¿na w zgodzie z sumieniem zrezygnowaÌ z zabiegów, które spowodowa³yby jedynie nietrwa³e i bolesne przed³u¿anie ¿ycia". Te dwa odmienne w swojej konsekwencji przypadki, œwiadcz¹ o nie do koùca jasnym stanowisku Koœcio³a w pojmowaniu znaczenia cierpienia ludzkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na koniec wstawie wypowiedz Dr. który zna mnie b. dobrze Sytuacjê Janusza znam od chwili jego wypadku. By³em u niego kiedy przebywa³ na leczeniu w szpitalu potem w oœrodkach rehabitacyjnych i wreszcie w domu rodzinnym. Znam jego stan psychiczny i fizyczny na tyle na ile mog³em to zaobserwowaÌ z autopsji. Wiem ile prze¿y³, jakie mia³ stany emocjonalne, jakie myœli na przestrzeni tylu lat i jak reagowa³ na otoczenie. W wielu przypadkach stara³em siê zrozumieÌ jego odczucie wynikaj¹ce z beznadziejnej sytuacji zdrowotnej. Przy ka¿dym spotkaniu z Januszem pociesza³em go, ¿e byÌ mo¿e jego stan siê poprawi, ¿e mo¿e wróci choÌby czêœciowo do normalnoœci. Oboje zdawaliœmy sobie sprawê, ¿e to mo¿e nast¹piÌ za spraw¹ cudu. Patrz¹c realnie myœleliœmy i nadal myœlimy obaj o cudzie medycznym, który go o¿ywi i przywróci mu sprawnoœÌ ruchow¹. Jak na razie tego cudu nie ma, ale nadzieja pozostaje. Na pytanie Janusza dotycz¹ce eutanazji odpowiem tak, ka¿dy powinien decydowaÌ nie tylko o swoim postêpowaniu kiedy jest zdrowy i sprawny, kiedy ma marzenia i aktywnie d¹¿y do ich realizacji. Równie¿ i wtedy kiedy w jego ¿yciu nast¹pi za³amanie, kiedy jeden nieodpowiedzialny krok niweczy wszystko co dotychczas by³o misternie uk³adane. O swoim ¿yciu w takim momencie decydowaÌ powinien ka¿dy cz³owiek. Janusz gdy przyjdzie czas, chce przerwaÌ ten koszmar, zdaje sobie sprawê z tego, ¿e kochani rodzice nie bêd¹ w stanie tak jak dotychczas nim siê opiekowaÌ bior¹c pod uwagê ich wiek i si³y. Upatruje swój dalszy los w eutanazji. Ja szanujê jego wybór i œwiadomoœÌ podjêtej decyzji.Po zapoznaniu siê z wieloma opiniami, które nades³ali internauci odpowiadaj¹c na pytanie Janusza dot. eutanazji, odnoszê wra¿enie, ¿e tylko niektórzy zrozumieli jego stan psychiczny i fizyczny. Powo³ywanie siê na Boga, sumienie i inne argumenty uwa¿am za archaizm. Mimo to nie potêpiam ich, poniewa¿ ka¿dy ma prawo mieÌ swoje zdanie. Proszê tylko o jedno, a mianowicie o nie argumentowanie w ten sposób komuœ kto autenyucznie w takim stanie zdrowotnym prze¿y³ ponad 13 lat i mia³ czas o wiele d³u¿szy na g³êbsze przemyœlenia. Nic tu nie pomo¿e przekonywanie, pusta argumentacja i ingerowanie osoby trzeciej w decyzjê Janusza. Na koniec powiem Ci Janusz tak, trwaj przy swoich przekonaniach, nigdy nie traÌ nadzieji, ¿e mo¿e bêdzie lepiej. Pamiêtaj, ¿e masz dobrych rodziców, dobrych przyjació³ i wielu woluntariuszy. To s¹ Twoi prawdziwi sprzymierzeùcy. P.s Ja dodam jeszcze ¿e od dawna mamy w Polsce eutanazje biernom i ukrytom i nikt na to nie reaguje, dlaczego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam otwarcie mówie,¿e jestem przeciw eutanazji. Osoby, które chc¹ ze sob¹ skoùczyÌ nie zawsze przemyœlaj¹ t¹ decyzjê do koùca tylko podejmuja j¹ pod wp³ywem szoku, os³abienia psychicznego itd. Jeœli chce siê ktoœ zabiÌ to niech sie od³¹czy od aparatury podtrzymuj¹cej ¿ycie lub czegoœ tam podobnego, a jak jeszce chodzi i chce sie zabiÌ to niech sie powieœi taki delikwent i nie prubuje zalegalizowaÌ swojej œmierci truj¹c tym dupe innym. Zreszt¹ Bóg nam przykaza³ niezabijaj i ja sie do tego stosuje nie wespre niczego co prowadzi bezpoœrednie do zgonu bo osobiœcie kocham ¿ycie wolnoœÌ motocykle i chce zyÌ jak najd³u¿ej ciesz¹c siê tym, tak wiêc stanowcze NIE!!!! ,,Ka¿dy ma prawo do ¿ycia..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To znowu ja NapisaÂłem listy do prezydenta RP, premiera i ministra zdrowia, poznajcie treœÌ Powinni odpisaĂŚ w ciÂągu 30 dni roboczych, czy to uczyniom???!!! JastrzĂŞbie ZdrĂłj, dnia 07.03.2006r.Janusz ÂŚwitajul. MarusarzĂłwny 23/3544 – 335 JastrzĂŞbie ZdrĂłjwoj. ÂślÂąskie Pan Lech KaczyĂąski Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Szanowny Panie Prezydencie!Do napisania niniejszego pisma do Pana skÂłoniÂła mnie sytuacja, w ktĂłrej siĂŞ znalazÂłem.Wszelkie prĂłby rozwiÂązania mojego problemu nie przyniosÂły rezultatu, a byÂło ich sporo.PozwolĂŞ sobie najpierw na opisanie mojej sytuacji. W dniu 18 maja 1993r. ulegÂłem wypadkowi komunikacyjnemu, w wyniku, ktĂłrego doszÂło do zmiaÂżdÂżenia rdzenia krĂŞgowego i zÂłamania krĂŞgĂłw szyjnych na wysokoÂści C2 i C3 ze zÂłamaniem zĂŞba obrotnika. Na skutek wypadku doznaÂłem urazu z poraÂżeniem czterokoĂączynowym i niewydolnoÂściÂą oddechowÂą, krĂłtko mĂłwiÂąc mam tylko trzeÂźwo myÂślÂącÂą gÂłowĂŞ i od 13 lat ÂżyjĂŞ biologicznie nienaturalnie. NajzwyklejszÂą czynnoœÌ jakÂą jest oddychanie musi wykonywaĂŚ za mnie respirator.Moje Âżycie ulegÂło caÂłkowitemu zaÂłamaniu.Przede wszystkim zaÂłamaÂłem siĂŞ psychicznie. Moja pierwsza myÂśl po wypadku zwiÂązana byÂła z zamiarem oddania swoich narzÂądĂłw dla osĂłb potrzebujÂących oraz poddaniu siĂŞ eutanazji.Lekarze zapewniali mnie, dajÂąc zÂłudne nadzieje, Âże bĂŞdĂŞ mĂłgÂł jeszcze samodzielnie oddychaĂŚ, ruszaĂŚ rĂŞkami oraz jeÂździĂŚ na wĂłzku inwalidzkim.Przy czym jak zaznaczyÂłem powyÂżej, w takim stanie jak obecny, tkwiĂŞ od poczÂątku i nie ma Âżadnych szans na zmianĂŞ.Od 1999r. przebywam na staÂłe w dwupokojowym mieszkaniu moich RodzicĂłw, ktĂłrym udaÂło siĂŞ zakupiĂŚ respirator przy pomocy dziaÂłajÂącej w JastrzĂŞbiu Zdroju fundacji. WczeÂśniej miesiĂŞczny koszt pobytu na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej wynosiÂł ok. 15 tys. zÂł. W 2005r. miaÂłem przydzielonÂą pielĂŞgniarkĂŞ z Narodowego Funduszu Zdrowia, codziennie na minimum pó³torej godziny.ZwracaÂłem siĂŞ z proÂśbÂą do lokalnych wÂładz o interwencjĂŞ w tej sprawie, albowiem nawet opieka w wymiarze 1,5 h nie jest wystarczajÂąca.Zamiast zwiĂŞkszenia wymiaru godzin, nastÂąpiÂło zmniejszenie do 2 spotkaĂą w tygodniu po 1,5 godziny. W tej sprawie interweniowaÂł nawet Prezydent JastrzĂŞbia Zdroju, Marian Janecki, ktĂłry odwiedziÂł mnie osobiÂście i stwierdziÂł, Âże w moim indywidualnym przypadku jest konieczne zwiĂŞkszenie liczby godzin opieki pielĂŞgniarskiej, a nawet wystosowaÂł w tej sprawie ku mojemu zaskoczeniu list do NFZ-u , jednakÂże odpowiedÂź okazaÂła siĂŞ negatywna – nie robiÂą wyjÂątkĂłw. Nie potrafiĂŞ zatem zrozumieĂŚ postĂŞpowania NFZ-u, albowiem rodzice zabierajÂąc mnie na staÂłe do domu odci¹¿yli Ăłwczesne kasy chorych od ponoszenia tak ogromnych wydatkĂłw na mojÂą egzystencjĂŞ, a przede wszystkim zwolniÂłem ³ó¿ko na najciĂŞÂższym oddziale, ktĂłre nie raz byÂło potrzebne dla innych ludzi ciĂŞÂżko chorych, po zawale lub wypadku, gdy tymczasem w chwili obecnej pomoc dla mojej osoby ze strony PaĂąstwa jest praktycznie znikoma.Codziennie potrzebujĂŞ fachowej opieki pielĂŞgniarskiej, a nie tylko dwa razy w tygodniu.Nie mogĂŞ juÂż dÂłuÂżej patrzeĂŚ na cierpienia moich RodzicĂłw zwiÂązane z mojÂą sytuacjÂą.SÂą oni juÂż coraz starsi i nie majÂą potrzebnych siÂł do opieki nade mnÂą przez 24 godziny na dobĂŞ.PosÂłu¿ê siĂŞ moÂże drastycznym porĂłwnaniem, ale wÂładze publiczne, w tym rĂłwnieÂż lokalne, wydajÂą wiĂŞcej pieniĂŞdzy na dzienne utrzymanie bezdomnych zwierzÂąt (osobodzieĂą 68,-zÂł) niÂż na pomaganie ludziom. W hospicjum dla ludzi ta stawka jest mniejsza (osobodzieĂą ok. 23,-zÂł).JeÂżeli zatem w Rzeczpospolitej Polskiej, ktĂłrej Pan jest Prezydentem dochodzi do takiej sytuacji, to ja juÂż nie mam Âżadnej nadziei na godne Âżycie. Nie pozostaje mi nic innego jak przy³¹czyĂŚ siĂŞ do zwolennikĂłw eutanazji jako prawa do godnej Âśmierci. ProszĂŞ zatem o interwencjĂŞ w mojej sprawie, aby nastÂąpiÂło zwiĂŞkszenie koniecznej mi pomocy pielĂŞgniarskiej.W caÂłej Polsce nie ma tak wielu ludzi w sytuacji podobnej do mojej, aby Skarb PaĂąstwa ucierpiaÂł finansowo poprzez zwiĂŞkszenie naleÂżnej mi opieki medycznej.WyraÂżam szczere przekonanie, Âże choĂŚ ma Pan waÂżniejsze sprawy na gÂłowie (sprawy rangi paĂąstwowej), zajmie siĂŞ Pan lub poleci siĂŞ zaj¹Ì mojÂą sprawÂą odpowiednim ludziom.W za³¹czeniu przesyÂłam najwaÂżniejsze moje zdjĂŞcie, gdzie po raz pierwszy w Âżyciu, wzi¹³em udziaÂł w powszechnych wyborach do Parlamentu oraz korespondencjĂŞ z NFZ-em, jak i listĂŞ czynnoÂści jakÂą powinna przy mnie wykonaĂŚ pielĂŞgniarka, a ponadto artykuÂł, ktĂłry ukazaÂł siĂŞ na stronach internetowych po emisji reportaÂżu w programie Ekspres ReporterĂłw w TVP2. JeÂżeli ma Pan ochotĂŞ to proszĂŞ moje imiĂŞ i nazwisko wpisaĂŚ do wyszukiwarki internetowej, a znajdÂą siĂŞ tam linki do jeszcze innych artyku³ów. Z powaÂżaniemNa koĂącu podbiÂłem mojom pieczÂątkÂą i rodzice przy faksymilu odbili prawy kciuk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.